Kwiatki z Sesji

Radzim o takowych rzeczach, co to inkwizycyja zwie RPGowymi.
Awatar użytkownika
Nemron
Cuś na kształt tasaka
Cuś na kształt tasaka
Posty: 66
Rejestracja: 16 maja 2008, 13:07
Lokalizacja: Łódź

Re: Kwiatki z Sesji

Post autor: Nemron »

sesja w Wampira Mroczne Wieki.
Nemron - MG
Lemek - krzyżowiec, brujah
Ania - zakonnica, torreadorka

Po kilku rozmowach krzyżowiec postanowił nauczyć zakonnice jak to jest być normalną kobietą.

K- Przestań zachowywać się jak zakonnica.
Z- Nie zachowuje się jak zakonnica!
K- Zatem jak?
Z- Jak pobożna kobieta!
K- Czyli jak zakonnica. Pewnikiem jeszcze dziewica.
Z- Aaaa...to nie ma nic do rzeczy
K- Aha! Czyli jednak dziewica!
Z- Moje dziewictwo oddałam Bogu.

Kilka zdań później

Z- Tobie chuja do mojego dziewictwa.
K- Otóż to, otóż to

Po tej rozmowie bohaterowie rozwiązywali zadanie dane im przez księcia. Po kilku nocach wreszcie udało im się znaleźć przyczynę całego zamieszania i musieli ją wyeliminować. Wybrali się więc, z 20 zbrojnych w las w poszukiwaniu jaskini. Gdy już do niej dotarli i rozpoznali co w niej się kryję, dowodzący całą drużyną krzyżowiec obmyślił plan....

K- Wchodzimy na chama.....po cichu.


Ja wszystko rozumiem ,ale nie "otuż". Korzystajcie ze słowników to nie jest wielki wysiłek bo polecą ostrzeżenia :twisted: . Jankoś
Nou ani Anquietas, Hic qua videum
Awatar użytkownika
Jankoś
Boski Arcyrozjebca +k1200
Boski Arcyrozjebca +k1200
Posty: 5234
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Kwiatki z Sesji

Post autor: Jankoś »

Sesja w Monastyr. Skład:
MG- Jankoś
santyjski egzorcysta - Sąsiad
kordyjski oficer - Ślimak
cynazyjski emisariusz - Mściciel

Wbrew temu co za chwilę przeczytacie sesja była całkiem sensowna i kiedy było trzeba poważna, nie zmienia to faktu, ze Mściciel był w aż za dobrej formie kwiatkowej.

1.Pierwsza sytuacja ,które wygenerowała aż trzy kwiatki miała miejsce gdy obozującą w nocy drużynę zaatakowała banda chłopów pańszczyźnianych ,którzy uciekli swojemu panu i usiłowali trudnić się rozbojem. Kordyjczyk wraz ze swym adiutantem położyli dwóch trupem ,reszta pierzchła.
Skomentował to Cynazyjczyk:
-Ach te wiejskie zabawy.

Santyjczyk uparł się aby ich godnie pochować. To zaowocowało kolejnymi komentarzami emisariusza:
-Świat uroni łzę i będzie biegł dalej
I kolejny komentarz:
-Któż by się spodziewał tylu kulturalnych wydarzeń po drodze. Pogrzeb teraz...

Pogrzeb skończył się przydługą przemową egzorcysty, co podsumował Kordyjczyk będący weteranem frontu agaryjskiego:
-Nasz kapelan mówił:"świeć Panie nad jego duszą i przechodził do następnego tysiąca".
-Chyba ich duszą - poprawia Cynazyjczyk
-On miał indywidualne podejście do klienta - sprostował Kordyjczyk

2.Egzorcysta wdaje się w dość ryzykowne dysputy z karyjską inkwizycją, cynazyjczyk czeka w bezpiecznej odległości, po powrocie pyta Santyjczyka:
-Cóż żeś uradził z tutejszym szamanem?

