Toporiada 2008 - wrażenia
Re: Toporiada 2008 - wrażenia
Topo2008. Minęła tak szybko, że aż się przestraszyłem, że to już koniec. Może i nie powinienem się wypowiadac. Jako jeden z odpowiedzialnych za porażki i sukcesy imprezy, ale musze, muszę się odnieśc do tego co powyżej zostało napisane. To co czytam pozwala sądzic, że nie jesteśmy jeszcze wypaleni do cna i stac nas na wspinanie się pod niebiosa. I mimo, potknięć, porażek, które ja widziałem na topo2008 to muszę podac wszystkim dłoń i skłonic się w pas. „daliśmy Kraszanie radę” to usłyszałem w niedzielę od Jankosia, i wydaje mi się, że to krótkie zdanie ma rację bytu. Podołaliśmy mimo burzy przedkonwentowej, która prawie odebrała ochotę i zapał tworzenia, daliśmy radę mimo przeciwieństw losu i braku wizji na pieniądze potrzebne do organizacji, pokonaliśmy żywioł, który nam chciał zabrac to co powinno być zawsze w tle ( muzyka ), w końcu pokonaliśmy własny egoizm i butę, że oto ja się sfocham i nie będzie topo2008. Toporiada 2008 to moja czwarta impreza, za każdą czułem się tak samo odpowiedzialny, za każdą która się skończyła mówiłem sobie – nie nadajesz się chłopie i odpuśc sobie organizacje, inni są lepsi. Zawsze po wmawiałem sobie że następnej już nie udźwignę. Że teraz to już ja sobie pogram, ponarzekam ( a to umiem bo mam kimono sensej +10 do marudzenia), pomarudzę. I jak co roku jest inaczej. I teraz sobie to uświadomiłem , że ja bez niej to życ nie mogę. „żyjmy tu i teraz” tak jak mój kochany Ślimaczek śpiewał, dla niej warto tu i teraz życ, dla Toporów warto życ, warto dla was wszystkich robic cos co jest niepowtarzalne, unikatowe, niemałostkowe. Troszke się rozkleiłem ale już się ogarniam. Panowie i Panie, to co wszyscy pokazaliście na Topo2008 to majstersztyk. Wysoka kultura osobista, życzliwośc, chęc pomocy nam biedakom, którzy w swej pysze mienili się organizatorami. Za to wszystko wam wszystkim serdecznie dziekuje. Serce rosnie gdy przez kilka minut słucha się o nas jako o Toporach ,że jesteśmy jak dinozaury na tej ziemi, jedyni i niepowtarzalni. To zaszczyt być obok was i nosic godło Toporów na piersi. Dziekuje. Drodzy goście, dzieki waszym osobą ten konwent był jaki był, nie chcę chwalic i pod niebiosa wznosic laurów ale cudownie widziec tyle nowych twarzy na zdjęciu grupowym. Osobne podziękowania dla naszych przyjaciół ze Skierniewic za to że zawsze stoją murem z tarcz za nami, wielkie dzieki za braci z feniksów, którzy dzieki swej wiedzy i umiejętnością postawili i złożyli cały ten bajzel z niewielką pomocą naszych toporowych ochotników – szacunek dla was. Ogromne dzieki siekierkom za to że chciały mnie otruc już pierwszego dnia ( to żart czyta jako żart) ich kuchnia przejdzie do tradycji. Dzieki wszystkim darczyńcom za pieniążki – bez was byśmy nic nie mogli zdziałac.
Podziękowania dla bandy CHAOSOWEJ za kantyczke i to co już na wieki zostanie w mej głowie, tego nikt mi nigdy nie odbierze i tego nigdy nie będę mógł sprzedac - dziekuje wam. Na końcu dzieki Jankosiu żeś musiał słuchac z ust mych tyle złego – ale sam wiesz że to zawsze nam pomaga – „DALIŚMY RADE BRACHU” DZIEKI.
Podziękowania dla bandy CHAOSOWEJ za kantyczke i to co już na wieki zostanie w mej głowie, tego nikt mi nigdy nie odbierze i tego nigdy nie będę mógł sprzedac - dziekuje wam. Na końcu dzieki Jankosiu żeś musiał słuchac z ust mych tyle złego – ale sam wiesz że to zawsze nam pomaga – „DALIŚMY RADE BRACHU” DZIEKI.
Re: Toporiada 2008 - wrażenia
A więc...
Dziękuę wszystkim, którzy dziękowali organizatorom. Dziękuję Oli za to co napisała bo biorąc pod uwagę fakt, że jednak nie zagrała sesji myślałem, że nie udało nam się jej przekabacić. Jak widać jest troszkę inaczej.
Wielkie dzięki za to, że mogłem usłyszeć hymn Toporów w wykonaniu Chaos UC. Naprawdę dobry koncert i mimo, że nie stałem pod tarasem przez cały koncert to uwierzcie, że naprawde bardzo mi się podobał. Mam nadzieję, że każdy członek zespołu widział i doceni, że JA("dres")...jako pierwszy wykazałem inicjatywę i chciałem rozkręcić "pongo"
Jeszcze raz, dzięki.
Równie ważne podziękowania kieruję do Koordynatorów i organizatorów za starania i zaangażowanie. Wiem, że czasami denerwowałem niektórych z Was i podziwiam za cierpliwość.
Po każdym posiłku dziękowałem siekierkom osobiście ale myślę, że powinny się znaleść także tu, na piśmie. Dziękować za odwalenie dobrej roboty Jedzenie jak dla mnie naprawde wyśmienite.
