cRPG jakies fajne?
cRPG jakies fajne?
Czolem,
Zastanawiam sie, w co by tu sobie pograc ciekawego z gatunku RPGow na kompa. Wczoraj skonczylem nasza rodzima superprodukcje (Two Worlds II) i w zamian za propozycje odwdziecze sie (z gory) krotka recenzja. Jesli ktos sie zastanawia nad kupnem to powaznie polecam przeczytanie.
Z cRPG za soba mam juz wszelkie Morrowindy, Obliviony, Baldury i Balduropochodne, Swiatynie Pierwotnego Zla i Prochnicy, Dark Miessiah itd. Nie wiem, czy cos jeszcze ciekawego w ogole na rynku funkcjonuje.
Ponizej wrazenia z TW2 .
Grafika/technikalia: Coz, bez mocnego kompa nie podchodz. Nie mowie tu o maszynie wielkosci trzech pokojow z tysiacem sprzezonych kart graficznych, ale o srednim-srednio-wysokim sprzecie. Jesli komp byl dobry rok temu, to powinien pociagnac na w miare wysokich detalach. Optymalizacji nic sie nie da zarzucic. Grafika jest bardzo ladna (chociaz wkurza wiejacy wszedzie we wlosy wiater - w czasie rozmow przy zblizeniach w okolice twarzy mialem wrazenie, ze moja postac to jakis model na wybiegu, co mu w morde z wentylacji daja), kolorowa, mroczna, klimatyczna. Trudno cokolwiek zarzucic, w koncu engine z najwyzszej polki. Przy teksturach tez sie postarali.
Grywalnosc: Jeny, jak mnie wkurzaja multiplatformowki. Widac wyraznie, ze sterowanie jest uniwersalne (coby na pada pasowalo). Na poczatku troche trudno sie przyzwyczaic do tego, ze obrot kamery jest totalnie niezalezny od obrotu postaci. Na poczatku mialem problem z trafieniem w dwuskrzydlowe drzwi. Po chwili wrazenie mija i jakos idzie sie przyzwyczaic. Walka jest bardzo fajna, z elementami zrecznosciowymi (blokowanie, specjalne ataki i takie tam). Czasami irytuje fakt, ze w ogole sie nie widzi swojej postaci, bo jest totalnie przywalona jakimis czterema cyklopami i tylko gdzies na wysokosci ich kolan widac smigajacy topor. Za duzo poupychali pod jeden klawisz (znow te pady) i tak np. sprint, blok i skradanie - razem, gadanie, zbieranie i skakanie - razem. Powoduje to czasami niemaly bol czaszki, kiedy w trakcie walki tuz przed zmierzajacym w twoim kierunku dwurecznym mlotem wrzucisz sprint zamiast bloku, a mlot Cie przesprintuje .
Fabula: O wlasnie, o tym chcialem powiedziec. Widac, ze to nasze, rodzime jest, a nie jakies zagramaniczne gawno. Tutaj nic nie jest takie, jak sie wydaje, wszystko ma podwojne dno i takie tam. Po jakims czasie staje sie to tak oczywiste, ze to drugie dno sie widzi od razu (znaczy sie jak ktos Cie wita siekiera, to z gory zakladasz, ze jeszcze bedziesz z nim piwo pil, a jak ktos Ci mowi "dziendobry dobry czleku", to zakladasz, ze za moment znajdziesz jego przypadkowo zgubiony noz w kroczu), ale jesli sie za bardzo umyslowo nie przykladasz (wymaga nieco samokontroli) to fabula jest nawet zaskakujaca! Przede wszystkim spojna kurde jest, temu sie zaprzeczyc nie da. Nie ma opcji typu "a czemu ten wielki boss mi nie wtubil jak mialem trzeci poziom, tylko czekal az nabije 20?". No dobra, takie opcje czasem sie zdarzaja, ale generalnie questy sa cudowna niewiadoma, np. koles prosi Cie o wyciecie paru roslinek w ogrodzie, ktore sie wkurzyly (pewno nawoz nie taki, sztuczny jakis albo co), a tam czeka na Ciebie ladne stadko jakichs gigaskorpionow z wyraznym zamiarem odgryzienia Ci glowy (ladne mi roslinki).
