Jak można stracić cnotę...
- Ślimak
- Conan™ Seria Limitowana
- Posty: 1341
- Rejestracja: 16 maja 2008, 20:29
- Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
- Kontakt:
Re: Jak można stracić cnotę...
Zgroza czyli jak Ślimak stracił dziewictwo i inne opowieści dziwnej treści:
Było to roku pańskiego 1995 podczas ferii zimowych kiedy to młodzież odpoczywająca od szkolnictwa robi różne dziwne i gorszące rzeczy. Do tego plugawego i grzesznego czynu namówił mnie Piotr "Picek" Gołka. O grach typu PGR dowiedziałem się z czasopisma Fantastyka a potem Magia i Miecz. Podczas mojej pierwszej wizyty w domu wyżej wymienionego degenerata powiedziałem "o łorhamer" (o którym nota bene przeczytałem w MiMie jakiś tydzień wcześniej). Jak już Piotr wyszedł z szoku, że widziałem co to jest postanowił, że mi nie odpuści i tak się zaczęło molestowanie, deprawacja, kuszenie i bałamucenie. Muszę z niejaką dumą przyznać, że wytrwałem niemal tydzień co oznacza, że nie jestem łatwy. Po tygodniu (na pewno był to sobotni poranek) otrzymałem zaproszenie na grzeszną i bluźnierczą konwokację zwaną sesją (jest to jak mnie potem uświadomiono ostateczny stopień wtajemniczenia satanizmu, gorszy jeszcze od samej czarnej mszy). Zwabiony podstępnie pod pozorem uczestniczenia w tym heretyckim wydarzeniu w roli obserwatora, zostałem niemalże siłą zmuszony do wzięcia udziału jako aktywny uczestnik owego bezeceństwa. Tak, straciłem cnotę a pomogli mi w tym wspomniany wcześniej kolega Piotr, Paweł "Lopez" Pawlikowski, Robert "Fenriz to nie jest Ciapa" Słomka oraz nieodżałowanej pamięci Rafał "Bomba bejbe srut-turu" Ambrozik.
Było to roku pańskiego 1995 podczas ferii zimowych kiedy to młodzież odpoczywająca od szkolnictwa robi różne dziwne i gorszące rzeczy. Do tego plugawego i grzesznego czynu namówił mnie Piotr "Picek" Gołka. O grach typu PGR dowiedziałem się z czasopisma Fantastyka a potem Magia i Miecz. Podczas mojej pierwszej wizyty w domu wyżej wymienionego degenerata powiedziałem "o łorhamer" (o którym nota bene przeczytałem w MiMie jakiś tydzień wcześniej). Jak już Piotr wyszedł z szoku, że widziałem co to jest postanowił, że mi nie odpuści i tak się zaczęło molestowanie, deprawacja, kuszenie i bałamucenie. Muszę z niejaką dumą przyznać, że wytrwałem niemal tydzień co oznacza, że nie jestem łatwy. Po tygodniu (na pewno był to sobotni poranek) otrzymałem zaproszenie na grzeszną i bluźnierczą konwokację zwaną sesją (jest to jak mnie potem uświadomiono ostateczny stopień wtajemniczenia satanizmu, gorszy jeszcze od samej czarnej mszy). Zwabiony podstępnie pod pozorem uczestniczenia w tym heretyckim wydarzeniu w roli obserwatora, zostałem niemalże siłą zmuszony do wzięcia udziału jako aktywny uczestnik owego bezeceństwa. Tak, straciłem cnotę a pomogli mi w tym wspomniany wcześniej kolega Piotr, Paweł "Lopez" Pawlikowski, Robert "Fenriz to nie jest Ciapa" Słomka oraz nieodżałowanej pamięci Rafał "Bomba bejbe srut-turu" Ambrozik.
Religion is like a penis. It's fine to have one and it's fine to be proud of it, but please don't whip it out in public and start waving it around... and PLEASE don't try to shove it down my child's throat.
Re: Jak można stracić cnotę...
Niechybnie zarodek zła w moim otoczeniu zasiał niejaki, o zgrozo, Maciej "Wojtku uwielbiam twoje filmy" Winnicki, kiedy to przyniósł do mego domu podstawkę do WFRP. Wtedy też zakupiłem któregoś deszczowego popłudnia "M&M" w kiosku, pamiętam to jak dziś. Pani która mi go sprzedała już nie żyje, a to niechybnie ma związek z całą sprawą...
