Muzyka na sesji
- ^sadam
- Katowski No. 666
- Posty: 795
- Rejestracja: 05 wrz 2008, 15:20
- Lokalizacja: Ułan Bator!
- Kontakt:
Re: Muzyka na sesji
Niektóre kawałki Dark Sanctuary nadają się na sesją jako lecący sobie w tle podkładzik. W niczym nie przeszkadza, zazwyczaj jakieś zawodznia, organy lub pianinko
Re: Muzyka na sesji
Muzyka z "Gothic 3" jest naprawdę przednia. Nadaje się na walki sesyjne.
„Szlachetne zdrowie nikt się nie dowie jako smakujesz aż się zepsujesz…”
Re: Muzyka na sesji
Korzystając z tematu.
Jak uważacie, czy muzyka ne sesji powinna budować klimat, nieść z sobą równie dużo informacji co słowa MG, byc pompatyczna i głośna, być sundtrackiem sesji czy może wręcz przeciwnie, powinna grać na progu słyszalności, ledwie zauważalna, być przekazem podprogowym dla graczy
Jak uważacie, czy muzyka ne sesji powinna budować klimat, nieść z sobą równie dużo informacji co słowa MG, byc pompatyczna i głośna, być sundtrackiem sesji czy może wręcz przeciwnie, powinna grać na progu słyszalności, ledwie zauważalna, być przekazem podprogowym dla graczy
Kto gra w RPG, żyje podwójnie
- Jankoś
- Boski Arcyrozjebca +k1200
- Posty: 5234
- Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
- Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
- Kontakt:
Re: Muzyka na sesji
Ideałem jest gdy oba te elemanty się łączą,w czasie sesji powinna płynąć muzyka nienarzucająca się tworząca ciche tło.Natomiast w ważnych momentach winna jak to ujołeś "nieść z sobą równie dużo informacji co słowa MG",być dobrana do nastroju chwili , intrygowaćczy straszyć graczy, kreować ich nastrój, wpływać na emocje itp.
Takie przygotowanie sesji wymaga jednak dużo czasu i wysiłku.
Na marginesie szkoda , że nie ma na tym forum Cravena poniewąz jak już chyba wspomniałem jego prelekcja Imladrisie zrobiła na mnie duże wrażenie, na pewno miałby w tym temacie wiele ciekawego do powiedzenia.W innych również.
Prozacu może mógłbyś go zaprosić na nasze forum albo daj mi jakiś kontakt(gg bądź tel.) to ja to uczynię.
Takie przygotowanie sesji wymaga jednak dużo czasu i wysiłku.
Na marginesie szkoda , że nie ma na tym forum Cravena poniewąz jak już chyba wspomniałem jego prelekcja Imladrisie zrobiła na mnie duże wrażenie, na pewno miałby w tym temacie wiele ciekawego do powiedzenia.W innych również.
Prozacu może mógłbyś go zaprosić na nasze forum albo daj mi jakiś kontakt(gg bądź tel.) to ja to uczynię.
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
- Ślimak
- Conan™ Seria Limitowana
- Posty: 1341
- Rejestracja: 16 maja 2008, 20:29
- Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
- Kontakt:
Re: Muzyka na sesji
A ja uważam, że muzyka na sesji robi największe wrażenie jak jest włączana tylko pod odpowiednie fragmenty. Jak gdzieś tam pierdzi w tle cały czas to często odwraca uwagę lub psuje klimat swoim niedopasowaniem do chwili.
Religion is like a penis. It's fine to have one and it's fine to be proud of it, but please don't whip it out in public and start waving it around... and PLEASE don't try to shove it down my child's throat.
- Jankoś
- Boski Arcyrozjebca +k1200
- Posty: 5234
- Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
- Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
- Kontakt:
Re: Muzyka na sesji
Dlatego powinna być jak najbardziej cicha i neutralna poza wcześniej przeze mnie wymienionymi momentami,masz jednak sporo racji Adminie.