Dzięki Skierkom za to, że ponownie mogłem zobaczyć te twarze. Ale troche przesadziliście...naprawde. Co jak co ale dlaczego wzieliście Faraja? A tak całkiem serio to jeszcze raz dzięki w szczególności dla Sigara za mały pokaz pt. "jak najszybciej pokonać orka"
Ogromne podziękowania ekipie Tatarów oraz ich pomocniczych pazi za naprawde rewelacyjny wstęp. Najbardziej podobało mi się "wypuścić oddział z sójczego". Wyśta sum dobre
Dzięki larpowym misiom gry oraz graczom, którzy wtedy u mnie grali. Podziękowania należą się też BN-om. Osobiście chciałbym podziękować orkom, którzy na moją prośbę zaatakowali "moich" (niach niach niach )
Podziękowania dla Bajbusa, Zawiszy i Bączka za porannego brydżyka
Dla Prozaczyny za możliwość wzięcia udziału w "Zombiaczkach".
Podziękowania z dla Łodzi za pomoc.
Dziękuję Tulci za to co zrobiła z moją głową
Mafefka...Ty już wiesz co. Słone paluszki. Dzięki za całokształt
Tutaj chyba powinienem podziękować Orkusom za całokształt ale wszyscy przecież wiedzą, że to zwykłe pazie to co se bede klawiature zdzieroł. A tak siries to wielkie dzięki chłopaki za wszystko, tego raczej nie zapomnimy. Było za***ście i niech z roku na rok będzie co raz lepiej.
ThX for Orkuchy.
No i oczywiście dla Dziadka, dzięki któremu warta z czwartku na piątek nie była nudna. "A radio umiesz"
Na koniec chciałbym jeszcze serdecznie podziękować p. Andrzejowi za ogólny patronat i wsparcie.
P.S. Było konwentowo i już nie mogę się doczekać topo09. Niech mi ktoś powie, że mu się nie podobało to bez zastanowienia walę z "nienacka".
P.S. Jeżeli o kimś zapomniałem to przepraszam. Dużo tych podziękowań i nie wszystko się pamięta. :
Dziękuę wszystkim, którzy dziękowali organizatorom. Dziękuję Oli za to co napisała bo biorąc pod uwagę fakt, że jednak nie zagrała sesji myślałem, że nie udało nam się jej przekabacić. Jak widać jest troszkę inaczej.
Wielkie dzięki za to, że mogłem usłyszeć hymn Toporów w wykonaniu Chaos UC. Naprawdę dobry koncert i mimo, że nie stałem pod tarasem przez cały koncert to uwierzcie, że naprawde bardzo mi się podobał. Mam nadzieję, że każdy członek zespołu widział i doceni, że JA("dres")...jako pierwszy wykazałem inicjatywę i chciałem rozkręcić "pongo"
Jeszcze raz, dzięki.
Równie ważne podziękowania kieruję do Koordynatorów i organizatorów za starania i zaangażowanie. Wiem, że czasami denerwowałem niektórych z Was i podziwiam za cierpliwość.
Po każdym posiłku dziękowałem siekierkom osobiście ale myślę, że powinny się znaleść także tu, na piśmie. Dziękować za odwalenie dobrej roboty Jedzenie jak dla mnie naprawde wyśmienite.
Dzięki Skierkom za to, że ponownie mogłem zobaczyć te twarze. Ale troche przesadziliście...naprawde. Co jak co ale dlaczego wzieliście Faraja? A tak całkiem serio to jeszcze raz dzięki w szczególności dla Sigara za mały pokaz pt. "jak najszybciej pokonać orka"
Ogromne podziękowania ekipie Tatarów oraz ich pomocniczych pazi za naprawde rewelacyjny wstęp. Najbardziej podobało mi się "wypuścić oddział z sójczego". Wyśta sum dobre
Dzięki larpowym misiom gry oraz graczom, którzy wtedy u mnie grali. Podziękowania należą się też BN-om. Osobiście chciałbym podziękować orkom, którzy na moją prośbę zaatakowali "moich" (niach niach niach )
Podziękowania dla Bajbusa, Zawiszy i Bączka za porannego brydżyka
Dla Prozaczyny za możliwość wzięcia udziału w "Zombiaczkach".
Podziękowania z dla Łodzi za pomoc.
Dziękuję Tulci za to co zrobiła z moją głową
Mafefka...Ty już wiesz co. Słone paluszki. Dzięki za całokształt
Tutaj chyba powinienem podziękować Orkusom za całokształt ale wszyscy przecież wiedzą, że to zwykłe pazie to co se bede klawiature zdzieroł. A tak siries to wielkie dzięki chłopaki za wszystko, tego raczej nie zapomnimy. Było za***ście i niech z roku na rok będzie co raz lepiej.
ThX for Orkuchy.
No i oczywiście dla Dziadka, dzięki któremu warta z czwartku na piątek nie była nudna. "A radio umiesz"
Na koniec chciałbym jeszcze serdecznie podziękować p. Andrzejowi za ogólny patronat i wsparcie.
P.S. Było konwentowo i już nie mogę się doczekać topo09. Niech mi ktoś powie, że mu się nie podobało to bez zastanowienia walę z "nienacka".
P.S. Jeżeli o kimś zapomniałem to przepraszam. Dużo tych podziękowań i nie wszystko się pamięta. :
"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
Re: Toporiada 2008 - wrażenia
To ja tez se pogadam przedstawiając wrażenia po toporiadzie okiem nupka (była to tak naprawdę moja pierwsza pelna Toporiada - w zeszlym roku załapałem sie tylko na pół dnia);-) Było po prostu toporowo !!!