Potem była pierwsza prawdziwa sesja u Jankosia. Earthdawn, w towarzystwie K8 i Xariona, Garego oraz Sekreta, któremu dziękuje za obecność, bo Gary zamiast dręczyć "nowego", dręczył jego . Należy też dodać, że na ową sesję ściągnęła mnie czarna owca rawskiego RPG, której nazwisko pominę milczeniem, a napomknę tylko że ma związek z grzybami.
Potem poleciało. Gary miał dużo czasu na prowadzenie, klub w MDKu stał otworem itd. A ja siałem zarazę dalej, ale o tym powinny opowiedzieć już ofiary...
Kiedyś to się grało, motyla noga.
Potem była pierwsza prawdziwa sesja u Jankosia. Earthdawn, w towarzystwie K8 i Xariona, Garego oraz Sekreta, któremu dziękuje za obecność, bo Gary zamiast dręczyć "nowego", dręczył jego . Należy też dodać, że na ową sesję ściągnęła mnie czarna owca rawskiego RPG, której nazwisko pominę milczeniem, a napomknę tylko że ma związek z grzybami.
Potem poleciało. Gary miał dużo czasu na prowadzenie, klub w MDKu stał otworem itd. A ja siałem zarazę dalej, ale o tym powinny opowiedzieć już ofiary...
Kiedyś to się grało, motyla noga.
Wasze płyty? Sru, kurwa, klozet.
- DzuDzu
- Hamierykański tomahawek
- Posty: 110
- Rejestracja: 17 maja 2008, 14:20
- Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Re: Jak można stracić cnotę...
Ekhem...
Było to jakieś 4-5 lat temu, o RPG dowiedziałem się od mego braciszka Piotra " Tęczy " Teczynskiego.
Mowiac IDE na sesje myslałem że idzie na sesje zdjieciowa...
Okazało się że, tak łatwo nie będzie była to sesja RPG, pewnego razu zaproponował mi abym wpadł zobaczył "ococho" więc niewiele myslac udałem sie na miejsce spotkania...
No to leciem!
Sesje Prowadził Jarek " Owen " Wiśniewski...
( MG- z czym masz?....G- z kiełbasą....MG- 50PD...MG- a ty?....G2-z pasztetem i ogorkiem...MG-150PD....)
Doszedłem do ekipy która juz miała zaawansowane postacie, ( nie jest to trudno osiągnąć w D&D ) a ja grałem po raz Pierwszy! w " RPG " no dobra dam rade...Biegamy sobie po "Trakcie" i dochodzimy do jakiejś wiochy, a tu na kaplicy stoi sobie jakis Mag i kilku jego ziomków, no to co... LECIEM.
Tecza... rzucam Kule Ognia...
Mag...Kontr Czar...
drużyna dostała BecksleshBonus`a.
Ledwie co uszliśmy z zyciem....
Postanowilem sie zaczaic za chata, no Peszek jednym z naszych wrogow byl Skryto Bojca ktory mnie zaszedl i Półtoraręcznym mieczem dźgnął mnie w plecy.... a wiec nie nagrałem się zbytnio a był to system D&D, wmorde jak mozna tak szybko pasc?!?!...
Morał.... Zawsze ale to Zawsze noś na sesje u Owena kanapki z pieczenia lub czym podobnym...
Było to jakieś 4-5 lat temu, o RPG dowiedziałem się od mego braciszka Piotra " Tęczy " Teczynskiego.
Mowiac IDE na sesje myslałem że idzie na sesje zdjieciowa...
Okazało się że, tak łatwo nie będzie była to sesja RPG, pewnego razu zaproponował mi abym wpadł zobaczył "ococho" więc niewiele myslac udałem sie na miejsce spotkania...
No to leciem!
Sesje Prowadził Jarek " Owen " Wiśniewski...
( MG- z czym masz?....G- z kiełbasą....MG- 50PD...MG- a ty?....G2-z pasztetem i ogorkiem...MG-150PD....)
Doszedłem do ekipy która juz miała zaawansowane postacie, ( nie jest to trudno osiągnąć w D&D ) a ja grałem po raz Pierwszy! w " RPG " no dobra dam rade...Biegamy sobie po "Trakcie" i dochodzimy do jakiejś wiochy, a tu na kaplicy stoi sobie jakis Mag i kilku jego ziomków, no to co... LECIEM.
Tecza... rzucam Kule Ognia...
Mag...Kontr Czar...
drużyna dostała BecksleshBonus`a.
Ledwie co uszliśmy z zyciem....
