Kwiatki z Sesji
Re: Kwiatki z Sesji
„Earthdawn dla kandydatów i nie tylko”
Mg- Jankoś
Gracze:
Hunter- Durgol, Krasnolud, Zbrojmistrz
Auraya- Reiven, Człowiek, Władca zwierząt
Kuki- Salazar, T’skrang, Fechtmistrz
Janek- Ghard, Troll, Powietrzny łupieżca
Etopka- Miriel, elf, Mistrz żywiołów
Prośba Trolla do mistrza gry o statek:
„Może to być nawet taki mały statek, taki mały powietrzny kuter rybacki”- Janek
Drużyna stoi przed dużą przepaścią. T’skrang właśnie tam wskoczył, a pozostali już go nie widzą. Wtedy krasnolud pyta elfki:
„My też tam skaczemy ?!”-Hunter
Drużyna właśnie weszła do dżungli. Opis dżungli:
„wchodzicie do wilgotnej, ciepłej…dżungli”-Jankoś
Będąc w dżungli drużyna napotyka zagrożenie.
Była to trawa, która powodowała, że postać czuła się bardzo dobrze i miała ochotę pozostać na tej trawie, jednak gdyby tylko to zrobiła trawa stałaby się drapieżna.
Próbując ominąć zagrożenie troll prawie nadepnął by trawę, wtedy krasnolud powiedział:
„Nie deptaj trawy!”-Hunter
Opis niebezpiecznej trawy przez krasnoluda:
„Ciemno zielone, długie, wąskie…zęby”-Hunter
W dżungli drużyna wkracza na teren nieprzyjaznych T’skrangów. Wtedy krasnolud mówi:
„Może trzeba się położyć i udawać martwego?”-Hunter
Mg- Jankoś
Gracze:
Hunter- Durgol, Krasnolud, Zbrojmistrz
Auraya- Reiven, Człowiek, Władca zwierząt
Kuki- Salazar, T’skrang, Fechtmistrz
Janek- Ghard, Troll, Powietrzny łupieżca
Etopka- Miriel, elf, Mistrz żywiołów
Prośba Trolla do mistrza gry o statek:
„Może to być nawet taki mały statek, taki mały powietrzny kuter rybacki”- Janek
Drużyna stoi przed dużą przepaścią. T’skrang właśnie tam wskoczył, a pozostali już go nie widzą. Wtedy krasnolud pyta elfki:
„My też tam skaczemy ?!”-Hunter
Drużyna właśnie weszła do dżungli. Opis dżungli:
„wchodzicie do wilgotnej, ciepłej…dżungli”-Jankoś
Będąc w dżungli drużyna napotyka zagrożenie.
Była to trawa, która powodowała, że postać czuła się bardzo dobrze i miała ochotę pozostać na tej trawie, jednak gdyby tylko to zrobiła trawa stałaby się drapieżna.
Próbując ominąć zagrożenie troll prawie nadepnął by trawę, wtedy krasnolud powiedział:
„Nie deptaj trawy!”-Hunter
Opis niebezpiecznej trawy przez krasnoluda:
„Ciemno zielone, długie, wąskie…zęby”-Hunter
W dżungli drużyna wkracza na teren nieprzyjaznych T’skrangów. Wtedy krasnolud mówi:
„Może trzeba się położyć i udawać martwego?”-Hunter
Whatever you,
Decide to do,
Make sure it,
Makes you happy.
Decide to do,
Make sure it,
Makes you happy.
Re: Kwiatki z Sesji
„Earthdawn dla kandydatów i nie tylko”
Mg- Jankoś
Gracze:
Hunter- Durgol, Krasnolud, Zbrojmistrz
Auraya- Reiven, Człowiek, Władca zwierząt
Kuki- Salazar, T’skrang, Fechtmistrz
Janek- Ghard, Troll, Powietrzny łupieżca
Etopka- Miriel, elf, Mistrz żywiołów
Drużyna po wyjściu z dżungli trafia do niewielkiej wioski, w której mieszkają ludzie, którzy 60 lat temu wyszli z kaeru „Radan”.
Po rozmowie z ludźmi elfka i T;skrang udali się na rozmowę z krasnoludem. Miał on papugę, która potrafiła mówić. Widząc ją T’skrang stwierdza:
„Rozumiesz ludzką mowę? To dziwne na ptaka.”-Kuki
Podczas rozmowy ze starym krasnoludem elfka nie mogła się z nim dogadać, ponieważ był on pijany. wtedy T’skrang wziął sprawy w swoje ręce i powiedział:
„Mirel zaczekaj ja się tym zajmę. Znam pijacki.”-Kuki
W drodze do kaeru drużyna musiała miną zamkniętego w kamieniu horrora. Władczyni zwierząt nie chciała przejść obok niebezpieczeństwa. Wtedy krasnolud powiedział:
„Horror odkamienia się przez pioruny, nie przez to, że się obok niego przechodzi”-Hunter
Podczas rozmowy ze starym krasnoludem drużyna dowiedziała się, że kaer ma kilkaset lat. Troll zdziwiony pyta:
„Kilkaset lat?!”-Janek
Na co odpowiada mu krasnolud:
„Ja wiem, że kilkaset może ci nic nie mówić, ale to znaczy, że twój dziadek, pradziadek, prapradziadek wtedy żyli.”-Hunter
Będąc w wiosce drużyna poszła odpocząć do stodoły. W środku nocy, gdy na warcie stał T’skrang do stodoły weszło dwoje młodych ludzi: chłopak i dziewczyna. Wtedy też obudziła się elfka i poszła sprawdzić co się dzieje. Widząc młodych ludzi zapytała:
„Co tutaj robicie?”-Etpoka
Na co T;’skrang odpowiada:
„Miriel spójrz jest noc, późno, chłopak, dziewczyna…u was tego nie ma?!”-Kuki
Słysząc hałasy władczyni zwierząt przez sen mówi:
„Idźcie się rozmnażać gdzie indziej.”-Auraya
Mg- Jankoś
Gracze:
Hunter- Durgol, Krasnolud, Zbrojmistrz
Auraya- Reiven, Człowiek, Władca zwierząt
Kuki- Salazar, T’skrang, Fechtmistrz
Janek- Ghard, Troll, Powietrzny łupieżca
Etopka- Miriel, elf, Mistrz żywiołów
Drużyna po wyjściu z dżungli trafia do niewielkiej wioski, w której mieszkają ludzie, którzy 60 lat temu wyszli z kaeru „Radan”.