Co mi sie się podbało:
1. Genialni ludzie - fajnie było zobaczyć starych znajomych i poznać nowych.
2. Organizacja - czapki z głów - poza paroma obsuwami wszystko uadnie zgrane.
3. Konkursy - super pomysły, super uczestnicy, tylko jury do d... (zwłaszcza ten niespełniony reżyser - Prostamol czy jak mu tam ).Ciesze się że mnie namówiono do udziału w nich - za rok atakuje kalambury :-] Przy okazji wielki szacuneczek dla DzuDzu i Cinka - miałem cholernego farta co do aktorów.
4. W piątek kapustki nie jadłem (upal odebrał mi do końca apetyt :-] ) ale odbiłem sobie sobotnim żurkiem - pyyycha !!!
5. Sesje czyli kwiat toporiady. Na temat ogólnego poziomu wiem tyle co nic bo jury nie chciało mi nic powiedzieć . Wypowiem sie wiec o tych we których brauem udział
Piątek: Tego dnia balem się najbardziej. Przez cały dzień jak bumerang wracała do mnie myśl 'po ch...j sie pchałeś w te prowadzanie sesji jełopie'. Huh a jednak jakoś poszło - tu wielkie podziękowania dla uczestników Vermorki, Asi, Mauryca i Rzeźnika - przede wszystkim za to że nie wyszli z namiotu Ba nawet sprawiali wrażenie ze im sie podoba Vermorka dzięki też za konstruktywna i delikatną krytykę.
Naturalnie innych sesji nie widziałem jednak przede wszystkim pochwały należą sie za ilosc zebranych MG - każdy chyba wie jaki jest z tym problem.
Sobota: Hehe Kaktus Junior już w piatek byl na tyle miły, że opowiedział mi o systemie który prowadzi - to był jego największy błąd na tym konwencie. W zasadzie od zakończenia mojej sesji regularnie meczyłem go pytaniami dotyczącymi bushi i ise-zumi. Nafaszerowany informacjami zapisałem sie na sesje i efekt jest taki, że dzis juz szukalem po empikach podręcznika Samurajski klimat zauroczył mnie totalnie!!!
Podsumowując dla mnie rjewelka! Chaos zawarty w moim poście tylko świadczy o tym, że jeszcze nie jestem w stanie ogarnąć całego ogromu atrakcji jaki został nam tam zaserwowany.
Dziękuje wszystkim z którymi mialem okazje pogadac, pograc i posmiać sie i powygłupiac.
PS. Bardzo pozdrawiam pana Andrzeja! Jankoś powiem Ci ze taki ojciec to skarb.
PS1. DzuDzu szamanie - melduje ze udalo mi sie stac jednoscia z trawa - zadanie wykonane !
Co mi sie się podbało:
1. Genialni ludzie - fajnie było zobaczyć starych znajomych i poznać nowych.
2. Organizacja - czapki z głów - poza paroma obsuwami wszystko uadnie zgrane.
3. Konkursy - super pomysły, super uczestnicy, tylko jury do d... (zwłaszcza ten niespełniony reżyser - Prostamol czy jak mu tam ).Ciesze się że mnie namówiono do udziału w nich - za rok atakuje kalambury :-] Przy okazji wielki szacuneczek dla DzuDzu i Cinka - miałem cholernego farta co do aktorów.
4. W piątek kapustki nie jadłem (upal odebrał mi do końca apetyt :-] ) ale odbiłem sobie sobotnim żurkiem - pyyycha !!!
5. Sesje czyli kwiat toporiady. Na temat ogólnego poziomu wiem tyle co nic bo jury nie chciało mi nic powiedzieć . Wypowiem sie wiec o tych we których brauem udział
Piątek: Tego dnia balem się najbardziej. Przez cały dzień jak bumerang wracała do mnie myśl 'po ch...j sie pchałeś w te prowadzanie sesji jełopie'. Huh a jednak jakoś poszło - tu wielkie podziękowania dla uczestników Vermorki, Asi, Mauryca i Rzeźnika - przede wszystkim za to że nie wyszli z namiotu Ba nawet sprawiali wrażenie ze im sie podoba Vermorka dzięki też za konstruktywna i delikatną krytykę.
Naturalnie innych sesji nie widziałem jednak przede wszystkim pochwały należą sie za ilosc zebranych MG - każdy chyba wie jaki jest z tym problem.
Sobota: Hehe Kaktus Junior już w piatek byl na tyle miły, że opowiedział mi o systemie który prowadzi - to był jego największy błąd na tym konwencie. W zasadzie od zakończenia mojej sesji regularnie meczyłem go pytaniami dotyczącymi bushi i ise-zumi. Nafaszerowany informacjami zapisałem sie na sesje i efekt jest taki, że dzis juz szukalem po empikach podręcznika Samurajski klimat zauroczył mnie totalnie!!!
Podsumowując dla mnie rjewelka! Chaos zawarty w moim poście tylko świadczy o tym, że jeszcze nie jestem w stanie ogarnąć całego ogromu atrakcji jaki został nam tam zaserwowany.
Dziękuje wszystkim z którymi mialem okazje pogadac, pograc i posmiać sie i powygłupiac.
PS. Bardzo pozdrawiam pana Andrzeja! Jankoś powiem Ci ze taki ojciec to skarb.
PS1. DzuDzu szamanie - melduje ze udalo mi sie stac jednoscia z trawa - zadanie wykonane !
Re: Toporiada 2008 - wrażenia
Zostałem wywołany do Tablicy.
Podziękować w moim i nie tylko moim imieniu miał Hotshot. Jak widać miał... To właśnie on nas wszystkich skrzyknął i namówił na wyjazd.
