a jestes tego pewny?Bananidło pisze:Ale przecież wszystkie przypadki picia nalewek miały miejsce w sobotę wieczorem, czyli już po oficjalnym zamknięciu Toporiady, prawda?
Nalewki na Toporiadzie - opinie, wspomnienia, plany
Re: Nalewki na Toporiadzie - opinie, wspomnienia, plany
- Jankoś
- Boski Arcyrozjebca +k1200
- Posty: 5242
- Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
- Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
- Kontakt:
Re: Nalewki na Toporiadzie - opinie, wspomnienia, plany
Ja jestem pewny. Słowo Topora!ziomal pisze:a jestes tego pewny?Bananidło pisze:Ale przecież wszystkie przypadki picia nalewek miały miejsce w sobotę wieczorem, czyli już po oficjalnym zamknięciu Toporiady, prawda?
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Re: Nalewki na Toporiadzie - opinie, wspomnienia, plany
Przecież napisałem, że nalewki to nic innego jak staropolskie lekarstwa i były spożywane po zakończeniu konwentu w celu wzmocnienia sił życiowych konwentowiczów, nieprawdaż?
Nikt nie jest doskonały.
Re: Nalewki na Toporiadzie - opinie, wspomnienia, plany
Jako człek raczej mało obyty ze szlachetną sztuką tworzenia nalewek, ciekaw jestem w jaki sposób tworzycie swe słynne medykamenta. Dla przykładu ja stosują chyba jedną z bardziej pracochłonnych metod, co przekłada się na raczej małą ilość pigwóweczki dostępną co roku, jestem więc otwarty na propozycję zmian mających zwiększyć wydajność
1) Zebrać pigwę (owocuje gdzieś koło października)
Niezbyt pracochłonne zajęcie, łatwo zebrać nawet kilka kilogramów owoców.
Wskazówka- zbierać po pierwszych przymrozkach nocnych, jeśli chcecie kroić owoce- będą znacznie bardziej miękkie (pigwa jest z natury strasznie twarda)
2) Krojenie owoców
Pracochłonny etap, szczególnie trudny jeśli nie zebraliśmy miękkich owoców/ nie mamy narzędzi (w tym roku użyłem do tego krajalnicy do chleba i był to bardzo dobry pomysł)
3) Wybieranie pestek z pokrojonych owoców
Najbardziej pracochłonna część, gniazdo pestek jest w pigwie niestety bardzo duże i ciężko się je wybiera
4) Zasypanie owoców cukrem i czekanie aż puszczą całkiem sok; zrobi się z tego słodziutki syrop
5) Zalanie syropu alkoholem (jak kto lubi, ja mieszałem wódkę 40% ze spirytusem i mieszałem w proporcji około 1 jednostki syropu na 1.5-2 jednostki mieszanki alkoholowej)
6) Zabutelkowanie, leżakowanie i czekanie na okazję do spicia trunku, który porpawia swe walory smakowe z czasem
Projekt na przyszłość: maceracja
1) Zebrać pigwę (owocuje gdzieś koło października)
Niezbyt pracochłonne zajęcie, łatwo zebrać nawet kilka kilogramów owoców.
Wskazówka- zbierać po pierwszych przymrozkach nocnych, jeśli chcecie kroić owoce- będą znacznie bardziej miękkie (pigwa jest z natury strasznie twarda)
2) Krojenie owoców
Pracochłonny etap, szczególnie trudny jeśli nie zebraliśmy miękkich owoców/ nie mamy narzędzi (w tym roku użyłem do tego krajalnicy do chleba i był to bardzo dobry pomysł)
3) Wybieranie pestek z pokrojonych owoców
Najbardziej pracochłonna część, gniazdo pestek jest w pigwie niestety bardzo duże i ciężko się je wybiera
4) Zasypanie owoców cukrem i czekanie aż puszczą całkiem sok; zrobi się z tego słodziutki syrop
5) Zalanie syropu alkoholem (jak kto lubi, ja mieszałem wódkę 40% ze spirytusem i mieszałem w proporcji około 1 jednostki syropu na 1.5-2 jednostki mieszanki alkoholowej)
6) Zabutelkowanie, leżakowanie i czekanie na okazję do spicia trunku, który porpawia swe walory smakowe z czasem
Projekt na przyszłość: maceracja
Jędrzej "Cadogan" Maciejczyk - Toporowy Przyjaciel
Re: Nalewki na Toporiadzie - opinie, wspomnienia, plany
mój znajomy ma zamiar na następną toporiade wziąć sporo nalewki cytrynowej...
jak on to ujął
..."oddestyluje denaturat bo wychodzi taniej niż spirytus jakieś 3,50zł za 0,5l kupie cytryny parę kanistrów od paliwa i zostawię aż dojrzeje ..."
aż strach pomyśleć jaki to będzie miało smak...
...i moc...
jak on to ujął
..."oddestyluje denaturat bo wychodzi taniej niż spirytus jakieś 3,50zł za 0,5l kupie cytryny parę kanistrów od paliwa i zostawię aż dojrzeje ..."
aż strach pomyśleć jaki to będzie miało smak...
...i moc...
I LOVE A COMBAT
FOR THE HORDE
TROLL MAGE
FOR THE HORDE
TROLL MAGE
Re: Nalewki na Toporiadzie - opinie, wspomnienia, plany
Moze lepiej bedzie jak kolega jednak zostanie w domu.
"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
Re: Nalewki na Toporiadzie - opinie, wspomnienia, plany
To sam osobiście dopilnuje aby kolega na Toporiadę nie wszedł...GrothuN pisze:mój znajomy ma zamiar na następną toporiade wziąć sporo nalewki cytrynowej...
jak on to ujął
..."oddestyluje denaturat bo wychodzi taniej niż spirytus jakieś 3,50zł za 0,5l kupie cytryny parę kanistrów od paliwa i zostawię aż dojrzeje ..."
.
A żeby Was pokręciło, a żeby Wam orzeszki spuchli !!!
Re: Nalewki na Toporiadzie - opinie, wspomnienia, plany
ale on tam był juz dwa rzay
I LOVE A COMBAT
FOR THE HORDE
TROLL MAGE
FOR THE HORDE
TROLL MAGE