Po rozmowie z ludźmi elfka i T;skrang udali się na rozmowę z krasnoludem. Miał on papugę, która potrafiła mówić. Widząc ją T’skrang stwierdza:
„Rozumiesz ludzką mowę? To dziwne na ptaka.”-Kuki
Podczas rozmowy ze starym krasnoludem elfka nie mogła się z nim dogadać, ponieważ był on pijany. wtedy T’skrang wziął sprawy w swoje ręce i powiedział:
„Mirel zaczekaj ja się tym zajmę. Znam pijacki.”-Kuki
W drodze do kaeru drużyna musiała miną zamkniętego w kamieniu horrora. Władczyni zwierząt nie chciała przejść obok niebezpieczeństwa. Wtedy krasnolud powiedział:
„Horror odkamienia się przez pioruny, nie przez to, że się obok niego przechodzi”-Hunter
Podczas rozmowy ze starym krasnoludem drużyna dowiedziała się, że kaer ma kilkaset lat. Troll zdziwiony pyta:
„Kilkaset lat?!”-Janek
Na co odpowiada mu krasnolud:
„Ja wiem, że kilkaset może ci nic nie mówić, ale to znaczy, że twój dziadek, pradziadek, prapradziadek wtedy żyli.”-Hunter
Będąc w wiosce drużyna poszła odpocząć do stodoły. W środku nocy, gdy na warcie stał T’skrang do stodoły weszło dwoje młodych ludzi: chłopak i dziewczyna. Wtedy też obudziła się elfka i poszła sprawdzić co się dzieje. Widząc młodych ludzi zapytała:
„Co tutaj robicie?”-Etpoka
Na co T;’skrang odpowiada:
„Miriel spójrz jest noc, późno, chłopak, dziewczyna…u was tego nie ma?!”-Kuki
Słysząc hałasy władczyni zwierząt przez sen mówi:
„Idźcie się rozmnażać gdzie indziej.”-Auraya
Whatever you,
Decide to do,
Make sure it,
Makes you happy.
Decide to do,
Make sure it,
Makes you happy.
Re: Kwiatki z Sesji
„Earthdawn dla kandydatów i nie tylko”
Mg- Jankoś
Gracze:
Hunter- Durgol, Krasnolud, Zbrojmistrz
Auraya- Reiven, Człowiek, Władca zwierząt
Kuki- Salazar, T’skrang, Fechtmistrz
Janek- Ghard, Troll, Powietrzny łupieżca
Etopka- Miriel, elf, Mistrz żywiołów
Drużyna weszła do kaeru i musiała tam zmierzyć się z cieniopłaszczkami. Po zwycięskim straciu uadała się dalej w głąb kaeru. Potem stwierdzili, że należy być cicho, ponieważ taki potworów może być więcej. Gdy troll zaczął hałasować elfka powiedziała:
„Bądź ciszej, bo tutaj może być więcej cieniopłaszczek”-Etopka
Wtedy T’skrang zapytał:
„ A jak się woła cieniopłaszczki? Ćwir, ćwir, taś, taś…”-Kuki
Będą w kaerze drużyna natyka się na zamknięte drzwi. Chcąc je otworzyć troll poszedł znaleźć coś czym można by je otworzyć. Gdy wrócił powiedział:
„Mam specjalistyczny łom”-Janek
Wchodząc do pomieszczenia T’skrang pyta władczyni zwierząt:
„Czujesz coś?”-Kuki
Władczyni odpowiada:
„Tak czujesz szczurzy mocz.”-Auraya
Podczas pobytu w kaerze drużyna musiała się zmierzyć z golemem, którego T’skrang określił:
„Superman kurwa!”-Kuki
Gdy rozpoczęła się walka z golemem do starcia z nim stanął t’Skrang, a troll ukrywał się za schodami. Poważnie już wyczerpany i poszkodowany T’skrang próbuje się ratować, wtedy troll atakuje i pokonuje golema. Po czym T’skrang stwierdza:
„Ghard obiecuje ci to, że jak wyzdrowieje to walczysz ze mną!
A teraz proszę o pomoc.”-Kuki
Będąc w bibliotece władczyni zwierząt znalazła wiele ksiąg dla mistrzyni żywiołów. Po czym powiedziała do niej:
„Nie dostałaś bananów, ale włożyłam ci księgi.”-Auraya
Po wyjściu z kaeru drużyna postanowiła zdjąć barierę, która uniemożliwiała im wyjście poza obręb mocy horrora. Udali się więc do źródła żywiołu powietrza. Znajdował się tam most przez który należało przejść aby dostać się do źródła żywiołu. Gdy elfka próbowała to zrobić, nagle powiał gwałtowny wiatr i prawie spadła w przepaść. Wtedy reszta graczy i mistrz gry zaczęli śpiewać:
„Nie płacz Miriel, bo tu miejsca bark,
na twe elfie łzy.
Nad wiszącym mostem hula wiatr,
wśród rozpiętych lin.
Żegnam was już wiem nie załatwię wszystkich pilnych spraw
Lece sama właśnie tam
gdzie rozbiję się.
tam przyjaciół też nie mam,
O fuck…”-Kuki, Janek, Auraya, Jankoś
Mg- Jankoś
Gracze:
Hunter- Durgol, Krasnolud, Zbrojmistrz
Auraya- Reiven, Człowiek, Władca zwierząt
Kuki- Salazar, T’skrang, Fechtmistrz
Janek- Ghard, Troll, Powietrzny łupieżca
Etopka- Miriel, elf, Mistrz żywiołów
Drużyna weszła do kaeru i musiała tam zmierzyć się z cieniopłaszczkami. Po zwycięskim straciu uadała się dalej w głąb kaeru. Potem stwierdzili, że należy być cicho, ponieważ taki potworów może być więcej. Gdy troll zaczął hałasować elfka powiedziała:
„Bądź ciszej, bo tutaj może być więcej cieniopłaszczek”-Etopka
Wtedy T’skrang zapytał:
„ A jak się woła cieniopłaszczki? Ćwir, ćwir, taś, taś…”-Kuki
Będą w kaerze drużyna natyka się na zamknięte drzwi. Chcąc je otworzyć troll poszedł znaleźć coś czym można by je otworzyć. Gdy wrócił powiedział:
„Mam specjalistyczny łom”-Janek
Wchodząc do pomieszczenia T’skrang pyta władczyni zwierząt:
„Czujesz coś?”-Kuki
Władczyni odpowiada:
„Tak czujesz szczurzy mocz.”-Auraya
Podczas pobytu w kaerze drużyna musiała się zmierzyć z golemem, którego T’skrang określił:
„Superman kurwa!”-Kuki
Gdy rozpoczęła się walka z golemem do starcia z nim stanął t’Skrang, a troll ukrywał się za schodami. Poważnie już wyczerpany i poszkodowany T’skrang próbuje się ratować, wtedy troll atakuje i pokonuje golema. Po czym T’skrang stwierdza:
„Ghard obiecuje ci to, że jak wyzdrowieje to walczysz ze mną!