Klimat: Klimatow jest kilka (fajnie zrobione i bardzo skrajne). Mamy wiec pustynno-arabskie klimaty (jak dla mnie teh bestest), mamy japonskie (osobiscie nie znosze, ale moze ktos...) i mamy typowo sredniowieczne. Przejscia miedzy nimi sa ostre, ale nie jakos gryzace w cztery litery. Glupio, ze postac nie moze sie przebierac odpowiednio do klimatu i wszedzie wyglada jak kolek z innej epoki.
Dziwactwa: W przeciwienstwie do Obliviona jaskinia nie rowna sie kox tylko jaskinia rowna sie niebezpieczenstwo. Schodzenie w takie miejsca nie jest bezpieczne i to jest piekne. Wedrujac sobie po sawannie z rownym prawdopodobienstwem mozna spotkac pawiana, dzika swinie, geparda czy bande jakichs zmutowanych [niemilych panow konczacych sie na "urwieli"], ktorzy z luboscia wsadza Cie do gara i wszamia na obiad. Rozstrzal trudnosci potworow jest niesamowity (w przeciwienstwie do typowych gier typu D2 czy Oblivion, gdzie przeciwnicy byli dostosowani do poziomu gracza, zeby sie dzieci nie wkurzaly) i trzeba sie nauczyc, co jest co i na co sie mozna rzucic, a co mnie zmiele. Dziwactwem jest tez humor. Nareszcie jakas w miare smieszna gra. Dialogi sa czasami powalajace, np.:
- Ja: Mam ten kamien, o ktory prosiles.
- Slepy orczy kowal: Daj mi go, niech no na niego zerkne.
- Ja: Jak chcesz, ale nie wiem, jak to bedzie z tym zerkaniem.
- Kowal: Wlasnie takie teksty sa glowna przyczyna niewyjasnionych, smiertelnych wypadkow w kuzni.
A questy tez nie zawsze do powaznych naleza (np. idziemy znalezc pieska jakiejs dziewczynki, ktory gdzies uciekl i [nie bede spoilowal], albo oblatujemy klientow sklepu z parasolami, zeby zabrac im towary z ostatniej partii, bo zjadaja swoich wlascicieli, albo innym razem wchodzimy do jaskini-grobu rycerza, w ktorej to jaskini sa trzy proby, w ostatniej stoi sam rycerz i zadaje zagadki [zaczyna gadke od "none shall pass" ], a na koncu znajdujemy swietego graala ["Holey" Grail]).
Ogolnie: Polecam w kij. Pierwsze przejscie zajelo mi ok. 16 godzin, ale kupe watkow pobocznych pominalem (a, tu sie wroci pozniej) i przechodzilem wojem (a to chyba taka szybka droga). Dzisiaj zabeiram sie za maga, moze bedzie inaczej.
No, a teraz czekam na jakies giery godne polecenia .
Pozdrawiam,
Sidian
Zastanawiam sie, w co by tu sobie pograc ciekawego z gatunku RPGow na kompa. Wczoraj skonczylem nasza rodzima superprodukcje (Two Worlds II) i w zamian za propozycje odwdziecze sie (z gory) krotka recenzja. Jesli ktos sie zastanawia nad kupnem to powaznie polecam przeczytanie.
Z cRPG za soba mam juz wszelkie Morrowindy, Obliviony, Baldury i Balduropochodne, Swiatynie Pierwotnego Zla i Prochnicy, Dark Miessiah itd. Nie wiem, czy cos jeszcze ciekawego w ogole na rynku funkcjonuje.
Ponizej wrazenia z TW2 .
Grafika/technikalia: Coz, bez mocnego kompa nie podchodz. Nie mowie tu o maszynie wielkosci trzech pokojow z tysiacem sprzezonych kart graficznych, ale o srednim-srednio-wysokim sprzecie. Jesli komp byl dobry rok temu, to powinien pociagnac na w miare wysokich detalach. Optymalizacji nic sie nie da zarzucic. Grafika jest bardzo ladna (chociaz wkurza wiejacy wszedzie we wlosy wiater - w czasie rozmow przy zblizeniach w okolice twarzy mialem wrazenie, ze moja postac to jakis model na wybiegu, co mu w morde z wentylacji daja), kolorowa, mroczna, klimatyczna. Trudno cokolwiek zarzucic, w koncu engine z najwyzszej polki. Przy teksturach tez sie postarali.
