Gdy nadejdzie dzień sądu najładniejszy z najładniejszych przyzwie zapomnianych. W lewą dłoń weźmie on magiczne figury, w prawicy będzie dzierżył księgę złą i słowami swymi sprawi że klan bez nazwy z popiołów powstanie.
Gdy nadejdzie dzień sądu najładniejszy z najładniejszych przyzwie zapomnianych. W lewą dłoń weźmie on magiczne figury, w prawicy będzie dzierżył księgę złą i słowami swymi sprawi że klan bez nazwy z popiołów powstanie.
hmmm...Karol Darwin... choć w sumie bardziej zgadzam się z dalszym opisem niż z wyborem tego właśnie człowieka. za dużo się o nim ostatnio naczytałam chyba
Lipa. Mi też wyszedł F. Nietzsche, a mam w dużej mierze inne poglądy niż on...
W ogóle dla zabawy, w ciemno, zaznaczałem inne opcje i Nietzsche wyskakiwał niepokojąco często. Coś mi się tutaj niepodoba.
Wspominać już nie będę, że bardzo dużą rolę odgrywa jakie zwierzątko się wybierze...
"Kładę laskę na to czy masz dysleksję, dysortografię, dysgrafię czy jeszcze jakieś inne dysmózgowie. Staraj się, bo napierdzielanie ortami jak gnojem po polu to zwykłe niedbalstwo!"