A teraz proszę o pomoc.”-Kuki
Będąc w bibliotece władczyni zwierząt znalazła wiele ksiąg dla mistrzyni żywiołów. Po czym powiedziała do niej:
„Nie dostałaś bananów, ale włożyłam ci księgi.”-Auraya
Po wyjściu z kaeru drużyna postanowiła zdjąć barierę, która uniemożliwiała im wyjście poza obręb mocy horrora. Udali się więc do źródła żywiołu powietrza. Znajdował się tam most przez który należało przejść aby dostać się do źródła żywiołu. Gdy elfka próbowała to zrobić, nagle powiał gwałtowny wiatr i prawie spadła w przepaść. Wtedy reszta graczy i mistrz gry zaczęli śpiewać:
„Nie płacz Miriel, bo tu miejsca bark,
na twe elfie łzy.
Nad wiszącym mostem hula wiatr,
wśród rozpiętych lin.
Żegnam was już wiem nie załatwię wszystkich pilnych spraw
Lece sama właśnie tam
gdzie rozbiję się.
tam przyjaciół też nie mam,
O fuck…”-Kuki, Janek, Auraya, Jankoś
Whatever you,
Decide to do,
Make sure it,
Makes you happy.
Decide to do,
Make sure it,
Makes you happy.
Re: Kwiatki z Sesji
„Earthdawn dla kandydatów i nie tylko”
Mg- Jankoś
Gracze:
Hunter- Durgol, Krasnolud, Zbrojmistrz
Kuki- Salazar, T’skrang, Fechtmistrz
Janek- Ghard, Troll, Powietrzny łupieżca
Etopka- Miriel, elf, Mistrz żywiołów
Monia-Aria, wietrzniak, Złodziej
Trojden- Tarzid, T’skrang, Mistrz żywiołów
Opis wietrzniaka:
„Jestem takim małym czymś’’-Monia
Rozmowa na temat meteorologii:
„ Czemu ja nie mam meteorologii ?”- Kuki
Odpowiedź krasnoluda:
„Co ma fechtmistrz do wiatraka?”-Hunter
Drużyna znajdowała się na pustkowiu. Wietrzniaczka poleciała sprawdzić co znajduje się dalej. Gdy wróciła zaczęła opisywać co się tam znajduje:
„Po drugiej stronie wschodu…”-Monia
Stwierdzenie Durgola do Tarzida:
„Ja cię lubię i chcę żebyś ty też mnie lubił”-Hunter
Miriel poprosiła Tarzida aby ten nauczył ją nowych czarów. Wtedy krasnolud stwierdza:
„A masz talent nauczania czarów?”-Hunter
Na to odpowiedział mu Tarzid:
„Hahahaah…Nie!”-Trojden
Mg- Jankoś
Gracze:
Hunter- Durgol, Krasnolud, Zbrojmistrz
Kuki- Salazar, T’skrang, Fechtmistrz
Janek- Ghard, Troll, Powietrzny łupieżca
Etopka- Miriel, elf, Mistrz żywiołów
Monia-Aria, wietrzniak, Złodziej
Trojden- Tarzid, T’skrang, Mistrz żywiołów
Opis wietrzniaka:
„Jestem takim małym czymś’’-Monia
Rozmowa na temat meteorologii:
„ Czemu ja nie mam meteorologii ?”- Kuki
Odpowiedź krasnoluda:
„Co ma fechtmistrz do wiatraka?”-Hunter
Drużyna znajdowała się na pustkowiu. Wietrzniaczka poleciała sprawdzić co znajduje się dalej. Gdy wróciła zaczęła opisywać co się tam znajduje:
„Po drugiej stronie wschodu…”-Monia
Stwierdzenie Durgola do Tarzida:
„Ja cię lubię i chcę żebyś ty też mnie lubił”-Hunter
Miriel poprosiła Tarzida aby ten nauczył ją nowych czarów. Wtedy krasnolud stwierdza:
„A masz talent nauczania czarów?”-Hunter
Na to odpowiedział mu Tarzid:
„Hahahaah…Nie!”-Trojden
Whatever you,
Decide to do,
Make sure it,
Makes you happy.
Decide to do,
Make sure it,
Makes you happy.
Re: Kwiatki z Sesji
„Earthdawn dla kandydatów i nie tylko”
Mg- Jankoś
Gracze:
Hunter- Durgol, Krasnolud, Zbrojmistrz
Kuki- Salazar, T’skrang, Fechtmistrz
Janek- Ghard, Troll, Powietrzny łupieżca
Etopka- Miriel, elf, Mistrz żywiołów
Auraya- Raven, człowiek, Władca zwierząt
Drużyna znalazła się na pustkowiach. Gdy krajobraz zaczął się zmieniać wszyscy zorientowali się, że żyjące tutaj zwierzęta są dużo większe niż przeciętne. Gdy drużyna zaczęła wchodzić w głąb lasu w ich stronę zaczęło się zbliżać niewielkie stado ogromnych dajrów. Wszystkim udało się uniknąć ich ataku, jednak zwierzęta postanowiły zatrzymać się na polanie i zaczną jeść. Miriel zauważyła że dajry jedzą dziwne rośliny, które mają wokół sowich owoców czerwoną poświatę. Powiedziała o tym reszcie drużyny i dodała:
„Uważajcie na nie…”(miała na myśli dajry) „…i chodźmy dalej.”-Etopka
Po czym władczyni zwierząt odpowiedziała:
„ Tak te roślinki są bardzo drapieżne na pewno się ich boją ‘’-Auraya
Drużyna wybrała się w dalszą drogę. Teren stał się cięższy do podróży. Gdy spostrzegli na swojej drodze zwiadowcę postanowili że najzręczniejsi pójdą przodem. Więc Salazar i Raven postanowili że pójdą. Nagle pozostali usłyszeli odgłosy walki i ruszyli w ich stronę. Gdy spotkali już Salazara i Raven zobaczyli że nieżyjącego zwiadowcę. Zaczęli go przeszukiwać a Ghard postanowił wspiąć się na jedną ze skał i zobaczyć co znajduje się za na naszej drodze. Nagle zaczął wzywać drużynę aby do niego dołączyli, jednak reszta dla bezpieczeństwa postanowiła zostać na dole. Mimo to troll nadal ich wołał. Wtedy też Salazar zapytał:
„ Co on tam zobaczył? Po co mamy tam iść?”-Kuki
Na jego pytanie odpowiedział Durgol:
„Może jemu się wydaje, że ma tam statek zaparkowany”-Hunter
Mg- Jankoś
Gracze:
Hunter- Durgol, Krasnolud, Zbrojmistrz
Kuki- Salazar, T’skrang, Fechtmistrz
Janek- Ghard, Troll, Powietrzny łupieżca
Etopka- Miriel, elf, Mistrz żywiołów
Auraya- Raven, człowiek, Władca zwierząt
