Proszę dopisać też Joanna Wanic (Kraków)
Jeżeli ktoś pamięta
Ja ze swojej strony dodam, że konwencja przebrań podoba mi się i na pewno się przebiorę. lata 70 - 80 są bardzo fajne. Fajnym pomysłem była też mafia - nie aż takie banalne, jednak moim zdaniem, jeśli na jakąś trzeba się zdecydować, to żeby była jedna - wtedy impreza będzie miała klimat.
Ze spraw organizacyjnych:
Ze swojej strony zaoferuję do ugotowania jakieś jedzonko, które będę mogła zabrać (sałatki, krokiety - tego typu dania dla wszystkich).
Może jeszcze uda mi się zrobić przepalankę

Druga kwestia to dojazd - a bardziej powrót. Żeby impreza była co najmniej do rana, żebym miała potem jak do tego Krakowa wrócić dnia 1 stycznia, to jednak spora odległość jak dla mnie.
I trzecia sprawa - jak może nie być sylwestra bez fajerwerków? Z własnego doświadczenia wiem, że zawsze są o to jakieś zgrzyty, a potem nic się i tak nie dzieje, więc powinny być.
Pozdrawiam wszystkich, bo to mój pierwszy post tutaj