Toporiada 2008 była dla mnie tylko pretekstem do zobaczenia paru zakazanych mord i spędzenia z nimi tych dni na długich rozmowach i nie tylko . Pozdrowienia w tym miejscu dla mojego kompana Laureluviela, Psów Wojny - Thorstena, Yaga, Halda i pozostałych towarzyszy z Wichrowego Wzgórka.
Imprezę spędziłem w roli raczej obserwatora niż uczestnika.
Pod wrażeniem byłem LARPa, zwłaszcza części zaraz po wyjściu z namiotów gdy wszyscy zebrali się w koło ogniska. Niestety sama końcówka była już za bardzo chaotyczna i nie wiadomo co się właściwie działo.
Ktoś wspomniał o 14 sesjach odbywających się jednocześnie. Fakt jest to osiągnięcie jednak mi do szczęścia sesji, bądź dwóch zabrakło.
Bardzo Ciekawe prelekcje (te na których byłem oczywiście) "Jankosia" jak nie wku... znaczy jak przypodobać się mistrzowi gry i dwie prelekcje Michała Mochockiego.
Orczy obóz został taką wisienką na torcie topo08. Hunter i Hotshot zawsze błyszczeli w moich oczach klimatem na najwyższym poziomie tutaj przeszli samych siebie. <Kłania się>
Co do logistyki samego miejsca etc. Było gdzie rozstawić namiot. I to na trawie w cieniu drzew więc ok. Trochę muchy wkurzały ale na przyszły rok pewnie coś z tym zrobicie . Dwa Ciepłe posiłki, dostęp do wody, prądu i innych wygód. Jeżeli były jakieś opóźnienia dla mnie całkowicie nie odczuwalne.
Na koniec łyżeczka dziegciu za której dodanie do tej beczki miodu czuje się troszkę odpowiedzialny. Przepraszam wszystkich obserwatorów, że nasza sesja była tragiczna. Złożyło się na to parę elementów, o których nie warto wspominać. Mam nadzieje, że moi koledzy dnia następnego zmyli z siebie odrobinę tego blamażu. Mi niestety nie było to dane i musiałem już w sobotę wracać do domu.
Zdjęcia nie przebrane. Wrzuciłem wszystko jak leci.
u i lipa zabezpieczenie przed botami nie pozwala mi na umieszczenie linka pewnie zrobi to za mnie Hot.
Podziękować w moim i nie tylko moim imieniu miał Hotshot. Jak widać miał... To właśnie on nas wszystkich skrzyknął i namówił na wyjazd.
Toporiada 2008 była dla mnie tylko pretekstem do zobaczenia paru zakazanych mord i spędzenia z nimi tych dni na długich rozmowach i nie tylko . Pozdrowienia w tym miejscu dla mojego kompana Laureluviela, Psów Wojny - Thorstena, Yaga, Halda i pozostałych towarzyszy z Wichrowego Wzgórka.
Imprezę spędziłem w roli raczej obserwatora niż uczestnika.
Pod wrażeniem byłem LARPa, zwłaszcza części zaraz po wyjściu z namiotów gdy wszyscy zebrali się w koło ogniska. Niestety sama końcówka była już za bardzo chaotyczna i nie wiadomo co się właściwie działo.
Ktoś wspomniał o 14 sesjach odbywających się jednocześnie. Fakt jest to osiągnięcie jednak mi do szczęścia sesji, bądź dwóch zabrakło.
Bardzo Ciekawe prelekcje (te na których byłem oczywiście) "Jankosia" jak nie wku... znaczy jak przypodobać się mistrzowi gry i dwie prelekcje Michała Mochockiego.
Orczy obóz został taką wisienką na torcie topo08. Hunter i Hotshot zawsze błyszczeli w moich oczach klimatem na najwyższym poziomie tutaj przeszli samych siebie. <Kłania się>
Co do logistyki samego miejsca etc. Było gdzie rozstawić namiot. I to na trawie w cieniu drzew więc ok. Trochę muchy wkurzały ale na przyszły rok pewnie coś z tym zrobicie . Dwa Ciepłe posiłki, dostęp do wody, prądu i innych wygód. Jeżeli były jakieś opóźnienia dla mnie całkowicie nie odczuwalne.
Na koniec łyżeczka dziegciu za której dodanie do tej beczki miodu czuje się troszkę odpowiedzialny. Przepraszam wszystkich obserwatorów, że nasza sesja była tragiczna. Złożyło się na to parę elementów, o których nie warto wspominać. Mam nadzieje, że moi koledzy dnia następnego zmyli z siebie odrobinę tego blamażu. Mi niestety nie było to dane i musiałem już w sobotę wracać do domu.
Zdjęcia nie przebrane. Wrzuciłem wszystko jak leci.
u i lipa zabezpieczenie przed botami nie pozwala mi na umieszczenie linka pewnie zrobi to za mnie Hot.