Drużyna znalazła się na pustkowiach. Gdy krajobraz zaczął się zmieniać wszyscy zorientowali się, że żyjące tutaj zwierzęta są dużo większe niż przeciętne. Gdy drużyna zaczęła wchodzić w głąb lasu w ich stronę zaczęło się zbliżać niewielkie stado ogromnych dajrów. Wszystkim udało się uniknąć ich ataku, jednak zwierzęta postanowiły zatrzymać się na polanie i zaczną jeść. Miriel zauważyła że dajry jedzą dziwne rośliny, które mają wokół sowich owoców czerwoną poświatę. Powiedziała o tym reszcie drużyny i dodała:
„Uważajcie na nie…”(miała na myśli dajry) „…i chodźmy dalej.”-Etopka
Po czym władczyni zwierząt odpowiedziała:
„ Tak te roślinki są bardzo drapieżne na pewno się ich boją ‘’-Auraya
Drużyna wybrała się w dalszą drogę. Teren stał się cięższy do podróży. Gdy spostrzegli na swojej drodze zwiadowcę postanowili że najzręczniejsi pójdą przodem. Więc Salazar i Raven postanowili że pójdą. Nagle pozostali usłyszeli odgłosy walki i ruszyli w ich stronę. Gdy spotkali już Salazara i Raven zobaczyli że nieżyjącego zwiadowcę. Zaczęli go przeszukiwać a Ghard postanowił wspiąć się na jedną ze skał i zobaczyć co znajduje się za na naszej drodze. Nagle zaczął wzywać drużynę aby do niego dołączyli, jednak reszta dla bezpieczeństwa postanowiła zostać na dole. Mimo to troll nadal ich wołał. Wtedy też Salazar zapytał:
„ Co on tam zobaczył? Po co mamy tam iść?”-Kuki
Na jego pytanie odpowiedział Durgol:
„Może jemu się wydaje, że ma tam statek zaparkowany”-Hunter
Whatever you,
Decide to do,
Make sure it,
Makes you happy.
Decide to do,
Make sure it,
Makes you happy.
Re: Kwiatki z Sesji
Sesja w ED u Ślimaka
Gracze:
Jankoś- Tharif Neliar, elf Ksenomanta I kręgu
Xarion- Ithilios, obsydianin Władca natury I kręgu
Trojden- Sirguu'rd, troll Władca zwierząt I kręgu
Picek- Lughrak, krasnolud Zbrojmistrz I kręgu i Góral co najmniej V kręgu
Ślimak- po prostu Mistrz Gry
Cała drużyna podróżowała karawaną kupiecką na barce o wdzięcznej nazwie "Stara Kurwa". Pierwsze spotkanie jednak nastąpiło w karczmie gdzie cała załoga aktualnie odpoczywała. Tam właśnie Tharif z Ithiliosem mieli okazję poznać "dzielnych marynarzy" oraz Lughraka z Sirguu'rdem.
Wszyscy siedzą już w karczmie. Ślimak opisuje nam personel owego przybytku:
[Ślimak]: Kelnerki wyglądają jak skrzyżowanie marynarza z dziwką
[Xarion]: To są po prostu marynarze ze "Starej kurwy"!
Przyszedł czas na opisywanie postaci. Starałem się obrazowo opisać zwyczaje Sirguu'rda, a zwłaszcza te komunikacyjne ale przy naszym Mistrzu Gry nie było to w pełni możliwe :
[Trojden]: Mruczę, warczę, krztuszę się...
[Ślimak]: Z tym krztuszeniem to nie chcieliśmy wiedzieć...
Opisywania ciąg dalszy. Tym razem moje relacje z małpką, kapucynką.
[Trojden]: Ja to traktuje ją tak, że wszystko ze mną robi...
[Ślimak] Tego też nie chcieliśmy wiedzieć!
W karczmie po kilku głębszych załoga zaczęła bez jakichkolwiek krępacji dobierać się do kelnerek. Obsydianin niezbyt obyty ze zwyczajami dawców imion innych ras zaczyna bacznie przyglądać. Rozochocony obserwacjami zaciekawia się informacją od naszego pracodawcy, że ktoś ma "brata z innej matki". Zaczyna się dopytywać:
[Ithilios]: Jak to jest, że bracia, a dwie różne matki? Czy Wy nie wiążecie się na całe życie?
Na co Lughrak celnie odpowiada:
[Lughrak]: Niee, to u łabędzi!
Nasza karawana prawie dociera na miejsce. Poruszamy się już drogą lądową, gdy nagle, blisko wioski zauważamy, że młoda elfka jest ścigana przez grupę dawców imion, bądź bardziej spaczone istoty które niegdyś były dawcami imion. Prawie cała drużyna odbiega od karawany by ratować elfkę poza Lughrakiem który postanowił trzymać się zadania za które mu płacą i zostać przy mułach. W trakcie walki elfce udaje się uciec za nas. Przestraszona wbiega między już i tak zaniepokojone muły. Lughrak wtedy postanowił zainterweniować:
[Lughrak]: Elfka, wpadła między muły, więc można ją uznać za muły...
W końcu udało nam się dotrzeć do Przytuł...tfu, Przyczółka. Po odprowadzeniu karawany postanowiliśmy trochę "pozwiedzać" przy okazji pomagając Tharifowi w jego śledztwie. W trakcie naszego śledztwa poznaliśmy pewną orczycę, szefową Organizacji Niezrzeszonych Odkrywców. Pełna pasji starała nam się wyjaśnić jak działa organizacja i dlaczego warto się do niej przyłączyć. Lughrak zmęczony opowieścią celnie skwitował:
[Lughrak]: Weźmy ulotkę i chodźmy dalej...
Gracze:
Jankoś- Tharif Neliar, elf Ksenomanta I kręgu
Xarion- Ithilios, obsydianin Władca natury I kręgu
Trojden- Sirguu'rd, troll Władca zwierząt I kręgu
Picek- Lughrak, krasnolud Zbrojmistrz I kręgu i Góral co najmniej V kręgu
Ślimak- po prostu Mistrz Gry
Cała drużyna podróżowała karawaną kupiecką na barce o wdzięcznej nazwie "Stara Kurwa". Pierwsze spotkanie jednak nastąpiło w karczmie gdzie cała załoga aktualnie odpoczywała. Tam właśnie Tharif z Ithiliosem mieli okazję poznać "dzielnych marynarzy" oraz Lughraka z Sirguu'rdem.
