Dlaczego warto jeździć na wycieczki rowerowe?

A tu Pany Braty chleją, mordy wydzierają i gawędzą se o Marysinej rzyci.
Awatar użytkownika
Ślimak
Conan™ Seria Limitowana
Conan™ Seria Limitowana
Posty: 1341
Rejestracja: 16 maja 2008, 20:29
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Dlaczego warto jeździć na wycieczki rowerowe?

Post autor: Ślimak »

System: real life 3D
MG: nieznany
Gracze:
Kapitan Kamyk (KK) - niestrudzony i wiecznie głupkowato zadowolony z siebie, nie zrazi go nic, ani deszcz, ani nieprzejezdna droga, ani fakt zgubienia się.
Kraszan (K) - zmęczony i marudny, ma Jolę która niezawodnie prowadzi do celu.
Ślimak (Ś) - zmęczony, marudny, ale japa mu się nie zamyka.
Scenariusz: Fryszerka - there and back again.

Godzina 10.30 Sanogoszcz
Ś: Chciałbym się zapytać co za debil mi mówił, że ma być 19 stopni i słońce.
KK: No co? Pogodynka mówiła!

Nieco później, Sanogoszcz
KK: Panowie, do mostu w Mysiakowie 12 km potem to już z górki.

Nieco później, gdzieś w lesie
Ś: Kamyk po prostu ma inne niż wszyscy postrzeganie rzeczywistości. Tam gdzie inni widzą krzaki, on widzi drogę.

Jeszcze później, tak zwane Sierzchy pod sklepem
Ś: Cinu czy te małe kropelki na siodełku to czasem nie deszcz?
KK: Zdaje ci się... Poza tym to przelotne...

Sierzchy pod sklepem cd.
C (patrząc na GPS): No, przejechaliśmy już 2km... Do Mysiakowa jeszcze... 12...

11:37 gdzieś w polu
Ś: Stoimy w polu i śmierdzi gnojem...

11:czterdzieści parę Rzeczyca
Ś: Teraz mogę sobie wpisać w CV, że zgubiłem się w Rzeczycy

Nieco później
KK: Nie mów, że na tej tabliczce jest napisane Rzeczyca.
Ś: Na tej tabliczce jest napisane Rzeczyca.
KK: Ale jak my się znaleźliśmy w Rzeczycy?
Ś: Od pół godziny jeździmy po Rzeczycy...

Troszeczkę później, gdzieś w polu
K (mówiąc do dyktafonu w komórce): Dziennik Kraszana numer 558, to już ostatni wpis...

Jakiś czas później w trakcie szukania właściwej trasy
K: Ale mnie dupa boli...
Ś: Nie martw się we Fryszerce zrobią nam masaż.
K: Ta, chyba kutasami...

Dosłownie chwilkę później...
KK: Chłopaki, ale chociaż słoneczko załatwiłem...
K: Spierdalaj!

12 z minutami Mysiaków, most na Pilicy
KK: No do Fryszerki jeszcze tylko 7 km asfaltem albo 2 wzdłuż Pilicy.
Ś: Pojedźmy asfaltem, będziemy szybciej i się nie namęczymy a tu pewnie będzie taki piach jak do tej pory.
KK: Co ty, tu jest bliżej i na pewno jest twarda droga.
K: A ile przejechaliśmy?
KK: 17km.
Ś: Otrzymujesz wotum nieufności jako nasz przewodnik.

Nieco później gdzieś w lesie
K: Nie chciałbym narzekać ale gdzie tu Cinu widzi drogę?

Parę minut później
Ś: Pierdolę ja zsiadam, nie da się jechać przez ten piach...

Parę minut później
K: Jola mówi, że do Fryszerki 400 m.

Parę minut później
J: Do Fryszerki czterysta metrów.
Ś: Może to są kilometry?

Paręnaście minut później
J: do Fryszerki 800m.

Parę minut później
KK: Panie, którędy do Fryszerki?

Paręnaście minut później
Ś: Cinu ile do Fryszerki?
KK: 6 km.

Fryszerka, smażalnia ryb między 14 a 15
K: Panowie, ja nie widzę powrotu, zamówmy taksówkę, ja zapłacę...
Ś: No co ty Kraszan, damy radę, z nami przyjechałeś to z nami wrócisz...

Inowłódz, kilka minut po wyjeździe z Fryszerki
Ś: Cinek, ja nie widzę powrotu, dupa mnie boli.

Inowłódz u stóp Świętego Idziego kilka minut później
Ś: Panowie, przerwa.
KK: Ślimak czy ty wkładasz koszulkę w majtki?
Ś: Zgadnij.

Jakiś czas później, jakaś wieś
KK: Jak pojedziemy tędy to ominiemy taką zajebistą górkę z kamienistym podjazdem.
Ś: Jesteś pewien?
KK: Jasne, znam tę okolicę jak własną kieszeń.
Ś: Ale będziemy jechać asfaltem?
KK: Jasne, cały czas,

Kilka minut później
K: Droga się kończy.

Kilka minut później
Ś: Pierdolę zsiadam, nie da się jechać po tym piachu...
K: Patrz, a Cinek jedzie.

Kilka chwil później
KK: No. Dalej nie dało rady...

Jeszcze później gdzieś w lesie
KK: Pamiętacie jak wam mówiłem o tej zajebistej górce z kamienistym podjazdem, którą mieliśmy ominąć?

Na zajebistej górce z kamienistym podjazdem
KK: Muszę jechać szybciej, nie podjadę w waszym tempie.
Ś: Patrz, a my w naszym idziemy.

Kawałek za zajebistą górką na polu
Ś: Leżę w trawie, chuj wi gdzie, trzy metry ode mnie leży gnój, wiem bo czuję, mam koszulkę w majtkach, tak mógłbym opisać moją sytuację życiową.

