sesja w wampira w Łodzi.
Jankoś - MG
Mafefka - Aqq, Toreadorka
Nemron - Szarak, Tremere
Lemek - Święty, Ventru
Ania - Lili, Brujah.
Pierwsza trójka przyjaźni się od X lat, wszyscy są genialnymi informatykami (parę osób miało chyba przyjemność grać w to wprowadzenie do wampira, więc wiedzą o co chodzi
).
Szarak i Aqq już jako wampiry poznali Lili, akurat w noc jej przemienienia w Kainitkę.
Wszyscy o świecie wampirów wiedzą tyle co ja o konstrukcji bomby atomowej albo i mniej.
Aqq, Lili i Szarak zostają doprowadzeni przed oblicze Księcia Krakowskiego, od którego dostają wybór - albo znajdą pewnego wampira albo zostaną zniszczeni. Dodatkowo, na polecenie Księcia, Aqq zostaje przybraną Matką Lili (żeby ta ostatnia, jako Brujah za dużo nie narozrabiała
)
w pewnym momencie Aqq wydaje się, że słyszy głos Świętego proszący ją o pomoc. Wcześniej z Szarakiem przez przypadek zauważyli celę, w której jest ktoś więziony na polecenie Księcia. Przypuszczają, że może to być ich przyjaciel. Niewiele myśląc, idą pod drzwi celi,oczywiście zamknięte. Pukają. Drzwi otwiera Nosferat, za nim widzą trumnę przebitą kołkiem.
-
Dzień dobry - bardzo uprzejmym tonem zaczyna rozmowę Szarak.
Nosferat patrzy na nich z wyrazem najwyższej obojętności na twarzy, po czym odzywa się:
-
Spierdalajcie - i zamyka drzwi.
Na szczęście później drużyna miała mądrzejsze pomysły na uwolnienie Świętego, i w końcu im się to udało
Po gorących uściskach na przywitanie (:) ), wampiry zostają wywiezione do Krakowa, gdzie mają już sobie radzić sami.
Po jakimś czasie, mając już lokum, zaczynają czuć się głodni. Szarak przypomina sobie jak ostatnim razem chcieli rozwiązać ten problem. Przerywa mu Aqq:
-
Nie, tym razem nie będzie pizzy na wynos!
-
To można jeść pizzę? Zajebiście! - wtrąca się Święty, który praktycznie całe swoje wampirze życie spędził uwięziony i wie o tych sprawach jeszcze mniej od reszty.
-
Mi chodziło o pizzermena - wyprowadza go z błędu Aqq.
-
O kurwa.- reakcja Świętego.
Aqq ze Świętym zniknęli gdzieś na całą noc, wracają tuż przed świtem, całkowicie odmienieni - w strojach balowych, z laptopami za paredziesiąt tysięcy złotych. Następnego wieczoru, Lili i Szarak próbują dowiedzieć się gdzie tamta dwójka była. Tamci najpierw nie chcą, potem nie potrafią im odpowiedzieć na to pytanie. Sytuacja coraz bardziej nerwowa, Szarak obrażony, Lili wkurzona, podobnie Święty, przerzucają się "uprzejmościami", jedynie Aqq próbuje jakoś wszystkich pogodzić.
Lili rzuca pomysłem, aby razem z Szarakiem też gdzieś zniknęli, np nad morze pojechali. Zaczynają bardzo poważnie rozważać ten pomysł, w którymś momencie Święty nie wytrzymuje, chce wyjść. Do Aqq, ktora chce go zatrzymać:
-
Jak chcą jechać do tych Suwałek czy Gdańska, to niech kurwa jadą!
-
A możemy pożyczyć auto? - pyta się Lili głosem niewiniątka.
Po jakimś czasie gracze zaczynają myśleć nad rozwiązaniem zadania Księcia. Oczywiście, nastroje dalej takie same, nadal wszyscy wkurzeni.
Święty rzuca pomysłem, aby te wszystkie wampiry od Księcia po prostu powystrzelać. Szarak z Aqq chcą go wyprowadzić z błędu, usiłują tłumaczyć, że to na wampiry nie działa. Święty dalej swoje. W końcu Aqq nie wytrzymuje, podchodzi do Świętego ze słowami:
-
Proszę strzelaj! Tutaj, w serce!
-
Nie ma tłumika, ludzie się zejdą...
-
No, bez sensu.... - z wielkim spokojem, obojętnością nawet komentują tą kłótnię Szarak z Lili.
Sprawa prawie rozwiązana, pozostaje jeszcze tylko ostatnia wizyta u księcia. Szarak, stwierdziwszy chyba, że muszą się przygotować na wszystko, rozwala krzesło i daje każdemu jedną z nóg. Lili, była ćpunka, osoba bynajmniej nie cnotliwa, komentuje to słowami:
-
Trochę za krótkie żeby na rurze tańczyć.
Chłopców zamurowało. Po chwili:
-
Cokolwiek Cię kręci. - Szarak.
-
Mi mama też mówiła żebym rozwijał zainteresowania - Święty.
-
Mamusiu...? - Lili słodkim głosem w stronę Aqq.