Albo kwestią przywiązania (jajaja, jak ja ją kooochaaaaaam, to ją wskrzeszę z miłoooościii [autentyczny tekst graczki o jej postaci]/no wieesz, zaczynałem nią, to chciałbym trochę znowu ją poczuć.../etc.)
Ded iz ded, kurde, nie leńmy się aż tak. Nowe nie jest złe, jest po prostu nowe.
W kij czasu siedziałam głęboko w fantasy i jak chłopaki chcieli woda albo cokolwiek takiego to było 'łee, ja tam nie umiem...'. I zafiksowywałam się w jednym klanie wampirów albo jednym bloodlinie. Szczerze mówiąc nie wiem, jak bym wtedy grała, gdyby w owodzie nie było Torreadorów czy innych ala Ravnos. Potem ktoś mi przypieprzył książką od woda w łeb i zobaczyłam wszelkie cruaki, kręgi wiedźm, VII, wiele, wiele ciekawych nowych opcji, które obecnie są fajną alternatywą.
Najgorzej mi było zafiksować się w jednej postaci, i, jak mówiłam - nie bawmy się w nekrofilię, zmarłych zostawmy w grobach .
Wskrzeszanie postaci
Re: Wskrzeszanie postaci
Mmmm...