Postanowilem sie zaczaic za chata, no Peszek jednym z naszych wrogow byl Skryto Bojca ktory mnie zaszedl i Półtoraręcznym mieczem dźgnął mnie w plecy.... a wiec nie nagrałem się zbytnio a był to system D&D, wmorde jak mozna tak szybko pasc?!?!...
Morał.... Zawsze ale to Zawsze noś na sesje u Owena kanapki z pieczenia lub czym podobnym...
Re: Jak można stracić cnotę...
Taak. To były piękne czasy. Zimno jak psia kość, śnieg wokół a My dreptaliśmy do bunkra.Prince of Darkness pisze: wystarczy dobry nagłówek a nakład wzrasta
31 stycznia mija 14 lat od pierwszej sesji „starych toporów”. Wiele lat minęło, wiele się zmieniło. Korzystając z okazji chciałem zapytać: Jak straciliście RPG-owe dziewictwo, kto was zbałamucił, w jakich okolicznościach się to odbyło…?
* * *
Aby dać dobry przykład sam pierwszy dokonam spowiedzi:
Dawno, dawno temu, kiedy łoiło się jedynie w paragrafówki i gry typu „Labirynt Śmierci”…
Może jednak inaczej: Nazywam się PofD, byłem RPG-owcem. Pierwszy kontakt z prawdziwym RPG miałem dzięki czasopismu „Razem” (tak, tak, było kiedyś takie), redakcja prowadziła jednostronicowy dział dotyczący gier itp. Tam też zobaczyłem artykuł dotyczący obcego, zachodniego systemu „Warhammer”. Do dziś pamiętam zachwyt nad rozbudowaną charakterystyką czarnego orka z bestiariusza. Kolejnym krokiem w otchłań był 4 numer „Magii i Miecza”, gdzie znalazłem część zasad do czegoś, co wydało mi się istną rewelacją – „Kryształów Czasu”! Po dokupieniu trzech wcześniejszych numerów udało mi się zebrać ekipę i prawie 14 lat temu w składzie: PofD (MG) + Hirek, Dudek, Cinek (znany też jako Kamyk), Loniu (znany jako Dziadek), Kaszan i Zając rozegraliśmy pierwszą sesję. Wtedy zaczął się mój nałóg. Dziś jestem już wolny i z perspektywy czasu mogę powiedzieć: NIE WCHODŹCIE W TO, BO SIĘ WAM SPODOBA!;)
Sesja marzenie. Przygoda z MM, Hirek "wyleciany w powietrze" przez pm w amulcie, połknięty bakcyl rpgowy a przy tym Kiełbaski z rożna, bulionik i herbatka. Później knucie na lekcjach, topory w zeszytach, urywanie się z technologii i spędzanie całych dni wraz z nocami w bunkrze urządzonym w końcu na rpgową modłę. Był specjalny fotel mistrza gry ( na podwyższeniu , z półką na podorędziu - ot taką małą, na drobiazgi ) była Trebaruna ze starego "jamnika" Kraszana a w przerwach sesji było zarzynanie w piłkarzyki...
Warto było stracić dziewictwo.
Re: Jak można stracić cnotę...
Dziewictwo...hmmmm...było to jakieś 2 lata temu, w wakacje kiedy to wybrałem się na potańcówkę w Rylsku i pewien mięśniak strzelił mi pare klapsów poczym wylądowałem na tylnim siedzeniu samo....Sesja? Aha. No więc wyszedłem z domku, a konkretnie z klatki z piłeczką pod paszką i udawałem(greka) się na boisko. Wten Jarek"Owen, taka jama, taka pieczara, taka chmura", jak mniemam przed chwilą zarażony przez Prozac'a, wpadł na mnie z jakimś segregatorem w ręku i z jakże pieczarowatym uśmiechem na swojej parszywej i równie pieczarowatej gembie. Mówie "co to?", no i zamiast na boisko poszedłem do mieszkania dóch delikwentów, którzy na dzień dzisiejszy mało mają wspólnego z RPG. I w ten właśnie sposób zaczęło brakować szynki w lodówce i chleba w "chlebowniku"(dlatego też przerzuciłem się na parówki:) ).
To jednak prowdo co ludzie w wiosce mówio. Pierwszy roz boly.
To jednak prowdo co ludzie w wiosce mówio. Pierwszy roz boly.
"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
Re: Jak można stracić cnotę...
ech aż łezka sie we oku kręci. to były piękne dniii. i dziki z nadbudówką imć pana SP. Leszka.
Re: Jak można stracić cnotę...
