A teraz bez ich zgody i wiedzy opublikowałem to w internecie. Miłej zabawy
Religion is like a penis. It's fine to have one and it's fine to be proud of it, but please don't whip it out in public and start waving it around... and PLEASE don't try to shove it down my child's throat.
Ten obrazek pochodzi albo z jakiegoś podręcznika albo z planszówki? Ktoś kojarzy?
Gdy nadejdzie dzień sądu najładniejszy z najładniejszych przyzwie zapomnianych. W lewą dłoń weźmie on magiczne figury, w prawicy będzie dzierżył księgę złą i słowami swymi sprawi że klan bez nazwy z popiołów powstanie.
Rzeczywiście spadł mi łańcuch już poprawiłem link...
Religion is like a penis. It's fine to have one and it's fine to be proud of it, but please don't whip it out in public and start waving it around... and PLEASE don't try to shove it down my child's throat.
Bardzo interesujące i niezła scenografia i kostiumy, całkiem nie powiem.
A o samej tabace:
Chyba bym się zlekka zblamażował na Kaszebach, bo po tabace kicham niezawodnie i każdorazowo.
A swoją drogą nigdy nie skumałem tej fazy tabaczej. Niby spoko, niuchasz, kichasz, ale jakoś to do mnie nie przemawia.
Tytoń to dobry w papierosach, w fajce ujdzie, w sziszy (choć inny) bardzo dobry, ale tabaki jakoś nie podłapałem.
Człowiek Namiot pie***li zasady!
I nie jest frajerem!