Gary widze nekrofilie forumowa odstawia, ale skoro odkopal calkiem ciekawy temat, ktorego wczesniej nie widzialem, to sie do tej nekrofilii dolacze tworzac z tego zboczenie, ktorego nawet nie potrafie nazwac.
Najwazniejsza jest elastycznosc. W RPGu chodzi o dobra zabawe, a nie bezapelacyjne wcielanie sie w zycie jakiejs wykreowanej postaci. Najwazniejsze jest, aby sie dobrze bawic. Gdyby postaci byly tak potwornie niezbednie i bezapelacyjnie najwazniejsze, to co druga sesja by sie nie udala, bo bohaterowie pozabijaliby sie nawzajem. Najwazniejsze jest polaczenie pewnych podstawowych cech graczy i mistrza gry: elastycznosci, pomyslowosci i wyczucia.
Brak elastycznosci ktorejkolwiek ze stron powoduje rozdzwiek miedzy historia a postaciami. Najbardziej przejaskrawiony przyklad, jaki przychodzi mi do glowy? Granie paskudnym liczem w przygodzie dla dzielnych paladynow w DnD. Granie magiem w Cyberpunka. Granie wampirem na sesji w Maga. Gracze musza tworzyc swoje postaci tak, zeby pasowaly do przygody. Nie moze byc tak, ze obie strony planuja swoje przed sesja i nijak sie miedzy soba nie dogaduja. Mistrz gry planuje przygode w skradanke, a w druzynie wszyscy zakuci w pelne plyty. Mistrz gry planuje H&S, a w druzynie pieciu filozofow i jeden emerytowany pilkarz. No tak byc nie moze.
Brak pomyslowosci to sztampowosc i nuda. Ktorejkolwiek ze stron. Zasada jest, ze nudzi sie strona przeciwna. Mistrz gry paca jakis loch z zagadkami, a gracze wykazuja sie wyjatkowym brakiem pomyslowosci i intelektu. Oni sie bawia swietnie probujac je rozwiazac, a mistrz gry po prostu umiera z nudow czekajac, az w koncu uda im sie poprawnie dodac trzy do trzech. Gracze planuja skomplikowana druzyne, np. w jakis sposob wewnetrznie sklocona, z bardzo ciekawym tlem fabularnym i pelna roznych, historycznych smaczkow, a mistrz gry nic sobie z tego nie robi, nie eksploatuje w ogole tych wszystkich pomyslow, ktore daja mu sami gracze i np. ciska nimi z jednej strzelaniny w druga. Mistrz gry bawi sie swietnie turlajac kostkami na klejne encountery, dolosowujac swoje [rzut] piekne [rzut] kobiety o [rzut] niebieskich [rzut] uszach i [rzut] czarnych [rzut] dlugich [rzut] kreconych [rzut] zebach. Gracze zdychaja z nudow, skacza w przepasc, przeklamuja rzuty, zeby w koncu zarobic buzdyganem w czaszke i moc spokojnie wyjsc i napic sie piwa.
Brak wyczucia. Coz, tutaj moze odniose sie do prawdziwej przygody, choc moze nie powinienem. Odniose sie do finalowej sesji zeszlej toporiady, w ktorej bralem udzial. MG nakreslil nam generalna historie, w ktorej bierzemy udzial. Sytuacja jasna, wybieraja elite elit, najlepszych z ziemian, coby zasiedlic nowa planete. Jedna z grajacych osob postanowila, ze bedzie rosyjska dyskotekowa panienka w plastikowych kolczykach o wyraznie neurotycznej naturze i nieprzesadnej inteligencji i zdecydowala (co mistrz przyklepnal), ze bedzie w ogole szefowa calej wyprawy. Brak wyczucia po obu stronach bardzo wyraznie widoczny. Jesli kogos urazilem, to przepraszam, ale tak to wtedy na naszej sesji wyszlo. Dziwnie, ot co.
Podsumowujac: Najwazniejszy jest zdrowy rozsadek i znalezienie rownowagi pomiedzy oboma cechami i reagowanie na przygody. Trzymanie sie kurczowo koncepcji swojej postaci po prostu psuje zabawe, nie posiadanie jej wcale zwyczajnie ja wyklucza, bo to nie zaden RPG tylko posiadowa przy fajkach i piwie. Ot co.
Pozdrawiam,
Sidian
[ Ankieta ] Co jest ważniejsze na sesji postać czy opowieść?
Re: [ Ankieta ] Co jest ważniejsze na sesji postać czy opowi
Voluntas Vincit Omnia
Re: [ Ankieta ] Co jest ważniejsze na sesji postać czy opowi
Sidian pisze:Najwazniejsza jest elastycznosc.
Zawsze to mówiłem! Ale słuchać nie chcieli...
"Kiedyś obudzicie się ze zdziwieniem, że dymają was z każdej strony na zmiany. Raz dobre, raz lepsze".