Zdecydowanie się pod Tym podpisuję.Prins of Ciemności pisze:Proponuje nadanie Leszczowi tytułu Honorowego Topora i umieszczenie w tablicy zasłużonych, za wkład w powstanie "toporów". Wydaje mi się że nazwa Topory pochodzi właśnie od niego. O śmiercionośnych dzikach z przybudówką już nie wspomnę.
- Jankoś
- Boski Arcyrozjebca +k1200
- Posty: 5242
- Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
- Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
- Kontakt:
Re: Jak można stracić cnotę...
Chyba każdy się pod tym podpisze. Swoją drogą dziękuje PofD bo dopiero teraz dowiedziałem się od kogo pochodzi Nasza nazwa.
Co do moich RPG-owych początków. Pierwszy raz usłyszałem o grach fabularnych od Słowy i Waldiego zwanego też Rootsem.
Byłem wtedy w siódmej klasie podstawówki i zdaje się ,że w czasie jednego z dawnych ,zacnych koncertów w MDK(chyba nawet przegląd) udaliśmy się wraz z wyżej wymienionymi personami do sklepu w celu zakupienia napojów regeneracyjnych zwanych jabolami, w czasie konsumpcji zaczeła się rozmowa o RPG, ,a konkretnie Kryształach Czasu ,Warhammerze i MERP-ie.
Jako ,że bardzo interesowałem się już wtedy fantastyką poprosiłem o wyjaśnienie mi całej sprawy na co usłyszałem ,że musze po prostu przyjść zagrać.
Pierwsza sesja była raczej treningiem ,który miał mi pokazać o co chodzi. Graliśmy w MERP ,prowadził Waldi ,a grałem ja ,Słoma i Markus(Markiewicz).
Za pierwszą prawdziwą sesję uważam Kryształy Czasu poprowadzone przez Picka ,grałem ze Słomą ,Waldim, Garym i chyba Nikodemem.
Moją pierwszą postacią był oczywiście zabójca ,fanatyczny wyznawca Morglitha.
Potem przyszły kolejne sesje i po jakiś dwóch latach zaczołem prowadzić i rozsiewać patologie dalej
Co do moich RPG-owych początków. Pierwszy raz usłyszałem o grach fabularnych od Słowy i Waldiego zwanego też Rootsem.
Byłem wtedy w siódmej klasie podstawówki i zdaje się ,że w czasie jednego z dawnych ,zacnych koncertów w MDK(chyba nawet przegląd) udaliśmy się wraz z wyżej wymienionymi personami do sklepu w celu zakupienia napojów regeneracyjnych zwanych jabolami, w czasie konsumpcji zaczeła się rozmowa o RPG, ,a konkretnie Kryształach Czasu ,Warhammerze i MERP-ie.
Jako ,że bardzo interesowałem się już wtedy fantastyką poprosiłem o wyjaśnienie mi całej sprawy na co usłyszałem ,że musze po prostu przyjść zagrać.
Pierwsza sesja była raczej treningiem ,który miał mi pokazać o co chodzi. Graliśmy w MERP ,prowadził Waldi ,a grałem ja ,Słoma i Markus(Markiewicz).
Za pierwszą prawdziwą sesję uważam Kryształy Czasu poprowadzone przez Picka ,grałem ze Słomą ,Waldim, Garym i chyba Nikodemem.
Moją pierwszą postacią był oczywiście zabójca ,fanatyczny wyznawca Morglitha.
Potem przyszły kolejne sesje i po jakiś dwóch latach zaczołem prowadzić i rozsiewać patologie dalej
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
- Ślimak
- Conan™ Seria Limitowana
- Posty: 1341
- Rejestracja: 16 maja 2008, 20:29
- Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
- Kontakt:
Re: Jak można stracić cnotę...
Owszem pisałem o tym na poprzednim forum.Prince of Darkness pisze:Wydaje mi się że nazwa Topory pochodzi właśnie od niego.
Jak wyżej. Starzy wyjadacze forumowi, a takich rzeczy nie pamiętają! Wstyd, hańba, sromota...Jankoś pisze:Swoją drogą dziękuje PofD bo dopiero teraz dowiedziałem się od kogo pochodzi Nasza nazwa.
Religion is like a penis. It's fine to have one and it's fine to be proud of it, but please don't whip it out in public and start waving it around... and PLEASE don't try to shove it down my child's throat.
- Jankoś
- Boski Arcyrozjebca +k1200
- Posty: 5242
- Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
- Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
- Kontakt:
Re: Jak można stracić cnotę...
Starzy to i z pamięcią kiepsko:)
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!