Grywalnosc: Jeny, jak mnie wkurzaja multiplatformowki. Widac wyraznie, ze sterowanie jest uniwersalne (coby na pada pasowalo). Na poczatku troche trudno sie przyzwyczaic do tego, ze obrot kamery jest totalnie niezalezny od obrotu postaci. Na poczatku mialem problem z trafieniem w dwuskrzydlowe drzwi. Po chwili wrazenie mija i jakos idzie sie przyzwyczaic. Walka jest bardzo fajna, z elementami zrecznosciowymi (blokowanie, specjalne ataki i takie tam). Czasami irytuje fakt, ze w ogole sie nie widzi swojej postaci, bo jest totalnie przywalona jakimis czterema cyklopami i tylko gdzies na wysokosci ich kolan widac smigajacy topor. Za duzo poupychali pod jeden klawisz (znow te pady) i tak np. sprint, blok i skradanie - razem, gadanie, zbieranie i skakanie - razem. Powoduje to czasami niemaly bol czaszki, kiedy w trakcie walki tuz przed zmierzajacym w twoim kierunku dwurecznym mlotem wrzucisz sprint zamiast bloku, a mlot Cie przesprintuje .
Fabula: O wlasnie, o tym chcialem powiedziec. Widac, ze to nasze, rodzime jest, a nie jakies zagramaniczne gawno. Tutaj nic nie jest takie, jak sie wydaje, wszystko ma podwojne dno i takie tam. Po jakims czasie staje sie to tak oczywiste, ze to drugie dno sie widzi od razu (znaczy sie jak ktos Cie wita siekiera, to z gory zakladasz, ze jeszcze bedziesz z nim piwo pil, a jak ktos Ci mowi "dziendobry dobry czleku", to zakladasz, ze za moment znajdziesz jego przypadkowo zgubiony noz w kroczu), ale jesli sie za bardzo umyslowo nie przykladasz (wymaga nieco samokontroli) to fabula jest nawet zaskakujaca! Przede wszystkim spojna kurde jest, temu sie zaprzeczyc nie da. Nie ma opcji typu "a czemu ten wielki boss mi nie wtubil jak mialem trzeci poziom, tylko czekal az nabije 20?". No dobra, takie opcje czasem sie zdarzaja, ale generalnie questy sa cudowna niewiadoma, np. koles prosi Cie o wyciecie paru roslinek w ogrodzie, ktore sie wkurzyly (pewno nawoz nie taki, sztuczny jakis albo co), a tam czeka na Ciebie ladne stadko jakichs gigaskorpionow z wyraznym zamiarem odgryzienia Ci glowy (ladne mi roslinki).
Klimat: Klimatow jest kilka (fajnie zrobione i bardzo skrajne). Mamy wiec pustynno-arabskie klimaty (jak dla mnie teh bestest), mamy japonskie (osobiscie nie znosze, ale moze ktos...) i mamy typowo sredniowieczne. Przejscia miedzy nimi sa ostre, ale nie jakos gryzace w cztery litery. Glupio, ze postac nie moze sie przebierac odpowiednio do klimatu i wszedzie wyglada jak kolek z innej epoki.
Dziwactwa: W przeciwienstwie do Obliviona jaskinia nie rowna sie kox tylko jaskinia rowna sie niebezpieczenstwo. Schodzenie w takie miejsca nie jest bezpieczne i to jest piekne. Wedrujac sobie po sawannie z rownym prawdopodobienstwem mozna spotkac pawiana, dzika swinie, geparda czy bande jakichs zmutowanych [niemilych panow konczacych sie na "urwieli"], ktorzy z luboscia wsadza Cie do gara i wszamia na obiad. Rozstrzal trudnosci potworow jest niesamowity (w przeciwienstwie do typowych gier typu D2 czy Oblivion, gdzie przeciwnicy byli dostosowani do poziomu gracza, zeby sie dzieci nie wkurzaly) i trzeba sie nauczyc, co jest co i na co sie mozna rzucic, a co mnie zmiele. Dziwactwem jest tez humor. Nareszcie jakas w miare smieszna gra. Dialogi sa czasami powalajace, np.:
- Ja: Mam ten kamien, o ktory prosiles.
