bardzo ciekawe, nie apologetyczne spojrzenie człowieka, który "zrobił swoje dla powieści kryminalnej". Polecam szczególnie ostatnie akapity, gdzie Chandler przedstawia swoją koncepcję nurtu, w którym osiągnął najwyższe mistrzostwo.
Oczywiście kilka świetnych, celnych spostrzeżeń, jak to u Raymonda
"Kiedyś obudzicie się ze zdziwieniem, że dymają was z każdej strony na zmiany. Raz dobre, raz lepsze".
Komentarz do podwyżki (tak! kto by pomyślał w 2005 czy w 2007, że PO zrobi coś takiego) podatków.
Gdy nadejdzie dzień sądu najładniejszy z najładniejszych przyzwie zapomnianych. W lewą dłoń weźmie on magiczne figury, w prawicy będzie dzierżył księgę złą i słowami swymi sprawi że klan bez nazwy z popiołów powstanie.
Ostatnio gorący temat. Artykuł z Wprost sprzed dwóch lat (teraz chyba by się nie mógł tam ukazać ) na temat komunikacji tramwajowej. Choroba tramwajowa
Gdy nadejdzie dzień sądu najładniejszy z najładniejszych przyzwie zapomnianych. W lewą dłoń weźmie on magiczne figury, w prawicy będzie dzierżył księgę złą i słowami swymi sprawi że klan bez nazwy z popiołów powstanie.
Rafał nie rozczarowywuje, a na pewno skłania do myślenia, jak prawie żaden z obecnych miałkich publicystów i felietonistów. Fragment wywiadu na temat współczesnej Polski i demokracji w ogóle. Wielki pic i demokratura
Gdy nadejdzie dzień sądu najładniejszy z najładniejszych przyzwie zapomnianych. W lewą dłoń weźmie on magiczne figury, w prawicy będzie dzierżył księgę złą i słowami swymi sprawi że klan bez nazwy z popiołów powstanie.
Mamy premiera mądrego, oczytanego, także piszącego. Mimo że nie robi polityki, to i tak jest teraz bardzo zajętym człowiekiem. Kiedyś jednak miał dużo więcej czasu, w 1987 nawet zdarzyło się opublikować jego przemyślenia w czasopiśmie Znak! Donald Tusk o polskości
Gdy nadejdzie dzień sądu najładniejszy z najładniejszych przyzwie zapomnianych. W lewą dłoń weźmie on magiczne figury, w prawicy będzie dzierżył księgę złą i słowami swymi sprawi że klan bez nazwy z popiołów powstanie.