Wszyscy siedzą już w karczmie. Ślimak opisuje nam personel owego przybytku:
[Ślimak]: Kelnerki wyglądają jak skrzyżowanie marynarza z dziwką
[Xarion]: To są po prostu marynarze ze "Starej kurwy"!
Przyszedł czas na opisywanie postaci. Starałem się obrazowo opisać zwyczaje Sirguu'rda, a zwłaszcza te komunikacyjne ale przy naszym Mistrzu Gry nie było to w pełni możliwe :
[Trojden]: Mruczę, warczę, krztuszę się...
[Ślimak]: Z tym krztuszeniem to nie chcieliśmy wiedzieć...
Opisywania ciąg dalszy. Tym razem moje relacje z małpką, kapucynką.
[Trojden]: Ja to traktuje ją tak, że wszystko ze mną robi...
[Ślimak] Tego też nie chcieliśmy wiedzieć!
W karczmie po kilku głębszych załoga zaczęła bez jakichkolwiek krępacji dobierać się do kelnerek. Obsydianin niezbyt obyty ze zwyczajami dawców imion innych ras zaczyna bacznie przyglądać. Rozochocony obserwacjami zaciekawia się informacją od naszego pracodawcy, że ktoś ma "brata z innej matki". Zaczyna się dopytywać:
[Ithilios]: Jak to jest, że bracia, a dwie różne matki? Czy Wy nie wiążecie się na całe życie?
Na co Lughrak celnie odpowiada:
[Lughrak]: Niee, to u łabędzi!
Nasza karawana prawie dociera na miejsce. Poruszamy się już drogą lądową, gdy nagle, blisko wioski zauważamy, że młoda elfka jest ścigana przez grupę dawców imion, bądź bardziej spaczone istoty które niegdyś były dawcami imion. Prawie cała drużyna odbiega od karawany by ratować elfkę poza Lughrakiem który postanowił trzymać się zadania za które mu płacą i zostać przy mułach. W trakcie walki elfce udaje się uciec za nas. Przestraszona wbiega między już i tak zaniepokojone muły. Lughrak wtedy postanowił zainterweniować:
[Lughrak]: Elfka, wpadła między muły, więc można ją uznać za muły...
W końcu udało nam się dotrzeć do Przytuł...tfu, Przyczółka. Po odprowadzeniu karawany postanowiliśmy trochę "pozwiedzać" przy okazji pomagając Tharifowi w jego śledztwie. W trakcie naszego śledztwa poznaliśmy pewną orczycę, szefową Organizacji Niezrzeszonych Odkrywców. Pełna pasji starała nam się wyjaśnić jak działa organizacja i dlaczego warto się do niej przyłączyć. Lughrak zmęczony opowieścią celnie skwitował:
[Lughrak]: Weźmy ulotkę i chodźmy dalej...
"Jasność tysiąca słońc, rozbłysłych na niebie, oddaje moc Jego potęgi. Teraz stałem się Śmiercią, niszczycielem światów"
Bhagawadgita/ J. Robert Oppenheimer
Bhagawadgita/ J. Robert Oppenheimer
- Auraya
- Ciupozka ch... zbója
- Posty: 160
- Rejestracja: 08 lut 2015, 23:13
- Lokalizacja: Buczek, gmina Poświętne n. Pilicą
Re: Kwiatki z Sesji
Dorzucę swoje trzy grosze bo to musi ujrzeć światło dzienne
ED u Jankosia
Slazar (Kuki) wpakował się w tarapaty. Raven (Auraya) zwraca się do Tarsita (Troyden):
- Tarsit znasz jakiegoś dobrego Ksenomantę? Oni podobno potrafią wskrzeszać Dawców Imion.
- Kiedyś jednego znałem ale jak mnie uleczył to umarł.
ED u Jankosia
Slazar (Kuki) wpakował się w tarapaty. Raven (Auraya) zwraca się do Tarsita (Troyden):
- Tarsit znasz jakiegoś dobrego Ksenomantę? Oni podobno potrafią wskrzeszać Dawców Imion.
- Kiedyś jednego znałem ale jak mnie uleczył to umarł.
Because, really, kill it with fire should be Your first reaction to a problem!
Zapraszam na mojego bloga: https://aurayablog.wordpress.com/
Zapraszam na mojego bloga: https://aurayablog.wordpress.com/
Re: Kwiatki z Sesji
„Earthdawn dla kandydatów i nie tylko”
MG- Jankoś
Gracze:
Hunter- Durgol, Krasnolud, Zbrojmistrz
Kuki- Salazar, T’skrang, Fechtmistrz
Janek- Ghard, Troll, Powietrzny łupieżca
Etopka- Miriel, elf, Mistrz żywiołów
Monia- Aria, wietrzniak, Złodziej
Trojden-Tarzid, T’skrang, Mistrz żywiołów
Gracze postanowili wybrać sobie pasje. Natomiast Raven postanowiła rzeźbić symbol swojego głosicielstwa. Nagle krzyknęła:
"Już wiem to będzie Naga!" -Auraya
Po czym Etopka stwierdza:
„ Ale jaka naga?” –Etopka
Przywódczyni drużyny udała się na rozmowe do Tyzdrina Rudego. Podczas tej rozmowy opowiedziała mu o przygodach w Kaerze (czyli o pokonaniu Golema i zabraniu książek z biblioteki). Tyzdrin był oburzony i poprosił o zwrot książek. Na co Miriel ze zdziwieniem pyta:
„Spoko, a to Twoje książki ?” –Etopka
Drużyna stwierdza, że wietrzniaczka nie ma żadnej broni. MG proponuje dwa rodzaje broni łuk i sztylety. Wietrzniaczka wybrała łuk. Po jej wyborze Salazar stwierdza:
„Wietrzniak z łukiem –kupidyn?” –Kuki
W czasie sesji Monia zaczęła mruczeć po czym Etopka stwierdza:
„Ja też potrafię wydawać różne dźwięki” –Etopka
Podczas, gdy cała drużyna rozmawiała o tym co będą robić dalej do ich pokoju przybył Tarzid. Zaczęli dalej się naradzać i rozległo się pukanie do drzwi. Pojawił się w nich troll o imieniu Dargun, znajomy Tarzida. Poprosił go o rozmowę. Po minie Tarzida można było wywnioskować, że nie bardzo pamięta trolla. Po chwili Tarzid stwierdza:
„Ja nie pamiętam już ilu mam znajomych” –Trojden
Na co odpowiada mu Salazar:
„Wstaw to sobie na facebooka” –Kuki
Tyzdrin zaproponował drużynie pewną wyprawę, która mogła być niebezpieczna. Wszyscy zaczęli się zastanawiać jak sobie poradzą gdyby coś się stało. Wtedy Durgol mówi:
„Jeżeli nie będziemy mieli planu B ?” –Hunter
Na co Salazar mu odpowiada:
„To wymyślimy plan C” –Kuki
Drużyna dotarła do Jerris. Miriel poszła do karczmy w celu uzyskania informacji. Zaczepiła pierwszego lepszego kelnera. Niestety był on zbyt zajęty żeby jej odpowiedzieć i chciał odejść, ale elfka chciała go zatrzymać. Po czym on skomentował to tak:
„Przyjedzie taka ze wsi” – Jankoś