- Slepy orczy kowal: Daj mi go, niech no na niego zerkne.
- Ja: Jak chcesz, ale nie wiem, jak to bedzie z tym zerkaniem.
- Kowal: Wlasnie takie teksty sa glowna przyczyna niewyjasnionych, smiertelnych wypadkow w kuzni.
A questy tez nie zawsze do powaznych naleza (np. idziemy znalezc pieska jakiejs dziewczynki, ktory gdzies uciekl i [nie bede spoilowal], albo oblatujemy klientow sklepu z parasolami, zeby zabrac im towary z ostatniej partii, bo zjadaja swoich wlascicieli, albo innym razem wchodzimy do jaskini-grobu rycerza, w ktorej to jaskini sa trzy proby, w ostatniej stoi sam rycerz i zadaje zagadki [zaczyna gadke od "none shall pass" ], a na koncu znajdujemy swietego graala ["Holey" Grail]).
Ogolnie: Polecam w kij. Pierwsze przejscie zajelo mi ok. 16 godzin, ale kupe watkow pobocznych pominalem (a, tu sie wroci pozniej) i przechodzilem wojem (a to chyba taka szybka droga). Dzisiaj zabeiram sie za maga, moze bedzie inaczej.
No, a teraz czekam na jakies giery godne polecenia .
Pozdrawiam,
Sidian
Voluntas Vincit Omnia
Re: cRPG jakies fajne?
Ja ostatnio grałem w Dragon Age: Origin. Nawet niezłe choć szału nie robi - w każdym razie czasu nie żałuję. Ewentualnie 2 pierwsze Gothic'i (stare ale jak dla mnie jedne z lepszych c/aRPGów w jakie grałem), bo trzeci już jest przykry. A jeśli już Gothica przerobiłeś to polecam Risen - gra gothicopodobna stworzona właśnie przez odłam Pirhana Bytes. No i Wiedźmin, a w niedługim czasie także sequel. Niektórym się nie podoba - jak dla mnie świetna gra.
Re: cRPG jakies fajne?
Z tego, co wymieniles, zostal mi Risen. Wszystkie pozostale mam zrobione, niektore po kilka razy, z Wiedzminem i Dragon Age wlacznie. Czemu nie robia juz takich gier jak Arcanum? O trzecim i czwartym Gothicu uslyszalem tak duzo zlego, ze nawet sie nie osmielilem sciagnac pirata, a co dopiero pojsc do sklepu i sobie kupic...
Pozdrawiam,
Sidian
Pozdrawiam,
Sidian
Voluntas Vincit Omnia
Re: cRPG jakies fajne?
Z tego co mi przychodzi do głowy (nie we wszystko grałem):
- Fallouty (1, 2, 3, NV - Tactics jest cienki),
- Gothica 1 i 2,
- Mass Effecty,
- KoTORy,
- Planescape Torment (przez wielu uważany za najlepszego RPGa komputerowego), - saga NVN,
- saga BG,
- Morrowind.
Jak coś mi się przypomni to dopiszę.
- Fallouty (1, 2, 3, NV - Tactics jest cienki),
- Gothica 1 i 2,
- Mass Effecty,
- KoTORy,
- Planescape Torment (przez wielu uważany za najlepszego RPGa komputerowego), - saga NVN,
- saga BG,
- Morrowind.
Jak coś mi się przypomni to dopiszę.
"Kładę laskę na to czy masz dysleksję, dysortografię, dysgrafię czy jeszcze jakieś inne dysmózgowie. Staraj się, bo napierdzielanie ortami jak gnojem po polu to zwykłe niedbalstwo!"
Re: cRPG jakies fajne?
Na chwilę obecną zdecydowanie polecam Fallout New Vegas. Arcydzieło, mistrzostwo, genialna gra - tyle powiem. Jeśli ktoś kochał F1 i F2, to teraz wyszedł godny ich następca (zresztą Obsidian to w dużej części ludzie odpowiedzialni za sukces F1/F2). Gram w każdej wolnej chwili.