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
- daf
- Conan™ Seria Limitowana
- Posty: 1151
- Rejestracja: 06 wrz 2008, 13:17
- Lokalizacja: Rawa, Rawa Mazowiecka, kocham miasto to od dziecka
Re: Muzyka na sesji
Zgadzam się ze Ślimakiem, muzyka powinna być puszczana w odpowiedniej chwili.
Jeśli ma już lecieć w tle to niech będzie, hm jak by to określić...Bezpułciowa! Niech się z niczym nie kojarzy, niech nie wuwołuje żadnych emocji. Gdy w czasie walki nagle zmienia się Track na piosenke z chociażby LOTRa, gdy Gandalf przybywa do Rivendel to mnie krew zalewa. Chociaż w zasadzie ja jestem za tym żeby muze puszczać WYŁĄCZNIE w odpowiedniej chwili i ma być w 100% oddająca klimat temu co się zaraz stanie/teraz dzieje. W sumie bycie MG i takim niby DJ-em jest trudne, ale jesli ktoś ma możliwość i umiejętności połączyć te dwie żeczy to BIG SZACUN.
Co do jakiś tytułów, napewno do mrocznych sesji pasuje muzyka z gatunku DarkWave, choć wiadomo nie każdy zespół.
Do ów mrocznych sesji polecił bym kapele o nazwie DIARY OF DREAMS.
Dość dołujący klimat robi też muzyka z filmy "Unfaithful"/"Niewierna".
Może ktoś tu się zaśmieje, ale poważnie uważam że Paco de Lucia (gitarzysta grający w klimatach latynowskich) pasuje właśnie do momentów gdy gracze są w karczmie, na jakimś targu.
Do wizyt w jakiejś świątyni wykorzystałbym gatunek muzyczny o nazwie NegroSpirytualus, choć niektóre kawałki mogą się co niektórym kojarzyć za bardzo Gosspelowsko.
Jeśli ktoś już jest wytrwaływ wyszukiwaczem klimatu, to zaserwuje mu kogoś kto się zwie Les Baxter (nie wiem czy to kompozytor, zespół czy co tam jeszcze...), a utwór o nazwie The High And The Mighty jest idealny przy opisie Wspaniałego Zamku, Pałacu...Cudo poprostu.
Zamfir z kolei, jest stworzony na jakieś sielankowe, bezstresowe chasanie po traktach, łąkach itp.
Donald Betts grający kompozycje Chopina nadaje się konkretnie w momentach jakiejś kolacji,obiadu u jaśnie wielmożnego pana Hrabiego.
Tomaso Albinoni też nieźle oddaje klimaty dworu królewskiego, przemarszu orszaku - coś w tym stylu... A! Georg Philipp Telemann to samo, dwór, szlachta ten sam klimat. W sumie to sporo jest tego typu utworów, ale jeśli by ktoś chciał to mogę wymienić na rzyczenie jeszcze parę nazwisk.
Przy jakiejś łamigłówce,zagadce Urlich Schnauss byłby całkiem całkiem, wydaje mi się że przyspieszył by myślenie graczy.
Ktoś wspominał chyba o jazzie, ale moim zdaniem to jest strzał z kapiszonu i nie pasuje JAZZ do RPG - czekam na riposte ;p
...A jeśli zaczyna się robić patologia to proponuje puścić Fasolki
To by było na tyle, wszystkie wymienione przezemnie propozycje posiadam i z chęcią udostepnie kompetentnym osobom.
Jeśli ma już lecieć w tle to niech będzie, hm jak by to określić...Bezpułciowa! Niech się z niczym nie kojarzy, niech nie wuwołuje żadnych emocji. Gdy w czasie walki nagle zmienia się Track na piosenke z chociażby LOTRa, gdy Gandalf przybywa do Rivendel to mnie krew zalewa. Chociaż w zasadzie ja jestem za tym żeby muze puszczać WYŁĄCZNIE w odpowiedniej chwili i ma być w 100% oddająca klimat temu co się zaraz stanie/teraz dzieje. W sumie bycie MG i takim niby DJ-em jest trudne, ale jesli ktoś ma możliwość i umiejętności połączyć te dwie żeczy to BIG SZACUN.