Dużo, dużo później
K: Dopiero jak zobaczę ten wiatrak to uwierzę, że dojechałem.

Dojechaliśmy. Dzięki chłopaki było zajebiście.
Religion is like a penis. It's fine to have one and it's fine to be proud of it, but please don't whip it out in public and start waving it around... and PLEASE don't try to shove it down my child's throat.
Awatar użytkownika
Kraszan
Postrach tajgi
Postrach tajgi
Posty: 391
Rejestracja: 16 maja 2008, 13:09
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dlaczego warto jeździć na wycieczki rowerowe?

Post autor: Kraszan »

no to była wyprawa. według techniki KK mieliśmy do pokonania 2 x 20 km. Zapomniał tylko dodać że to był azymut :) i pykneliśmy w sumie z 60 km. stopień porażki mój to zawartość w płucach tlenu - 100 % a przecież mój organizm przyzwyczajony do 5 % a Slimak to już sam sie pochwalił gdzie koszulke sobie włożył :). zdjecia tej wyprawy lada moment. jak tylko wróci mi czucie w rękach :) . Panowie trzeba ją powtórzyć koniecznie - ale my na motorach tym razem :) .
Obrazek
Awatar użytkownika
^sadam
Katowski No. 666
Katowski No. 666
Posty: 795
Rejestracja: 05 wrz 2008, 15:20
Lokalizacja: Ułan Bator!
Kontakt:

Re: Dlaczego warto jeździć na wycieczki rowerowe?

Post autor: ^sadam »

Istna kwiaciarnia z tymi tekstami :D. Gratuluję samozaparcia, dziadki :D. Weźcie jeszcze Jankosia, to był by dopiero Gang Dzikich Wieprzy :D.
Obrazek
Awatar użytkownika
Xarion
Wikingowski überaxe
Wikingowski überaxe
Posty: 717
Rejestracja: 18 maja 2008, 18:21
Lokalizacja: Rawa Maz.

Re: Dlaczego warto jeździć na wycieczki rowerowe?

Post autor: Xarion »

Jankoś nie mogł by wziąć udziału w tej wyprawie :)
"Ludzie nigdy z takim przekonaniem i z taką radością nie angażują się w czynienie zła jak wówczas, gdy czynią to z pobudek religijnych".
-Blaise Pascal
Awatar użytkownika
^sadam
Katowski No. 666
Katowski No. 666
Posty: 795
Rejestracja: 05 wrz 2008, 15:20
Lokalizacja: Ułan Bator!
Kontakt:

Re: Dlaczego warto jeździć na wycieczki rowerowe?

Post autor: ^sadam »

Aż boję się zapytać: czemu :twisted: ?
Obrazek
Awatar użytkownika
Cadogan
Polucja drwala
Polucja drwala
Posty: 237
Rejestracja: 06 wrz 2008, 13:06
Lokalizacja: Wawa

Re: Dlaczego warto jeździć na wycieczki rowerowe?

Post autor: Cadogan »

Booooooo, prezesem naszym jest! ;)
Jędrzej "Cadogan" Maciejczyk - Toporowy Przyjaciel
Awatar użytkownika
kamyk
Zemsta neandertala
Zemsta neandertala
Posty: 33
Rejestracja: 09 wrz 2008, 12:09

Re: Dlaczego warto jeździć na wycieczki rowerowe?

Post autor: kamyk »

Zaprawdę powiadam Wam, dawno już się tak nie uśmiałem. Można się rok nie widzieć i nie kontaktować a jedno takie popołudnie wszystko naprawia. Chłopaki zacnie się bawiłem (choć obiecaliście że będzie "słoneczko"). Mam nadzieje że jeszcze to powtórzymy. Oczywiście zapraszam wszystkich którzy chcieliby się przyłączyć. Pozdrawiam uczestników, dzięki.
Awatar użytkownika
Kraszan
Postrach tajgi
Postrach tajgi
Posty: 391
Rejestracja: 16 maja 2008, 13:09
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dlaczego warto jeździć na wycieczki rowerowe?

Post autor: Kraszan »

I tak oto nadeszła chwila gdy pora aby światło dzienne ujrzały obrazy które to są dowodem iż byliśmy tam i pot za ojczyzne i Kapitana naszego przelewaliśmy.

1. Jeszcze Insygnia władzy sobolowa szata - Uśmiechnięty i niczego nieświadomy Ślimak

Obrazek

Obrazek

Obrazek

2. przygotowania Pana Kapitana przed morderczą walką z dwoma niczego nieświadomymi biedakami oraz pogodą słońcem i mapą.

Obrazek

3. w Drogę ! - Do piekła do piekła do piekła nie mam czasu na przejażdżki wiedzmo wściekła - Ci co polegli - pierwsze trofea .

Obrazek

4. Zgubieni naznaczeni i spętani ! - tak zgubiliśmy się oto poległa technika i wrócić musiała stara dobra Jola

Obrazek

Obrazek

5. Tak to był ten most !

Obrazek

Obrazek

6. Ostatnie zdjęcia zanim mieliśmy odejść do Valhalli - potem już miałbyć tylko pot łzy i krew i ... ból dupska .

Obrazek

7. Cel Za 400 metrów ! a jednak nam się nie udało. Niestety ból rozczarowania był straszny. Tu miałbyć most. Kiedyś był .

Obrazek

8. Ostatnie zdjęcie zrospaczonego Ślimaka mówi wszystko za wszystich - Gdzie ja Kur.wa jestem !

Obrazek


9. Ból nie pozwolił nawet udokumentować chwalebnego powrotu.

Dziekuje raz jeszcze tym co przeżyli - Historia Wam tego nie zapomni.
Obrazek
ODPOWIEDZ