3.Cynazyjczyk zachowuje się coraz dziwniej, zwłaszcza po rozmowie z karczmarzem na temat lokalnych Deviria. W pewnym momencie prosi adiutanta kapitana o przekazanie wiadomości egzorcyście ,co ten czyni:
-Pan baron kazał przekazać, że może nas zaatakować pluton zajęcy - mówi prawie krztusząc się ze śmiechu adiutant.
-Nie wiem jak mam to rozumieć, ale... coś się za tym kryje - mówi wyraźnie skonfundowany egzorcysta.
-Mam na ten temat pewną teorię - rzuca Kordyjczyk z miną sugerującą ,że tą teorią jest choroba umysłowa Cynazyjczyka.

4.Dwór pobożnego, karyjskiego szlachcica, drużyna podejmowana postnym obiadem w niemal ascetycznym wnętrzu. W pewnej chwili Cynazyjczyk pyta:
-Co słychać w kraju płonących wieśniaków?

5.Kordyjczyk wraz ze swoim adiutantem radzą jakby tu na osobności porozmawiać z mnichem służącym Santyjczykowi ,który jest dla nich dość podejrzaną i tajemniczą postacią. Kordyjczyk stwierdza:
-Takie spotkanie da się chyba jakoś za inscenizować...
-Przygotuj tomik wierszy i wino - radzi Cynazyjczyk przysłuchujący se tej rozmowie.
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"

Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Awatar użytkownika
Mafefka
Zemsta neandertala
Zemsta neandertala
Posty: 38
Rejestracja: 29 wrz 2008, 21:20
Lokalizacja: Słupsk/Łódź

Re: Kwiatki z Sesji

Post autor: Mafefka »

Awatar użytkownika
Nemron
Cuś na kształt tasaka
Cuś na kształt tasaka
Posty: 66
Rejestracja: 16 maja 2008, 13:07
Lokalizacja: Łódź

Re: Kwiatki z Sesji

Post autor: Nemron »

Sesja w wampira, nagle widzę, że na moich notatkach jest popiół papierosowy, podejrzenie w pierwszym momencie padło na Anie. Popatrzyłem na nią i powiedziałem:
- Minus dwa punkty doświadczenia.
Ona odparła
-Ja chcę grać u Jankosia

Do tej pory nie wiadomo czyj to był popiół.


Kolejna sesja w wąpierza

Sesję przerywał telefon służbowy Lemka. Gdy skończył rozmawiać, nie pamiętał o czym mówił wcześniej, więc spytał się:
-Co ja mówiłem?
Ania mu na to odpowiedziała
-Denat, który nas tu zaprowadził.......

Cola na sejse - 5 zł
Komplet kości - 12 zł
Podręcznik do wampira - 100 zł
Mina Ani gdy Nosfer jako zapłatę za informację, chciał aby jej postać spędziła z nim jeden dzień w trumnie - bezcenna
Nou ani Anquietas, Hic qua videum
Sąsiad
Wikingowski überaxe
Wikingowski überaxe
Posty: 731
Rejestracja: 06 wrz 2008, 12:58
Lokalizacja: Tatar-a-Karak

Re: Kwiatki z Sesji

Post autor: Sąsiad »

Sesja w WFRP na Tatarze

Skład:

Podczah – Miś
LiTl – rycerz, człowiek
Drwiciel – szpieg, elf
Sąsiad – kapłan Taala, człowiek

Najdłuższa stażem i najlepsza Tatarska ekipa, wskrzeszona po kilku miesiącach wymigiwania się wszystkich od wszystkiego, co związane z RPG. Udało się w końcu zagrać i jak na tak długą przerwę w działalności drużyny było całkiem nieźle. Nie obyło się jednak bez kilku mniej lub bardziej wstrząsających kwiatków:

Szpieg rozwiązuje zagadkę dziwnego postumentu usilnie główkując nad wyjaśnieniem. W pewnym momencie ekipa znajduje kamień wyprofilowany na równoboczny trójkąt.
Szpieg: Chcę przystawić ten trójkąt do stołu.
MG: Jak?
Szpieg (rozbawiony i nieco zirytowany): Kantem dupy.