Co do jakiś tytułów, napewno do mrocznych sesji pasuje muzyka z gatunku DarkWave, choć wiadomo nie każdy zespół.
Do ów mrocznych sesji polecił bym kapele o nazwie DIARY OF DREAMS.
Dość dołujący klimat robi też muzyka z filmy "Unfaithful"/"Niewierna".
Może ktoś tu się zaśmieje, ale poważnie uważam że Paco de Lucia (gitarzysta grający w klimatach latynowskich) pasuje właśnie do momentów gdy gracze są w karczmie, na jakimś targu.
Do wizyt w jakiejś świątyni wykorzystałbym gatunek muzyczny o nazwie NegroSpirytualus, choć niektóre kawałki mogą się co niektórym kojarzyć za bardzo Gosspelowsko.
Jeśli ktoś już jest wytrwaływ wyszukiwaczem klimatu, to zaserwuje mu kogoś kto się zwie Les Baxter (nie wiem czy to kompozytor, zespół czy co tam jeszcze...), a utwór o nazwie The High And The Mighty jest idealny przy opisie Wspaniałego Zamku, Pałacu...Cudo poprostu.
Zamfir z kolei, jest stworzony na jakieś sielankowe, bezstresowe chasanie po traktach, łąkach itp.
Donald Betts grający kompozycje Chopina nadaje się konkretnie w momentach jakiejś kolacji,obiadu u jaśnie wielmożnego pana Hrabiego.
Tomaso Albinoni też nieźle oddaje klimaty dworu królewskiego, przemarszu orszaku - coś w tym stylu... A! Georg Philipp Telemann to samo, dwór, szlachta ten sam klimat. W sumie to sporo jest tego typu utworów, ale jeśli by ktoś chciał to mogę wymienić na rzyczenie jeszcze parę nazwisk.
Przy jakiejś łamigłówce,zagadce Urlich Schnauss byłby całkiem całkiem, wydaje mi się że przyspieszył by myślenie graczy.
Ktoś wspominał chyba o jazzie, ale moim zdaniem to jest strzał z kapiszonu i nie pasuje JAZZ do RPG - czekam na riposte ;p
...A jeśli zaczyna się robić patologia to proponuje puścić Fasolki
To by było na tyle, wszystkie wymienione przezemnie propozycje posiadam i z chęcią udostepnie kompetentnym osobom.
- daf
- Conan™ Seria Limitowana
- Posty: 1151
- Rejestracja: 06 wrz 2008, 13:17
- Lokalizacja: Rawa, Rawa Mazowiecka, kocham miasto to od dziecka
Re: Muzyka na sesji
I mnie również miło widzieć taką osobęPrince of Darkness pisze: Miło zobaczyć na forum osobę kojarzącą Diary of Dreams
Jestem bardzo ciekaw jaki gatunek muzyczny zaproponowalibyście na sesje do systemów futurystycznych...?
- daf
- Conan™ Seria Limitowana
- Posty: 1151
- Rejestracja: 06 wrz 2008, 13:17
- Lokalizacja: Rawa, Rawa Mazowiecka, kocham miasto to od dziecka
Re: Muzyka na sesji
Dokładnie, taka muzyka do tych systemów pasuje idealnie. Zaproponował bym jeszcze w czasie walki, coś z gatunku drum'n'bass.
I właśnie nawiązując do tej walki, to np. w H3 był motyw grania na bębnach afrykańskich (tamtamach), myśle że na sesji choćby Młotka by to się też sprawdziło (chociaż nie w każdym momencie -ale jednak). Co PofD powiesz na taki pomysł ?
