Sąsiad pisze:a konstatacja może być taka, że dobra sztuka nie powinna pozostawiać widza obojętnym. No, to się udało
Abstrahuję od całej sytuacji i twórczości Klaty, ale jeśli byś zrobił w biały dzień kupę na ulicy w centrum miasta i stwierdził że to sztuka, to pewnie niewiele osób pozostałoby obojętnych, co nie znaczy, że Twoje "dzieło" byłoby dobre .
Gdy nadejdzie dzień sądu najładniejszy z najładniejszych przyzwie zapomnianych. W lewą dłoń weźmie on magiczne figury, w prawicy będzie dzierżył księgę złą i słowami swymi sprawi że klan bez nazwy z popiołów powstanie.
Sąsiad pisze:a konstatacja może być taka, że dobra sztuka nie powinna pozostawiać widza obojętnym. No, to się udało
Abstrahuję od całej sytuacji i twórczości Klaty, ale jeśli byś zrobił w biały dzień kupę na ulicy w centrum miasta i stwierdził że to sztuka, to pewnie niewiele osób pozostałoby obojętnych, co nie znaczy, że Twoje "dzieło" byłoby dobre .
Ryjku, znasz mnie chyba na tyle, że nietrudno Ci się domyślić, jakie jest moje zdanie na temat tego typu pomysłów. Nie oceniam omawianego spektaklu, gdyż cała moja wiedza opiera się na relacjach prasowych, ale do "nowoczesności" odnoszę się z dużą rezerwą, gdy zbyt często obrazoburczą formą próbuje się pokryć lichą treść. Coś mi się zdaje, że podobnie było w tym przypadku, a mój komentarz do tego był (jak zwykle ) podszyty ironią.
"Kiedyś obudzicie się ze zdziwieniem, że dymają was z każdej strony na zmiany. Raz dobre, raz lepsze".
Sąsiad pisze:Coś mi się zdaje, że podobnie było w tym przypadku, a mój komentarz do tego był (jak zwykle ) podszyty ironią.
Piotrze, to dokładnie tak jak mój .
Gdy nadejdzie dzień sądu najładniejszy z najładniejszych przyzwie zapomnianych. W lewą dłoń weźmie on magiczne figury, w prawicy będzie dzierżył księgę złą i słowami swymi sprawi że klan bez nazwy z popiołów powstanie.
To się kwalifikuje do Saturday Night Live, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, reedycji Czerwonej Książeczki Mao Tse-tunga i Nowego Elementarza Dziejów wg Donalda T.
Ciekawa historyczna wycieczka po faktach i ich interpretacjach. Podsumowanie rażąco stronnicze (last man standing Władimir Putin), ale jako całość na pewno zachęcająca do nabrania dystansu wobec medialnego jazgotu jednej i drugiej strony.
"Kiedyś obudzicie się ze zdziwieniem, że dymają was z każdej strony na zmiany. Raz dobre, raz lepsze".
Od pięciu lat byłem umiarkowanie sceptyczny wobec hipotezy zamachu w Smoleńsku (a właściwie gdzieś nad nim), bo nie mogłem znaleźć motywu. No to go znalazłem. Witam w paranoidalnym świecie.