Podziemia, walka z eterycznymi strażnikami w pełnych zbrojach płytowych. Rycerz posiada miecz, który jest starym artefaktem o potężnych, choć wciąż nieokiełznanych przez rycerza własnościach.
Rycerz: Mój miecz świeci czy coś?
MG: Nie.
Rycerz (wzruszając ramionami): To napier.....

Ekipa zagubiła się w lesie. Na ściółce widać niedawno zostawiony ślad końskich kopyt.
Kapłan: Idziemy tym śladem. Jest widoczny, świeży...
Szpieg: Co nam więcej potrzeba?

Ślad doprowadził ekipę do enklawy poza czasem i przestrzenią, gdzie życie toczy się własnym rytmem (nie mylić z Tatarem). Drużyna napotyka mieszkającego tu starego, wielkiego demona.
Demon (ziewając): Witajcie.
Rycerz (praworządnie oburzony): Czy to twoja sprawka, że tu jesteśmy, pomiocie?
"Kiedyś obudzicie się ze zdziwieniem, że dymają was z każdej strony na zmiany. Raz dobre, raz lepsze".
Awatar użytkownika
Jankoś
Boski Arcyrozjebca +k1200
Boski Arcyrozjebca +k1200
Posty: 5234
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Kwiatki z Sesji

Post autor: Jankoś »

Sesja na RPG-owej w Deadlands
Drwiciel - MG
Jankoś - kanciarz z Chicago, nieco lalusiowaty elegant
Podczach - szalony naukowiec ,Niemiec z pochodzenia
LiTl - niezbyt rozgarnięty rewolwerowiec, meksykanin
Mardock - Indianin z plemienia Czirokezów, małomówny i dość nieprzyjemny typ


Kwiatek przed sesyjny. Wspomnienia graczy i MG na temat poprzedniej sesji są diametralnie różne. Podczach upiera się ,że poprzednia przygoda przypominała mu facetów w czerni itd. MG jest w szoku. Podczach dobija go pytaniem:
-Ten pająk mechaniczny to był w filmie ,a nie w sesji?
-Podczach wyłącz kur... czasem Polsat - nie wytrzsymał MG


Duża część kwiatków z tej sesji obracała się wokół relacji meksykanin-dziwka. Zaczęło się niewinnie. Meksykanin przez całą podróż miał ogromną chęć na seks. 1.Po dotarciu do miasteczka(dość zapadłej dziury) i wejściu do saloonu meksykanin krzyknął uradowany:
-Wybiorę najładniejszą dziwkę
-Jest jedna - ostudził jego zapał MG

2.Wspomniany Meksykanin ma ewidentny kompleks na punkcie swojej urody. Co by nie mówić jest brzydki jak kupa. Z tego względu podjął z dziwką negocjacje na temat dość nietypowej usługi:
-Ile mam Ci zapłacić żebyś mówiła na mnie ładny?
-Nie ma takiej ceny - odpowiada za dziwkę Indianin

3.W końcu po długich wahaniach i paśmie niepowodzeń związanych z poszukiwaniem alternatywnej dziwki Meksykanin chce skorzystać z usług wcześniej wspomnianej, która zdecydowanie nie ma na to ochoty.
-Idziesz ze mną ,będziesz skwierczeć jak kurczak nad ogniskiem.
Warto dodać ,że rzeczywiście kazał dziwce wydawać podczas stosunku odgłosy przypominające kurczaka oraz wysmarował jej dupę tytoniem.

Podczas poszukiwań alternatywnej dziwki Meksykanin trafił do nędznej spelunki gdzie wdał się w konflikt z autochtonami. Skończył z rozbitą głową w korycie dla koni. Później drużyna trafia w gościnę do znajomego farmera, gdzie wywiązuje się ciekawy dialog między gospodarzem ,a Meksykaninem:
-Dlaczego krwawi pan z tyłu głowy?
-Gościnność dziwnego zachodu.
-Może pan to rozwinąć?
-Dostałem w łeb.
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"

Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Awatar użytkownika
daf
Conan™ Seria Limitowana
Conan™ Seria Limitowana
Posty: 1151
Rejestracja: 06 wrz 2008, 13:17
Lokalizacja: Rawa, Rawa Mazowiecka, kocham miasto to od dziecka

Re: Kwiatki z Sesji

Post autor: daf »

A to na nas mówią mroczni...
Obrazek
Awatar użytkownika
Jankoś
Boski Arcyrozjebca +k1200
Boski Arcyrozjebca +k1200
Posty: 5234
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Kwiatki z Sesji

Post autor: Jankoś »

Kolejna sesja w Deadlands.
Skład:
MG - Mściciel
Val Kilmer,szuler cierpiący na suchoty - Sąsiad
Sokole Oko, indianin ze szczepu Czirokezów - Mardock
Gilbert Wilson, kanciarz ,elegant i laluś - Jankoś
Młody rewolwerowiec pochodzący z Austrii ,chcący poznać Dziwny Zachód - LiTL
Svenson, woźnica ,który nie wiadomo jakim cudem przybył z Norwegii ,delikatnie ujmując prymityw - Podczch

Sesja moim skromnym zdaniem przekroczyła wszelkie granice kwiatkologii ,cóż Tatar w prawie pełnym składzie. Dla odmiany tym razem prym wiódł starszy z Braci Podczaskich.

1.Gracze dowiedzieli się, że nie będą mieli "przy sobie" swoich wierzchowców bo przygoda rozpoczyna się w pociągu co LiTL skomentował:
-Po chu.. ja konia kupowałem jak mi się na przygodzie nie przyda?!

Kilka złotych myśli wujka Svensona
2.Trwa dyskusja o tym kto z drużyny jest prawdziwym twardzielem i nadaje się żeby życ na Dziwnym Zachodzie, do sporu Vala i Austriaka włącza się Svenson:
-Ja tam twardy jestem, gałęzie tam żem gryzł bo siekiery zabrakło.

3.Val ma kolejny atak krwawego kaszlu ,prawie się dusi, Svenson oczywiście przychodzi z dobrą radą:
-Wbij se siekierę i módl się do niej.

4.Jeden z koni Svensona nazywa się Zwisun, Norweg wyjaśnia pozostałym ,że wynika to z impotencji zwierzęcia i dodaje na potwierdzenie:
-Koniolog był i mu włożył, ale nic nie wyszło.

5.Drugi z kolei koń Svensona(klacz) nazywa się Dziuro. W wyniku pewnych wydarzeń Val musi jechać na Dziuro ,która niesie także Austriaka. Koń dosć szybko się męczy. W pewnej chwili Val zwraca się do Svensona:
-Svensonie Dziuro jakoś dziwnie dyszy.
-Sapie ? - precyzuje Svenson
-Tak to można określić.
-Łapy przy sobie.


6.Całkiem już surrealistyczne teksty Svensona:
-Gnój? Pieczarki będą!!!

7.Moja babka hodowała pieczarki na nogach.


8.Svenson przyzwyczaja Dziuro do Vala ,każe mu podejść jak najbliżej, patrzeć prosto w oczy Dziuro i się uśmiechać, w pewnej chwili Gilbert nie wytrzymuje i woła:
-Możesz już pocałować narzeczoną !

9.Austriak wpada w nostalgiczny nastrój podczas podróży:
-Szkoda ,że wziąłem austriackiej trąby na ramie
-Możesz pobawić się trąbą Zwisuna - złośliwie skomentował Val
-Takie trąby miały włochate słonie w górach - jak zwykle zabłysnął Svenson.

10.Val chciał ustalić porę nocy więc zapytał MMG:
-W jakim zaawansowaniu jest księżyc?