Ostatnio miałem przyjemność wziąść udział w dyskusji w której przewinął się motyw ''romansów i romantycznych chwil na sesji" ;p Od razu zaczołem się zastanawiać co by pod to puścić? Współczesne piosenki miłosne też są ok, ale przecież Bryan Ferry "Slave to love" mógł by troche popsuć klimat. Do głowy przyszedł mi Keali'i Reaichel, artysta który gra... Hawajskie klimaty
Są to oczywiście moje propozycje muzyczne, te których ja bym użył. Jeśli ktoś jednak na sesji puści muzyke która , zdawało by się, nie pasuje totalnie, a okazała by się perfekcyjnym trafieniem - ma moje błogosławieństwo
Sesje stwarzają nieograniczone możliwości klimatyczne, a mixowanie gatunków do sytuacji zdaje się też.
I właśnie nawiązując do tej walki, to np. w H3 był motyw grania na bębnach afrykańskich (tamtamach), myśle że na sesji choćby Młotka by to się też sprawdziło (chociaż nie w każdym momencie -ale jednak). Co PofD powiesz na taki pomysł ?
Ostatnio miałem przyjemność wziąść udział w dyskusji w której przewinął się motyw ''romansów i romantycznych chwil na sesji" ;p Od razu zaczołem się zastanawiać co by pod to puścić? Współczesne piosenki miłosne też są ok, ale przecież Bryan Ferry "Slave to love" mógł by troche popsuć klimat. Do głowy przyszedł mi Keali'i Reaichel, artysta który gra... Hawajskie klimaty
Są to oczywiście moje propozycje muzyczne, te których ja bym użył. Jeśli ktoś jednak na sesji puści muzyke która , zdawało by się, nie pasuje totalnie, a okazała by się perfekcyjnym trafieniem - ma moje błogosławieństwo
Sesje stwarzają nieograniczone możliwości klimatyczne, a mixowanie gatunków do sytuacji zdaje się też.
Re: Muzyka na sesji
Z mojej strony nie będzie raczej co puszczać, bo uważam, że można puszczać wszystko Ale raczej jak można korzystać z muzyki.
Wersja prosta: wrzucamy Mononoke albo Bravehearta, niech leci będzie sympatycznie.
Wersja trudniejsza: kombinujemy
Dobieramy muzykę do konkretnych scen, miejsc, nastroju, bohaterów itd.
Sceny - nawet jak scenariusz nie jest zbytnio dopracowany to pewne rzeczy wiemy i możemy sobie coś dobrać w miarę dokładnie. Najłatwiej o to na początku kiedy jeszcze gracze nam nie zdążyli nic napsuć w przygodzie. Serwujemy na przykład Moby - "Flower" i opis kamery sunącej przez frachtowiec wlokący się przez hiperprzestrzeń - jeden z graczy leniwie poleguje w koi, drugi trenuje gdzieś na gruszce podwieszonej do okratowania pod sufitem, pilot rozsiadł się w fotelu pilota z buciorami na kokpicie... Albo mamy gracza ze zmiażdżoną ręką albo z zakażoną raną - będzie amputacja w jakiś siermiężnych warunkach. Więc wchodzi piękny soundtrack z Piano - "The Promise" kontrastujący z wyciem, krzykami, szarpaniną i krwią zalewającą stół i przytrzymujących nieszczęśnika.
Miejsca/BNi - Podpinamy muzykę pod miejsce lub osobę. Nie tylko, żeby było fajniej, ale też żeby u graczy zbudować pewne słowo klucz. Kiedy słyszycie Marsz Imperialny co się dzieje? Umysł od razu zalewa masa obrazów i skojarzeń - Darth Vader, Imperium, wielkie krążowniki, masa szturmowców itd. Teraz analogicznie opisując 1-2 razy BNa przy charakterystycznej muzyce, nie musicie tego ponawiać, wystarczy puścić ponownie takiego George Throughgood - "Bad to the Bone" a już wiedzą, że do pomieszczenia wchodzi ten macho-typek którego poznali wcześniej. Albo czy można łatwiej podpuścić graczy, że książe na zamku jest wampirem niż przy jego pojawieniu się wrzucić Bacha Toccatę i Fugue? Podobnie z miejscami. Przy Wolfheart - "Lua D'Inverno" niemal słychać jak w opisywanym lesie szumi potok a pomiędzy koronami drzew przeciskają się promienie słoneczka. Ciężkie industrialne brzmienie "Liandri" z Unreal Tournament idealnie odda klimat fabryki grzmiącej pracującą ciężką maszynerią.