W czasie, gdy Miriel była w karczmie reszta drużyny pozostała na zewnątrz. Nagle wszyscy usłyszeli niepokojące hałasy z wewnątrz. Po czym Tarzid stwierdza:
„No i znów będę musiał zbierać elfkę do kupy” –Trojden
W karczmie pewien ork niechlujnie złapał Miriel za tyłek. Chciała ona obrócić się i dać mu w pysk. Niestety zatrzymał on jej rękę i przyciągnął bliżej siebie. Po tym opisie MG Auraya stwierdziła:
„Trzeba było mu dać z główki” –Auraya
A Kuki dodał:
„Albo buzi” –Kuki
Elfce udało się wyrwać z rąk orka. Po czym ork mówi:
„I tak jesteś dla mnie za chuda” -Jankoś
Po tej całej sytuacji ork odsunął się od Miriel. A Tarzid podsumował to tak:
„Dostała kosza od orka” –Trojden
Miriel po całym zajściu mówi do drużyny:
„Oj jak mi ciepło” –Etopka
Na co Salazar odpowiada jej tak:
„To pewnie od tego orka” –Kuki
Mimo pierwszej nieudanej próby Miriel nie poddała się i postanowiła spróbować jeszcze raz. Weszła na jeden ze stołów i próbowała dowiedzieć się informacji o elfie zwanym Tanilef, którego szukała drużyna od rozbawionego i nieokrzesanego tłumu. Wtedy wszyscy zaczęli głośno krzyczeć i rzucać jej miedziaki i srebrniki. Widząc to wszystko Durgol powiedział:
„To może być dobry sposób dotarcia do tego elfa” –Hunter
Gdy Miriel zapytała gdzie znajdzie Tanilefa wtedy tłum krzyknął:
„O kolejna! Dziecko Ci zrobił?” –Tłum w karczmie
Wszyscy zebrani zaczęli rzucać więcej pieniędzy. Wtedy Salazar powiedział:
„Ja przyjmuję zakłady” –Kuki
Cała drużyna rozbawiona tą sytuacją zaczęła zbierać pieniądze. Wtedy Durgol zaproponował:
„Może warto by było jakiś kontrakt podpisać?” –Hunter
W tym czasie, gdy tłum bawił się w najlepsze Miriel była już na tyle zła, że wyciągnęła szablę.
Całą sytuację skomentował MG:
„Ostra niunia” –Jankoś
„Naprawdę ostra… szabla oczywiście” –Jankoś
MG- Jankoś
Gracze:
Hunter- Durgol, Krasnolud, Zbrojmistrz
Kuki- Salazar, T’skrang, Fechtmistrz
Janek- Ghard, Troll, Powietrzny łupieżca
Etopka- Miriel, elf, Mistrz żywiołów
Monia- Aria, wietrzniak, Złodziej
Trojden-Tarzid, T’skrang, Mistrz żywiołów
Gracze postanowili wybrać sobie pasje. Natomiast Raven postanowiła rzeźbić symbol swojego głosicielstwa. Nagle krzyknęła:
"Już wiem to będzie Naga!" -Auraya
Po czym Etopka stwierdza:
„ Ale jaka naga?” –Etopka
Przywódczyni drużyny udała się na rozmowe do Tyzdrina Rudego. Podczas tej rozmowy opowiedziała mu o przygodach w Kaerze (czyli o pokonaniu Golema i zabraniu książek z biblioteki). Tyzdrin był oburzony i poprosił o zwrot książek. Na co Miriel ze zdziwieniem pyta:
„Spoko, a to Twoje książki ?” –Etopka
Drużyna stwierdza, że wietrzniaczka nie ma żadnej broni. MG proponuje dwa rodzaje broni łuk i sztylety. Wietrzniaczka wybrała łuk. Po jej wyborze Salazar stwierdza:
„Wietrzniak z łukiem –kupidyn?” –Kuki
W czasie sesji Monia zaczęła mruczeć po czym Etopka stwierdza:
„Ja też potrafię wydawać różne dźwięki” –Etopka
Podczas, gdy cała drużyna rozmawiała o tym co będą robić dalej do ich pokoju przybył Tarzid. Zaczęli dalej się naradzać i rozległo się pukanie do drzwi. Pojawił się w nich troll o imieniu Dargun, znajomy Tarzida. Poprosił go o rozmowę. Po minie Tarzida można było wywnioskować, że nie bardzo pamięta trolla. Po chwili Tarzid stwierdza:
„Ja nie pamiętam już ilu mam znajomych” –Trojden
Na co odpowiada mu Salazar:
„Wstaw to sobie na facebooka” –Kuki
Tyzdrin zaproponował drużynie pewną wyprawę, która mogła być niebezpieczna. Wszyscy zaczęli się zastanawiać jak sobie poradzą gdyby coś się stało. Wtedy Durgol mówi:
„Jeżeli nie będziemy mieli planu B ?” –Hunter
Na co Salazar mu odpowiada:
„To wymyślimy plan C” –Kuki
Drużyna dotarła do Jerris. Miriel poszła do karczmy w celu uzyskania informacji. Zaczepiła pierwszego lepszego kelnera. Niestety był on zbyt zajęty żeby jej odpowiedzieć i chciał odejść, ale elfka chciała go zatrzymać. Po czym on skomentował to tak:
„Przyjedzie taka ze wsi” – Jankoś
W czasie, gdy Miriel była w karczmie reszta drużyny pozostała na zewnątrz. Nagle wszyscy usłyszeli niepokojące hałasy z wewnątrz. Po czym Tarzid stwierdza:
„No i znów będę musiał zbierać elfkę do kupy” –Trojden
W karczmie pewien ork niechlujnie złapał Miriel za tyłek. Chciała ona obrócić się i dać mu w pysk. Niestety zatrzymał on jej rękę i przyciągnął bliżej siebie. Po tym opisie MG Auraya stwierdziła:
„Trzeba było mu dać z główki” –Auraya
A Kuki dodał:
„Albo buzi” –Kuki
Elfce udało się wyrwać z rąk orka. Po czym ork mówi:
„I tak jesteś dla mnie za chuda” -Jankoś
Po tej całej sytuacji ork odsunął się od Miriel. A Tarzid podsumował to tak:
„Dostała kosza od orka” –Trojden
Miriel po całym zajściu mówi do drużyny:
„Oj jak mi ciepło” –Etopka
Na co Salazar odpowiada jej tak:
„To pewnie od tego orka” –Kuki
Mimo pierwszej nieudanej próby Miriel nie poddała się i postanowiła spróbować jeszcze raz. Weszła na jeden ze stołów i próbowała dowiedzieć się informacji o elfie zwanym Tanilef, którego szukała drużyna od rozbawionego i nieokrzesanego tłumu. Wtedy wszyscy zaczęli głośno krzyczeć i rzucać jej miedziaki i srebrniki. Widząc to wszystko Durgol powiedział:
„To może być dobry sposób dotarcia do tego elfa” –Hunter
Gdy Miriel zapytała gdzie znajdzie Tanilefa wtedy tłum krzyknął:
„O kolejna! Dziecko Ci zrobił?” –Tłum w karczmie
Wszyscy zebrani zaczęli rzucać więcej pieniędzy. Wtedy Salazar powiedział:
„Ja przyjmuję zakłady” –Kuki
Cała drużyna rozbawiona tą sytuacją zaczęła zbierać pieniądze. Wtedy Durgol zaproponował:
„Może warto by było jakiś kontrakt podpisać?” –Hunter
W tym czasie, gdy tłum bawił się w najlepsze Miriel była już na tyle zła, że wyciągnęła szablę.