Nie grałem jeszcze (ale jak tylko skończę 5 razy pod rząd F:NV, to zacznę, bo już czeka grzecznie na dysku ), ale wszyscy moi znajomi bardzo zachwalają Mass Effect.
Ps. Robią takie cudeńka jak Arcanum (Torment niezły, ale to tylko D20, stawiam zatem Arcanum dużej wyżej), tylko bardzo bardzo rzadko - przykład F:NV.
Nie grałem jeszcze (ale jak tylko skończę 5 razy pod rząd F:NV, to zacznę, bo już czeka grzecznie na dysku ), ale wszyscy moi znajomi bardzo zachwalają Mass Effect.
Ps. Robią takie cudeńka jak Arcanum (Torment niezły, ale to tylko D20, stawiam zatem Arcanum dużej wyżej), tylko bardzo bardzo rzadko - przykład F:NV.
Podpisy są fajne, więc mam i ja.
Re: cRPG jakies fajne?
A jestes w stanie odniesc New Vegas do trójeczki? Bo jesli poziom podobny to w sumie mnie nie interesuje A jeśli rzeczywiscie godny nastepca to pewnie sobie 'wypozycze'
Re: cRPG jakies fajne?
A jak już bawimy się w zachwalanie/krytykowanie/polecanie to pozwolę sobie na mini ranking (powiedzmy 10 tytułów) i zachęcam do wpisywania swoich typów. Kryteria:
-tylko i wyłącznie klimat, świat, grywalność, czyli aspekt: "czy to dobre RPG wyszło", kwestii technicznych nie bierzemy pod uwagę. Wiadomo, że takie Arcanum co ma jakieś 13 lat, nie ma porówniania z DragonAge, jeśli chodzi o wygląd, ale bije ten shit na głowę swoim klimatem, światem, fabułą etc.
1. Fallout 1/Fallout 2
2. Fallout: New Vegas
3. Arcanum
4. Morrowind
5. Torment
6. Baldur's Gate 1/Baldur's Gate 2
7. Ice wind 1
8. Gothic 1/Gothic 2
9. Fallout 3
10. Wiedźmin
Nie grałem, ponoć super: Mass Effect
-tylko i wyłącznie klimat, świat, grywalność, czyli aspekt: "czy to dobre RPG wyszło", kwestii technicznych nie bierzemy pod uwagę. Wiadomo, że takie Arcanum co ma jakieś 13 lat, nie ma porówniania z DragonAge, jeśli chodzi o wygląd, ale bije ten shit na głowę swoim klimatem, światem, fabułą etc.
1. Fallout 1/Fallout 2
2. Fallout: New Vegas
3. Arcanum
4. Morrowind
5. Torment
6. Baldur's Gate 1/Baldur's Gate 2
7. Ice wind 1
8. Gothic 1/Gothic 2
9. Fallout 3
10. Wiedźmin
Nie grałem, ponoć super: Mass Effect
Podpisy są fajne, więc mam i ja.
Re: cRPG jakies fajne?
Jedyne podobieństwo do F3 to silnik, na którym zrobiona jest gra. Mnie nawet on nie przeszkadza, w F3 też mi nie przeszkadzał. A cała reszta to masterpiece.
Ps. Tylko od razu graj na Hard (bo każdy niższy jest żenująco łatwy), albo nawet na: "Jestem Hardcorem".
Ps. Tylko od razu graj na Hard (bo każdy niższy jest żenująco łatwy), albo nawet na: "Jestem Hardcorem".
Podpisy są fajne, więc mam i ja.
Re: cRPG jakies fajne?
Czyli dobrze zrobilem nastawiajac juz wypozyczanie :]
Dzięki za info
Dzięki za info
Re: cRPG jakies fajne?
Hmm, co prawda nie grałem w Tormenta, ale wiele razy spotkałem się ze stwierdzeniem, że to najbardziej klimatyczne cRPG jakie powstało. Czemu tak nisko u Ciebie?Sekret pisze: 1. Fallout 1/Fallout 2
2. Fallout: New Vegas
3. Arcanum
4. Morrowind
5. Torment
"Kładę laskę na to czy masz dysleksję, dysortografię, dysgrafię czy jeszcze jakieś inne dysmózgowie. Staraj się, bo napierdzielanie ortami jak gnojem po polu to zwykłe niedbalstwo!"