BG / Drużyna - Bardziej zaawansowane triki to nadanie muzyki przewodniej samym bohaterom graczy. Puszczmy wtedy ich muzykę na początku, tak by mogli się opisać, a następnie w trakcie przygody kiedy dochodzi do jakiejś scenki przeznaczonej dla danego gracza. Albo żeby dobrze się z nim komponowała, albo żeby była taką strzałką od MG - hej to jest okazja, żebyś się wykazał. Motyw muzyczny może mieć też cała drużynka - tak jak u mnie na początku niemal każdej sesji (lub w czasami w trakcie w odpowiednich momentach - np. kiedy udało im się przedostać z sektora cywilnego do militarnego w podwodnej bazie, pusciłem to gdy zadwoleni z siebie przemaszerowali korytarzem) odgrywam Tomoyasu Hotei - "Battle Without Honor Or Humanity".
Triki - No i wreszcie należy się bawić i eksperymentować - opisać wysoką ośnieżoną górę i wianuszek gwiazdek które przelatują przed kamerą i układają się wokół niej w rytm motywu muzycznego wytwórni Paramount.
Strzelanina - gracze myślą, że ostrzeliwują ich ludzie korporacji, kiedy ich już załatwią i jeden sięgnie by przeszukać któregoś z nich opisujemy jak wyciąga czarne etui na legitymację i jednocześnie puszczamy słynny kawałek Inner Circle - "Bad Boys" - MG nawet nie musi mówić że w środku jest odznaka.
Aluzje muzyczne - odprawa na początku + motyw z Mission: Impossible. Od razu nastawiamy graczy na pewien styl sesji. AC-DC "Highway To Hell" - nieme podsumowanie tego co zrobili gracze (tzn przeskrobali coś w dobrej lub złej wierze). Muzyka z Hannibala - "Dear Clarice" fajny motyw muzyczny + głos Antony'ego Hopkinsa. Opisuje dłoń z gęsim piórem powoli kreślącą litery na pergaminie, następnie gdy rozlega się głos aktora MG bawi się w lektora, ciul z tym że to nie tłumaczenie słów- gracze słuchają słów MG ale muzyka i głos aktora w tle robi świetne wrażenie.
I tak dalej i tak dalej... A po kilku latach nie będziecie w stanie sprawnie i w rytmie poprowadzić sesji bez muzyki
Wersja prosta: wrzucamy Mononoke albo Bravehearta, niech leci będzie sympatycznie.
Wersja trudniejsza: kombinujemy
Dobieramy muzykę do konkretnych scen, miejsc, nastroju, bohaterów itd.
Sceny - nawet jak scenariusz nie jest zbytnio dopracowany to pewne rzeczy wiemy i możemy sobie coś dobrać w miarę dokładnie. Najłatwiej o to na początku kiedy jeszcze gracze nam nie zdążyli nic napsuć w przygodzie. Serwujemy na przykład Moby - "Flower" i opis kamery sunącej przez frachtowiec wlokący się przez hiperprzestrzeń - jeden z graczy leniwie poleguje w koi, drugi trenuje gdzieś na gruszce podwieszonej do okratowania pod sufitem, pilot rozsiadł się w fotelu pilota z buciorami na kokpicie... Albo mamy gracza ze zmiażdżoną ręką albo z zakażoną raną - będzie amputacja w jakiś siermiężnych warunkach. Więc wchodzi piękny soundtrack z Piano - "The Promise" kontrastujący z wyciem, krzykami, szarpaniną i krwią zalewającą stół i przytrzymujących nieszczęśnika.