Całą sytuację skomentował MG:
„Ostra niunia” –Jankoś
„Naprawdę ostra… szabla oczywiście” –Jankoś
Re: Kwiatki z Sesji
„ Mirielownia” czyli dawny „Earthdawn dla kandydatów i nie tylko”
Mg- Jankoś
Gracze:
Hunter- Durgol, Krasnolud, Zbrojmistrz
Auraya- Reiven, Człowiek, Władca zwierząt
Kuki- Salazar, T’skrang, Fechtmistrz
Reiver- Amarin, Elf, Ksenomanta
Etopka- Miriel, elf, Mistrz żywiołów
Drużyna przebywała starając się wyjaśnić jedno z tajemniczych zagadnień, czyli „wspólną krew” trafiła to Jerris, a konkretnie do dużej stajni o takiej właśnie nazwie. Miało ich to naprowadzić na ślad poszukiwanego przez nich Tanileva. Spotkali tam Nelissię, która pomagała im w odnalezieniu Tanileva. Minął jakiś czas, gdy dostali pierwsze informacje o nim od Nelissi. Okazało się że został zabrany przez thearńskich łowców niewolników. Żeby wpaść na ślad Tanileva postanowili wykorzystać węch Hator. Poprosili więc Nelissię aby użyczyła im jakiejś części garderoby Tanileva. Po czym Durgol stwierdza:
„Najlepiej jego gacie, jeśli takie posiadasz” –Hunter
„Tak, posiadam.” – Nelissia
W końcu dostali od Nelissi to o co prosili. Wtedy Raven chciała zapożyczyć zmysł od Hator i spróbować, aby ich poprowadzić za śladami Tanileva, jednak powstrzymał ją Durgol:
„Lepiej uważaj…To nie moje gacie.” –Hunter
Miriel postanowiła znaleźć łowców niewolników dlatego chciała udać się na arenę gdzie odbywały się walki zwierząt. Należała ona do therańczyków. Jenak pomysł ten nie spodobał się Reiven, która stwierdziła:
„ Dobrze pójdziemy tam zniszczymy arenę i wszystko co się da!”-Auraya
na co odpowiedział jej Durgol:
„ A możemy potem?”- Hunter
Miriel nalegała jednak żeby się tam udać. Na to Durgol zareagował z przerażeniem:
„Wiem, że wy macie różne głupie pomysły, ale ja nie chce udawać zwierzęcia, żeby się tam dostać!”-Hunter
Drużyna postanowiła udać się w ślad za Tanilevem gdy Hator zaczęła tropić Durgol ujrzał na trawie ślady wozu. Po czym stwierdza:
„ Ja lepiej tropię niż Hator”-Hunter
Trop zaprowadził drużynę do dżungli Liaj, gdzie z głoszonych legend wiadomo o istnieniu żyjącego tu smoka. W czasie drogi przez dżunglę spotkali nowego towarzysza (Reiver/Amarin) i przyjazne plemię żyjące tam. Musieli jednak iść dalej, a dokładnie na bagna. Gdy zapytali się ludzi z wioski co może ich tam spotkać, więc wódz wioski zaczął im opowiadać:
„…Ogromne aligatory…”- Wódz wioski
Na co Miriel przerwała i stwierdziła:
„To ja już wolę smoka.”-Etopka
Mg- Jankoś
Gracze:
Hunter- Durgol, Krasnolud, Zbrojmistrz
Auraya- Reiven, Człowiek, Władca zwierząt
Kuki- Salazar, T’skrang, Fechtmistrz
Reiver- Amarin, Elf, Ksenomanta
Etopka- Miriel, elf, Mistrz żywiołów
Drużyna przebywała starając się wyjaśnić jedno z tajemniczych zagadnień, czyli „wspólną krew” trafiła to Jerris, a konkretnie do dużej stajni o takiej właśnie nazwie. Miało ich to naprowadzić na ślad poszukiwanego przez nich Tanileva. Spotkali tam Nelissię, która pomagała im w odnalezieniu Tanileva. Minął jakiś czas, gdy dostali pierwsze informacje o nim od Nelissi. Okazało się że został zabrany przez thearńskich łowców niewolników. Żeby wpaść na ślad Tanileva postanowili wykorzystać węch Hator. Poprosili więc Nelissię aby użyczyła im jakiejś części garderoby Tanileva. Po czym Durgol stwierdza:
„Najlepiej jego gacie, jeśli takie posiadasz” –Hunter
„Tak, posiadam.” – Nelissia
W końcu dostali od Nelissi to o co prosili. Wtedy Raven chciała zapożyczyć zmysł od Hator i spróbować, aby ich poprowadzić za śladami Tanileva, jednak powstrzymał ją Durgol:
„Lepiej uważaj…To nie moje gacie.” –Hunter
Miriel postanowiła znaleźć łowców niewolników dlatego chciała udać się na arenę gdzie odbywały się walki zwierząt. Należała ona do therańczyków. Jenak pomysł ten nie spodobał się Reiven, która stwierdziła:
„ Dobrze pójdziemy tam zniszczymy arenę i wszystko co się da!”-Auraya
na co odpowiedział jej Durgol:
„ A możemy potem?”- Hunter
Miriel nalegała jednak żeby się tam udać. Na to Durgol zareagował z przerażeniem:
„Wiem, że wy macie różne głupie pomysły, ale ja nie chce udawać zwierzęcia, żeby się tam dostać!”-Hunter
Drużyna postanowiła udać się w ślad za Tanilevem gdy Hator zaczęła tropić Durgol ujrzał na trawie ślady wozu. Po czym stwierdza:
„ Ja lepiej tropię niż Hator”-Hunter
Trop zaprowadził drużynę do dżungli Liaj, gdzie z głoszonych legend wiadomo o istnieniu żyjącego tu smoka. W czasie drogi przez dżunglę spotkali nowego towarzysza (Reiver/Amarin) i przyjazne plemię żyjące tam. Musieli jednak iść dalej, a dokładnie na bagna. Gdy zapytali się ludzi z wioski co może ich tam spotkać, więc wódz wioski zaczął im opowiadać:
„…Ogromne aligatory…”- Wódz wioski
Na co Miriel przerwała i stwierdziła:
„To ja już wolę smoka.”-Etopka
Whatever you,
Decide to do,
Make sure it,
Makes you happy.
