Największe brawa rzecz jasna dla organizatorów, staraniom których zawdzięczamy kolejne niezapomniane "Wspomnienia z Kalenia". Szkoda, że po raz ostatni, ale nie należy się obawiać o konwent - jego atmosferę tworzą uczestnicy a nie miejsce, jakichkolwiek by nie posiadało walorów. Szczególne dzięki dla Jankosia, Kraszana i oczywiście wspierającego nas radą i pomocą Jankesa, jak również dla młodszych wiekiem organizatorów, których nie będę już wymieniał. Poradziliście sobie, chociaż nie byłem zachwycony ustawicznymi prośbami, by o godzinie trzeciej w nocy jechać po tanie napoje gazowane i przerywać sesję, ale sam się prosiłem - nie piłem i mogłem

Pzdr dla Dżudża z ekipy zakupowej 8)
Wielkie podziękowania dla wszystkich moich graczy, z czwartkowego Larpa, piątkowego i sobotniego Poza Czasem, zwłaszcza dla trzonu tych wszystkich ekip czyli Jagu i Sknerusa, pozdrowienia też dla Cadogana, znudzonego lasem leśnika, oraz sierżanta Podczaha. Wszystkich pozostałych, zwłaszcza z soboty, przepraszam za opóźnienie i nocny maraton, przez który niektórzy padli. Wińcie opojów przy ognisku

Chciałbym także nieśmiało napomknąć, że jakkolwiek znów nie zdobyłem nagrody dla najlepszego MG (to oczywiście wynik złośliwej intrygi rawskich zazdrośników


Świetna pogoda, świetne konkursy, ciekawe prelekcje, wspaniała zabawa na sesjach, no i oczywiście czwartkowy półlarp z cudownym początkiem na placu i późniejszymi interakcjami pomiędzy grającymi ekipami zakończony w niedzielę krótką, ale esencjonalną sesją prowadzoną przez pomysłodawcę i ojca projektu, Ślimaka. Gratuluję mu pomysłu i dziękuję za zaufanie, jakim mnie obdarzył włączając do ekipy czwartkowych Misiów.
To była najlepsza edycja Toporiady. Aha, pojawiło się też sporo głosów, że oficjalne rozpoczęcie przygotowane wspólnie przez Tatarów było lepsze niż rok temu. Muszę wspomnieć o tym Benkowi. Za tę zdradę i zmianę frontu z pewnością jebnie was wielkim głazem.
Pozdrawiam.
PS I: Cześć Shilaaaaaaaaaaa!!!!!

PS II: Prostak, nienawidzę cię!