Miejsca/BNi - Podpinamy muzykę pod miejsce lub osobę. Nie tylko, żeby było fajniej, ale też żeby u graczy zbudować pewne słowo klucz. Kiedy słyszycie Marsz Imperialny co się dzieje? Umysł od razu zalewa masa obrazów i skojarzeń - Darth Vader, Imperium, wielkie krążowniki, masa szturmowców itd. Teraz analogicznie opisując 1-2 razy BNa przy charakterystycznej muzyce, nie musicie tego ponawiać, wystarczy puścić ponownie takiego George Throughgood - "Bad to the Bone" a już wiedzą, że do pomieszczenia wchodzi ten macho-typek którego poznali wcześniej. Albo czy można łatwiej podpuścić graczy, że książe na zamku jest wampirem niż przy jego pojawieniu się wrzucić Bacha Toccatę i Fugue? Podobnie z miejscami. Przy Wolfheart - "Lua D'Inverno" niemal słychać jak w opisywanym lesie szumi potok a pomiędzy koronami drzew przeciskają się promienie słoneczka. Ciężkie industrialne brzmienie "Liandri" z Unreal Tournament idealnie odda klimat fabryki grzmiącej pracującą ciężką maszynerią.
BG / Drużyna - Bardziej zaawansowane triki to nadanie muzyki przewodniej samym bohaterom graczy. Puszczmy wtedy ich muzykę na początku, tak by mogli się opisać, a następnie w trakcie przygody kiedy dochodzi do jakiejś scenki przeznaczonej dla danego gracza. Albo żeby dobrze się z nim komponowała, albo żeby była taką strzałką od MG - hej to jest okazja, żebyś się wykazał. Motyw muzyczny może mieć też cała drużynka - tak jak u mnie na początku niemal każdej sesji (lub w czasami w trakcie w odpowiednich momentach - np. kiedy udało im się przedostać z sektora cywilnego do militarnego w podwodnej bazie, pusciłem to gdy zadwoleni z siebie przemaszerowali korytarzem) odgrywam Tomoyasu Hotei - "Battle Without Honor Or Humanity".
Triki - No i wreszcie należy się bawić i eksperymentować - opisać wysoką ośnieżoną górę i wianuszek gwiazdek które przelatują przed kamerą i układają się wokół niej w rytm motywu muzycznego wytwórni Paramount.
Strzelanina - gracze myślą, że ostrzeliwują ich ludzie korporacji, kiedy ich już załatwią i jeden sięgnie by przeszukać któregoś z nich opisujemy jak wyciąga czarne etui na legitymację i jednocześnie puszczamy słynny kawałek Inner Circle - "Bad Boys" - MG nawet nie musi mówić że w środku jest odznaka.
Aluzje muzyczne - odprawa na początku + motyw z Mission: Impossible. Od razu nastawiamy graczy na pewien styl sesji. AC-DC "Highway To Hell" - nieme podsumowanie tego co zrobili gracze (tzn przeskrobali coś w dobrej lub złej wierze). Muzyka z Hannibala - "Dear Clarice" fajny motyw muzyczny + głos Antony'ego Hopkinsa. Opisuje dłoń z gęsim piórem powoli kreślącą litery na pergaminie, następnie gdy rozlega się głos aktora MG bawi się w lektora, ciul z tym że to nie tłumaczenie słów- gracze słuchają słów MG ale muzyka i głos aktora w tle robi świetne wrażenie.
I tak dalej i tak dalej... A po kilku latach nie będziecie w stanie sprawnie i w rytmie poprowadzić sesji bez muzyki
Mateusz "Craven" Wielgosz
PRZYJACIEL TOPORÓW
PRZYJACIEL TOPORÓW