- Olynka Badi
- Katowski No. 666
- Posty: 754
- Rejestracja: 13 wrz 2008, 09:48
- Lokalizacja: Rawa Mazowiecka/HollyŁódź
Re: Toporiada 2008 - wrażenia
Musze to dopisać, bo nie wytrzymam. Cudownie jest spotkać na swojej drodze życiowej takie wspaniałe osoby. Żywię wielki szacunek i zawsze będę do pana Andrzeja, Jaknkosia, Kraszana, pełen podziw. Ale dla tych już troszkę bardziej z boku, choć również w samym centrum Loniu, Tęcza, Brosia, Kasia mój Bączek kochany, Aćka, Mati, Dżudżu, Prozac, k8, Łukasz, Sońka(a pamiętaj ze cie nie lubię ), Amelka, Dzika, Kaczor, Hotshot, Hunter, Paula, Suja, Banan, Lidka i Shilka(milo was było poznać naprawdę:), ekipa z ChaosUC. Jesteście niesamowici! I kieruje również wielkie wyrazy szacunku dla naszych gości. Dla ludzi wysoko wykształconych, a którzy mam nadzieję, że świetnie się czuli wśród większości młodzieżowej ekipy. Mam wielki respekt dla Avril , gdyż zachwyciła mnie jak i wielu innych podczas konkursu narracyjnego, jak i później przy ognisku rozmawiała na każdy temat pokazując, że jest naprawdę kobietą z wielką klasą, a jednak jest chętna do rozmowy i żartów z młodzieżą. Kłaniam się do samej podłogi, czapką nie rzucam, bo już dawno mi spadła u waszych stóp.
"Ten prezydent o nazwisku Komorowski pewnie rozzłościłby się, gdyby się dowiedział, że jest taki obywatel najniższej kategorii, który pisze, szanując zasady ortografii."
Re: Toporiada 2008 - wrażenia
Cieszę się, że mogłam przyjechać, poznać nowych ludzi (pozdrawiam Wrocław serdecznie), zobaczyć tych, którzy do tej pory byli dla mnie tylko pikselami, odpocząć, nagadać się, naśmiać.
Gratuluję dość dobrej organizacji (nie ma opcji, żeby nie było zgrzytów przy tylu osobach), w przyszłym roku, jeśli będzie taka wola, to chętnie wspomogę kilkoma uwagami, bo nie będę psuć tego jakże ach-ochowego tematu;)
Cieszę się również, że na Topo 2008 zostałam RPGowo rozdziewiczona - ByBus, jesteś moim pierwszym... Mistrzem Gry
Dzięki Loniu za namiot i pogaduchy, i moją pierwszą k10 (tera mnie dziadu zrób mieszek z rypkom).
Kaktus Junior - dziękuję, że mogłam posiedzieć z Wami na sobotniej sesji, uśmiałam się do łez.
Kraszan - dzięki, żeś mnie namówił na przyjazd, brat.
Mam nadzieję, że za rok znów się zobaczymy.
PS. Suja, goń mnie
Gratuluję dość dobrej organizacji (nie ma opcji, żeby nie było zgrzytów przy tylu osobach), w przyszłym roku, jeśli będzie taka wola, to chętnie wspomogę kilkoma uwagami, bo nie będę psuć tego jakże ach-ochowego tematu;)
Cieszę się również, że na Topo 2008 zostałam RPGowo rozdziewiczona - ByBus, jesteś moim pierwszym... Mistrzem Gry
Dzięki Loniu za namiot i pogaduchy, i moją pierwszą k10 (tera mnie dziadu zrób mieszek z rypkom).
Kaktus Junior - dziękuję, że mogłam posiedzieć z Wami na sobotniej sesji, uśmiałam się do łez.
Kraszan - dzięki, żeś mnie namówił na przyjazd, brat.
Mam nadzieję, że za rok znów się zobaczymy.
PS. Suja, goń mnie
Liczba graczy. Nie ilość. Na mój ogon! <><
Re: Toporiada 2008 - wrażenia
To może i ja napiszę parę słów od siebie.
Toporiada 2008 mimo wszystkich zgrzytów przed nią i napiętej atmosfery była - moim zdaniem - bardzo udana.
W tym miejscu chciałam podziękować wszystkim, którzy choćby w najmniejszym stopniu przyczynili się do tego. Naszym drogim Organizatorom, Orczemu Obozowi, Siekierkom (byłyście wspaniałe ^^ ), ekipie od namiotów, Skierniewicom, oczywiście naszym Gościom oraz jakby nie było wszystkim uczestnikom. Myślę, że każdy włożył w tą Toporiadę coś od siebie.
Lokalizacja - jaka była, taka była. Zarówno Kaleń jak i Głuchów ma swoje plusy i minusy, na szczęście to my tworzyliśmy konwent a nie miejsce, zatem minusy zostają na dalszym planie. Było lepiej niż się spodziewałam
LARP - biorąc pod uwagę to, w jak krótkim czasie był przygotowany i jak wiele osób zaangażował - czapki z głów. Wkradło się sporo chaosu i chyba nie wszystko wyglądało tak jak miało wyglądać. Ale najważniejsze jest to, że ludzie się dobrze bawili. Taka impreza jest ciężka do ogarnięcia, ale drodzy Organizatorze, MG, gracze - daliście radę
Otwarcie - byliście genialni
Sesje - Faktem jest, że zabrakło może jednego, dwóch MG, którzy poprowadziliby w sobotę. Były osoby, które nie miały się już gdzie zapisać, na szczęście dzięki wyrozumiałości MG mieli możliwość zagrania. Może niekoniecznie w to, na co się nastawili, ale lepsze to niż nic. Tak czy inaczej, nie można tu wskazywać żadnego winnego, nikt nie może zmusić drugiej osoby, żeby poprowadziła etc.
Alkohol - ja także nie miałam okazji widzieć osób zataczających się na Toporiadzie, w porównaniu z latami poprzednimi pod tym względem chyba przeszliśmy samych siebie
Konkursy, prelekcje - co tu dużo mówić - jak co roku, było super. Z pomysłem, polotem i jajem
To tak ogólnie o Toporiadzie moimi oczami. A teraz trochu prywatnych podziękowań.
