Dziś nastąpiła reaktywacja tzw. hobbitkowni jednej z bardziej barwnych ekip jakie miałem przyjemność prowadzić.
Sesja w KC.
Skład:
Dziadek - hobbit , prwokator , maipulant, złodziej jabłek i kapusty ,wielki miłośnik motyli. Ogólnie postać całkiem niepoważne.
Xarion- półork mutant ,głupszy i brzydszy od Renaty Beger.
K8 - po prostu liściu
Ślimak- gnom iluzjonista "z tych wrinów"
Sesja była wyjątkowo ukwiecona.
Gnom został zmuszony przez swojego mecensa i sponsora do przyłączenia się do hobbitkowej ekipy, ale bardzo starał się udowodnić ,że do niczego się nie nadaje żeby hobbit nie chciał go przyjąć.
Skończyło się to dialogiem:
-A co Ty umiesz? - pyta Hobbit
-Prktycznie nic.
-To tak jak my, nadajesz się - skomentował Liściu.
Kolejny ciekawy dialog podczas rekrutacji.
-A ogrodnika znasz ? - pyta półork
-Znam - odpowiada gnom
-A nie srałeś mu kiedyś na klomb?
Pytanie MG do Hobbitka , którego najgroźniejszą bronią jest "koszturek" nadający się co najwyżej do odganiania gęsi.
-Masz koszturek?
-Ja? Przecież po cywilu jestem.
Po zasponsorowaniu przez półorka wielkiej bandy gnomów w celu pomalowania w kwiatki i motylki całego Get-war-garu.
-To się skończy zamieszkami... - mówi zrezygnowany iluzjnista.
-A kto tu zamieszka? - pyta zdziwiony półork.
Rozmowa hobbitka z półorkiem.
-Masz tą skóre owcy - pyta hobbitek kolejny raz podpuszczając półorka bo nigdy takiej nie posiadał.
-Nie mam - mówi szukając w worku półork.
-Patrz jakie drapieżne te mole.
Kolejna rozmowa tej samej pary.
-To komu idziemy wpierdel spuścić ?- pyta zniecierpliwiony zbyt długim jego zdaniem planowaniem półork
-Get-war-garowi.
-Co ?!
-Ty nie dasz rady ? - jak zwykle podpuszcza hobbitek.
-ale to kur... z pół roku potrwa.