Decide to do,
Make sure it,
Makes you happy.
Re: Kwiatki z Sesji
Sesja I ekipy rawsko-łódzkiej
KFIATKI – Warhammer Wewnętrzny Wróg
Drużyna: HIENY
Gracze:
Sowa – Gajowy, Człowiek- Marion (M)
Jarecki – Gnom – Amadeusz (A)
Pery – Czarodziej, Człowiek – Sigfrid (S)
Anna B. – Ochroniarz , Elf – Lithilann (L)
Motto: Bo jemu się to już nie przyda.
MG: Jankoś
Sesja I - 17.01.2016r., Rawa Mazowiecka – rozgrzewka, czyli wprowadzenie graczy do świata i otaczającej ich rzeczywistości
L argumentuje swoją pomoc zmutowanemu dziecku: „Wiem co to być prześladowanym.”;
A: „Jeszcze nie”
A: „Usuniemy tę wysypkę obróbką termiczną.”
A: „Taki ludzki zabobon.”(nie pamiętam do czego się odnosiło)
Jarecki, komentarz do polowania/rzutów Gajowego:
-„Kuropatwy znużone nieudolnością strzelca, postanowiły zaszarżować.”
Gajowy (M) odkrywa kryjówkę bandytów i nie zgadza się z pomysłem towarzyszy by zabrać z niej kilka drobiazgów dla siebie.
A przekonuje M : „Weźmiemy ich broń, dzięki czemu nikogo nie skrzywdzą, a ich złoto wydamy na szczytny cel...”
M: „Żyjemy w ekosystemie, nie można myśleć tylko o sobie.”
S: „U każdego gatunku szyja jest czułym punktem
A: Zwłaszcza u dżdżownicy.”
M na widok potworów: „Skąd się wzięło to plugastwo?”,
S: „No wiesz, dawno, dawno temu....a nie, to chyba nie czas na to.”
L: „Każdy ma swoje sekrety.”
M: „Ja nie. Pytaj o co chcesz!”,
L: „Robiłaś to już z kobietą?”,
M: „To wbrew naturze!”,
A: „No nie wiem, widziałem takie pieski...”
M: „Sakiewkę to ja mam zaszytą w pasku”,
A: „Cnoty.”
W karczmie, M wstaje, chcąc zareagować na zaczepne zachowanie pijanych szlachciców, przy czym towarzysze starają się ją zatrzymać.
M:„Trzeba zawsze postępować wg. swoich zasad!”
Joseph(BN): „Ale o co Pani chodzi?”,
A(widząc wstającą M)
- „Nie! Nie! Nie wiem co, ale nie rób tego!”.
KFIATKI – Warhammer Wewnętrzny Wróg
Drużyna: HIENY
Gracze:
Sowa – Gajowy, Człowiek- Marion (M)
Jarecki – Gnom – Amadeusz (A)
Pery – Czarodziej, Człowiek – Sigfrid (S)
Anna B. – Ochroniarz , Elf – Lithilann (L)
Motto: Bo jemu się to już nie przyda.
MG: Jankoś
Sesja I - 17.01.2016r., Rawa Mazowiecka – rozgrzewka, czyli wprowadzenie graczy do świata i otaczającej ich rzeczywistości
L argumentuje swoją pomoc zmutowanemu dziecku: „Wiem co to być prześladowanym.”;
A: „Jeszcze nie”
A: „Usuniemy tę wysypkę obróbką termiczną.”
A: „Taki ludzki zabobon.”(nie pamiętam do czego się odnosiło)
Jarecki, komentarz do polowania/rzutów Gajowego:
-„Kuropatwy znużone nieudolnością strzelca, postanowiły zaszarżować.”
Gajowy (M) odkrywa kryjówkę bandytów i nie zgadza się z pomysłem towarzyszy by zabrać z niej kilka drobiazgów dla siebie.
A przekonuje M : „Weźmiemy ich broń, dzięki czemu nikogo nie skrzywdzą, a ich złoto wydamy na szczytny cel...”
M: „Żyjemy w ekosystemie, nie można myśleć tylko o sobie.”
S: „U każdego gatunku szyja jest czułym punktem
A: Zwłaszcza u dżdżownicy.”
M na widok potworów: „Skąd się wzięło to plugastwo?”,
S: „No wiesz, dawno, dawno temu....a nie, to chyba nie czas na to.”
L: „Każdy ma swoje sekrety.”
M: „Ja nie. Pytaj o co chcesz!”,
L: „Robiłaś to już z kobietą?”,
M: „To wbrew naturze!”,
A: „No nie wiem, widziałem takie pieski...”
M: „Sakiewkę to ja mam zaszytą w pasku”,
A: „Cnoty.”
W karczmie, M wstaje, chcąc zareagować na zaczepne zachowanie pijanych szlachciców, przy czym towarzysze starają się ją zatrzymać.
M:„Trzeba zawsze postępować wg. swoich zasad!”
Joseph(BN): „Ale o co Pani chodzi?”,
A(widząc wstającą M)
- „Nie! Nie! Nie wiem co, ale nie rób tego!”.