Wszystkim - za to, że byli, za to, że mogłam zobaczyć tych, których dawno nie widziałam, że mogłam poznać nowe osoby. Ogólnie - za Toporiadę! Także naszym Gościom, którzy uświetnili swoją obecnością cały konwent. Przegrać z Avril w konkursie narratorskim nie jest grzechem, cieszę się, że mogłyśmy rywalizować
Razzkowi - za namiot
Ekipie Poza Czasem - Sąsiadowi, Vilithowi, Sunshine'owi, Ślepemu, Cinkowi, Szaremu, Żuczkowi - wytrwaliśmy do rana. Sesja była świetna. Cieszę się, że mogłam z Wami grać. Sąsiad, myślę, że w przyszłym roku znowu się spotkamy
Ekipie Earthdawna - Ewie, Marisie, Alicji, Uli, Asi, Sigarrowi - byliście cudowni. Wybaczyliście mi wszystkie moje potknięcia i z Waszych słów wnioskuję, że bawiliście się dobrze. Cieszy mnie to, że wśród początkujących graczy można znaleźć takie perełki jak Alicja - która mimo młodego wieku, naprawdę świetnie gra. A najbardziej chyba uradowało mnie to, że przyznaliście, że RPG jest dobrą zabawą i może zaczniecie częściej grać. Dziękuję Wam za wszystko
Ekipie L2 - nie będę wymieniać, bo nas tam od cholery było - za to, że byliście, że pokazaliśmy, że potrafimy się bawić bez komputerów i klawiatur i że potrafimy rozmawiać na inne tematy niż L2. (w tym miejscu również Elfowi za palenie po studencku i mojemu Markowi za to, że się na to zgodził xD )
Orczemu Obozowi - to pozostawię bez komentarza
Siekierkom - za sklepik i za jedzenie I za to, że były i swoją urodą podniosły ogólne estetyczne wrażenie, które w poprzednich latach z racji małej ilości kobiet było o wiele niższe Co prawda ani kapusty ani żurku nie spróbowałam (bo nie jadam), ale za to na jajecznicę się załapałam Dziękuję.
ChaosUC - urzekliście mnie Kantyczką, tego nie da się po prostu zapomnieć. Gratulacje wytrwałości i tego, że koncert - mimo wszystkich przeciwności - doszedł w końcu do skutku. Dzięki panowie.
To chyba by było na tyle. Jeśli o kimś nie wspomniałam to proszę o wybaczenie
Na sam koniec jeszcze chciałam podziękować jednej osobie, bez której nie wyobrażam sobie Toporiady w tym roku. Ja, osobiście, mimo, że dla Was mogła pozostać niezauważona. Mojemu drogiemu przyjacielowi ^^
Vilith - dzięki za to, że zdecydowałeś się przyjechać na TPR2008. Za nasze spacery, rozmowy, wspólne gry i za gitarę Za wódkę też Za spełnienie wszystkich obietnic i po prostu za to, że jesteś. ;*
W tym roku wyjątkowo nie zostałam dłużej po Toporiadzie, no ale takie życie, nie można mieć wszystkiego.
Jeszcze raz serdeczne dzięki wszystkim, którzy byli. Bez wyjątku.
I do zobaczenia za rok
VIVAT TOPORIADA!
P.S.: Tak, za rok też Was pomęczę :>
EDIT: P.S.2: Vermore, Razzkowi, Harukowi, VIlithowi - za spanie 'na sianie' ;D
Toporiada 2008 mimo wszystkich zgrzytów przed nią i napiętej atmosfery była - moim zdaniem - bardzo udana.
W tym miejscu chciałam podziękować wszystkim, którzy choćby w najmniejszym stopniu przyczynili się do tego. Naszym drogim Organizatorom, Orczemu Obozowi, Siekierkom (byłyście wspaniałe ^^ ), ekipie od namiotów, Skierniewicom, oczywiście naszym Gościom oraz jakby nie było wszystkim uczestnikom. Myślę, że każdy włożył w tą Toporiadę coś od siebie.
Lokalizacja - jaka była, taka była. Zarówno Kaleń jak i Głuchów ma swoje plusy i minusy, na szczęście to my tworzyliśmy konwent a nie miejsce, zatem minusy zostają na dalszym planie. Było lepiej niż się spodziewałam
LARP - biorąc pod uwagę to, w jak krótkim czasie był przygotowany i jak wiele osób zaangażował - czapki z głów. Wkradło się sporo chaosu i chyba nie wszystko wyglądało tak jak miało wyglądać. Ale najważniejsze jest to, że ludzie się dobrze bawili. Taka impreza jest ciężka do ogarnięcia, ale drodzy Organizatorze, MG, gracze - daliście radę
Otwarcie - byliście genialni
Sesje - Faktem jest, że zabrakło może jednego, dwóch MG, którzy poprowadziliby w sobotę. Były osoby, które nie miały się już gdzie zapisać, na szczęście dzięki wyrozumiałości MG mieli możliwość zagrania. Może niekoniecznie w to, na co się nastawili, ale lepsze to niż nic. Tak czy inaczej, nie można tu wskazywać żadnego winnego, nikt nie może zmusić drugiej osoby, żeby poprowadziła etc.
Alkohol - ja także nie miałam okazji widzieć osób zataczających się na Toporiadzie, w porównaniu z latami poprzednimi pod tym względem chyba przeszliśmy samych siebie
Konkursy, prelekcje - co tu dużo mówić - jak co roku, było super. Z pomysłem, polotem i jajem
To tak ogólnie o Toporiadzie moimi oczami. A teraz trochu prywatnych podziękowań.