11.Drużyna uratowała rannego oficera wojsk Unii niosąc go do fortu, niesie go Svenson ,który wcześniej opowiadał ,że prawdziwi twardziele jedzą mózgi swoich wrogów nie trudno zrozumieć co powiedziała drużyna gdy Svenson zawołał:
-To ja go do stołówki zaniosę.
-My nie mamy go jeść tylko kur... leczyć - krzyknął rozzłoszczony Gilbert


12.Svenson wydając jak zwykle serię średnio zrozumiałych dźwięków usiłuje coś przekazać Valowi przerywając jego rozmowę z pułkownikiem, Val grzecznie przeprasza oficera:
-Przepraszam pana pułkownika ,ale muszę odbyć edukacyjną rozmowę ze Svensonem.
I całkiem innym tonem w kierunku Svensona:
-O co Ci kurwa chodzi?!

13.Val pyta Svensona o wiek ten odpowiada:
-Tyle co mój kuń
Od tej pory Val zwracał się do Norwega słowami:
-Svensonie Ty co swój wiek liczysz wiekiem konia.

14.Austriak za wszelką cenę chce porozmawiać z Valem ten ma jednak straszny atak kaszlu ,wygląda jakby miał zaraz się udusić, zatacza się półprzytomny. Wysiłki Austriaka chce przerwać Gilbert informując go:
-Kilmer Cię teraz nie słyszy bo oczy mu zaszły mgiełką.
-Patrz kurwa!!! - -ze współczuciem zareagował Austriak.
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"

Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Awatar użytkownika
Nemron
Cuś na kształt tasaka
Cuś na kształt tasaka
Posty: 66
Rejestracja: 16 maja 2008, 13:07
Lokalizacja: Łódź

Re: Kwiatki z Sesji

Post autor: Nemron »

Hasło z sesji w Wampira Mroczne Wieki autorstwa Ani.

Za ghulami, za lasami.....
Nou ani Anquietas, Hic qua videum
Awatar użytkownika
Tęcza
Katowski No. 666
Katowski No. 666
Posty: 830
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:45

Re: Kwiatki z Sesji

Post autor: Tęcza »

Ostatnia sesja w Monastyr.
MG-Jankoś
M-Marchewka, ragadanka, zwiadowca(Szept)
N-Nemron, karyjski inkwiwytor(Hose,Inki)
A-Ania, oficer Agaryjski
L-Lemek, agaryjski żołnierz

Kobiety obudziły się na kacu. Po zaopatrzeniu się w alkohol zaczęły rozprawiać nad wszystkim i niczym zarazem(zaczęło się pierdolenie)...
M-Zabiją mnie cynazyjczycy...Ciebie z resztą tez. Spalą nam domy...
A-Ale...po co?
M-(rozkładając ręce) A czy to kogokolwiek obchodzi?

Na tej sesji po raz pierwszy zobaczyłem Monastyr w Łódzkim wydaniu. Ciągłe wychodzenie graczy na pogaduchy i szeptanie za plecami reszty drużyny na początku zdawało się być irytujące ale po czasie idzie się przyzwyczaić, a nawet wciągnąć w spacerki między pokojami. Do rzeczy, w pewnym momencie zaczęliśmy(żeby nie napisać zaczęli) przesadzać z tymi tajemnicami i...

A-Musimy pogadać
M-Wyjdźmy na balkon
MG-Kurwa!Zabić Was?!

Rozmowa drużyny na temat mojego bohatera(choć nie wiem czy słowo "bohater" jest odpowiednim w tym przypadku)

M-A kto to jest?
L-Nowy adiutant Hose
M-Czyli co? Ścieli ci łóżko?
N-Szept! Ja wiem, że ty tylko o łózku ale...
M-A co mi kurwa w życiu zostało?!?!?!

Postać Marchewy kurowała się przez jakiś czas po hardcorowej bitce. Pewnego dnia oficer przypomniał sobie o problemach koleżanki...

L-Jak się czujesz?
M-A jak się może czuć ktoś kto nie ma połowy brzucha?
MG-Lżej!

Szept pyta o coś Hose (sory ale nie pamiętam juz o co) na co on zaczął wywód o zbawieniu i oddaniu, o sprawiedliwości, miłości jedynego...

M-A ten jak zwykle pierdoli zamiast odpowiedzieć.
MG-Problem w tym, że on nie pierdoli i dlatego jest taki dziwny.

Koniec
"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
ODPOWIEDZ