Wszystkim - za to, że byli, za to, że mogłam zobaczyć tych, których dawno nie widziałam, że mogłam poznać nowe osoby. Ogólnie - za Toporiadę! Także naszym Gościom, którzy uświetnili swoją obecnością cały konwent. Przegrać z Avril w konkursie narratorskim nie jest grzechem, cieszę się, że mogłyśmy rywalizować
Razzkowi - za namiot
Ekipie Poza Czasem - Sąsiadowi, Vilithowi, Sunshine'owi, Ślepemu, Cinkowi, Szaremu, Żuczkowi - wytrwaliśmy do rana. Sesja była świetna. Cieszę się, że mogłam z Wami grać. Sąsiad, myślę, że w przyszłym roku znowu się spotkamy
Ekipie Earthdawna - Ewie, Marisie, Alicji, Uli, Asi, Sigarrowi - byliście cudowni. Wybaczyliście mi wszystkie moje potknięcia i z Waszych słów wnioskuję, że bawiliście się dobrze. Cieszy mnie to, że wśród początkujących graczy można znaleźć takie perełki jak Alicja - która mimo młodego wieku, naprawdę świetnie gra. A najbardziej chyba uradowało mnie to, że przyznaliście, że RPG jest dobrą zabawą i może zaczniecie częściej grać. Dziękuję Wam za wszystko
Ekipie L2 - nie będę wymieniać, bo nas tam od cholery było - za to, że byliście, że pokazaliśmy, że potrafimy się bawić bez komputerów i klawiatur i że potrafimy rozmawiać na inne tematy niż L2. (w tym miejscu również Elfowi za palenie po studencku i mojemu Markowi za to, że się na to zgodził xD )
Orczemu Obozowi - to pozostawię bez komentarza
Siekierkom - za sklepik i za jedzenie I za to, że były i swoją urodą podniosły ogólne estetyczne wrażenie, które w poprzednich latach z racji małej ilości kobiet było o wiele niższe Co prawda ani kapusty ani żurku nie spróbowałam (bo nie jadam), ale za to na jajecznicę się załapałam Dziękuję.
ChaosUC - urzekliście mnie Kantyczką, tego nie da się po prostu zapomnieć. Gratulacje wytrwałości i tego, że koncert - mimo wszystkich przeciwności - doszedł w końcu do skutku. Dzięki panowie.
To chyba by było na tyle. Jeśli o kimś nie wspomniałam to proszę o wybaczenie
Na sam koniec jeszcze chciałam podziękować jednej osobie, bez której nie wyobrażam sobie Toporiady w tym roku. Ja, osobiście, mimo, że dla Was mogła pozostać niezauważona. Mojemu drogiemu przyjacielowi ^^
Vilith - dzięki za to, że zdecydowałeś się przyjechać na TPR2008. Za nasze spacery, rozmowy, wspólne gry i za gitarę Za wódkę też Za spełnienie wszystkich obietnic i po prostu za to, że jesteś. ;*
W tym roku wyjątkowo nie zostałam dłużej po Toporiadzie, no ale takie życie, nie można mieć wszystkiego.
Jeszcze raz serdeczne dzięki wszystkim, którzy byli. Bez wyjątku.
I do zobaczenia za rok
VIVAT TOPORIADA!
P.S.: Tak, za rok też Was pomęczę :>
EDIT: P.S.2: Vermore, Razzkowi, Harukowi, VIlithowi - za spanie 'na sianie' ;D
Re: Toporiada 2008 - wrażenia
no coz... moze pare slow odemnie. Po pierwsze chcialbym przeprosic wszystkich ktorzy mieli ze mna sesyje.
////
Dzieki for all. - tylko nie obrastac w piorka!
ogolnie to bylo fajnie. Dostałem wyroznienie! HA! - <czeka na aplauz>
Hot - Panie no co pan? - dzieki stary za zalatwienie zaproszenia.
Ogolnie to chcialem powiedziec jedno... strasznie kultularne i inteligentne te posty az mi sie gupio robi... wiec sie zamykam i siedze cicho bo ja tak nie potrafie.
////
Dzieki for all. - tylko nie obrastac w piorka!
ogolnie to bylo fajnie. Dostałem wyroznienie! HA! - <czeka na aplauz>
Hot - Panie no co pan? - dzieki stary za zalatwienie zaproszenia.
Ogolnie to chcialem powiedziec jedno... strasznie kultularne i inteligentne te posty az mi sie gupio robi... wiec sie zamykam i siedze cicho bo ja tak nie potrafie.
Re: Toporiada 2008 - wrażenia
Witam wszystkich,
Po pierwsze powiem, ze konwent byl rewelacyjny. Bedac jednak nowym w srodowisku i zachowawszy trzezwe spojrzenie czuje sie w obowiazku wypunktowac kilka rzeczy, ktore moznaby poprawic na przyszlosc.
1. Za malo smietnikow i popielniczek. Zadnego smietnika na polu namiotowym.
2. Brak szefa od pola namiotowego. Efektem tego byly powybijane zeby i zdarte kolana, bo ludzie regularnie wbrew wlasnej woli, w brutalny sposob zmieniali pozycje z pionowej na pozioma z powodu linek od namiotow rozbitych byle gdzie.
3. Zasady zapisow na sesje. Oczywiscie popieram idee "panie przodem", nawet jesli nie dotyczy to wlazenia na drabine lub do sokowirowki, ale ta zasada sprawdzilaby sie, gdyby byl limit kobiet na kazdej sesji. Tego niestety zabraklo, wiec po pierwsze czesc sesji zostala od razu zajeta przez panie praktycznie w calosci, a po drugie na innych nie szlo Pan uswiadczyc.
4. Miejsca parkingowe. Tych braklo ewidentnie. Samochody blokowaly dojscie do pola namiotowego. O ile w stanie trzezwym tudziez bez dodatkowego obciazenia nie stanowily zagrozenia, o tyle w innych przypadkach tak. Mlody Kaktus przekonal sie na wlasnym kimonie co to znaczy Razzkowy wypadajacy spomiedzy samochodow w ciasna uliczke (oczywiscie biegnacy w przeciwnym kierunku). Btw. lapka sie juz zagoila?
5. Last but not least: Brak speca od pogody. Burza ostatniego dnia byla skandalem. Zatrudnijcie jakiegos druida albo innego Indianina, bo tak byc nie moze!
To skoro narzekanie juz za mna... Przede wszystkim dzieki za swietna zabawe. Nemronowi i Sekretowi za sesje (sry Sekret, ze dalismy dzide z sesji, ale chyba sam rozumiesz - trafilismy nie tam, gdzie chcielismy - na sesje, ktora miala pokazac system). Pani pulkownik za lekcje dyplomacji, panu podpulkownikowi za lekcje lancucha dowodzenia i dzwiganie mojej armaty, panu porucznikowi za wciskanie guzikow, panu majorowi za krok naprzod i cywilowi za swietne poczucie humoru .
Zaluje tylko, ze wyjeżdżałem w niedziele tak wczesnie, ze sporo ludkow, z ktorymi sie chcialem pozegnac, jeszcze spalo. Tak wiec pozegnania dla Margara, Karen, Jankosia, MK, Savariana i Faraia. Tak, chlopaki, to ja bylem tym MG od Warhammera . Sesja byla wypas. Z tekstow Savariana bede sie smial do nastepnej Toporiady . Oczywiscie z przyjemnoscia poprowadze ciag dalszy, jesli wciaz bedziecie mieli ochote. Szkoda, ze tego nie zakonczylismy, bo juz Was poustawialem mniej wiecej tam, gdzie chcialem i zaczynalem krecic fabule...
Ogolnie rzecz biorac: Bylo cacy i do zobaczenia za rok!
Pozdrawiam,
Sidian
Po pierwsze powiem, ze konwent byl rewelacyjny. Bedac jednak nowym w srodowisku i zachowawszy trzezwe spojrzenie czuje sie w obowiazku wypunktowac kilka rzeczy, ktore moznaby poprawic na przyszlosc.
1. Za malo smietnikow i popielniczek. Zadnego smietnika na polu namiotowym.
2. Brak szefa od pola namiotowego. Efektem tego byly powybijane zeby i zdarte kolana, bo ludzie regularnie wbrew wlasnej woli, w brutalny sposob zmieniali pozycje z pionowej na pozioma z powodu linek od namiotow rozbitych byle gdzie.
3. Zasady zapisow na sesje. Oczywiscie popieram idee "panie przodem", nawet jesli nie dotyczy to wlazenia na drabine lub do sokowirowki, ale ta zasada sprawdzilaby sie, gdyby byl limit kobiet na kazdej sesji. Tego niestety zabraklo, wiec po pierwsze czesc sesji zostala od razu zajeta przez panie praktycznie w calosci, a po drugie na innych nie szlo Pan uswiadczyc.
4. Miejsca parkingowe. Tych braklo ewidentnie. Samochody blokowaly dojscie do pola namiotowego. O ile w stanie trzezwym tudziez bez dodatkowego obciazenia nie stanowily zagrozenia, o tyle w innych przypadkach tak. Mlody Kaktus przekonal sie na wlasnym kimonie co to znaczy Razzkowy wypadajacy spomiedzy samochodow w ciasna uliczke (oczywiscie biegnacy w przeciwnym kierunku). Btw. lapka sie juz zagoila?
5. Last but not least: Brak speca od pogody. Burza ostatniego dnia byla skandalem. Zatrudnijcie jakiegos druida albo innego Indianina, bo tak byc nie moze!
To skoro narzekanie juz za mna... Przede wszystkim dzieki za swietna zabawe. Nemronowi i Sekretowi za sesje (sry Sekret, ze dalismy dzide z sesji, ale chyba sam rozumiesz - trafilismy nie tam, gdzie chcielismy - na sesje, ktora miala pokazac system). Pani pulkownik za lekcje dyplomacji, panu podpulkownikowi za lekcje lancucha dowodzenia i dzwiganie mojej armaty, panu porucznikowi za wciskanie guzikow, panu majorowi za krok naprzod i cywilowi za swietne poczucie humoru .
Zaluje tylko, ze wyjeżdżałem w niedziele tak wczesnie, ze sporo ludkow, z ktorymi sie chcialem pozegnac, jeszcze spalo. Tak wiec pozegnania dla Margara, Karen, Jankosia, MK, Savariana i Faraia. Tak, chlopaki, to ja bylem tym MG od Warhammera . Sesja byla wypas. Z tekstow Savariana bede sie smial do nastepnej Toporiady . Oczywiscie z przyjemnoscia poprowadze ciag dalszy, jesli wciaz bedziecie mieli ochote. Szkoda, ze tego nie zakonczylismy, bo juz Was poustawialem mniej wiecej tam, gdzie chcialem i zaczynalem krecic fabule...
Ogolnie rzecz biorac: Bylo cacy i do zobaczenia za rok!
Pozdrawiam,
Sidian
- savarian
- Postrach tajgi
- Posty: 288
- Rejestracja: 30 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: The BestOwo Skierkowo
- Kontakt:
Re: Toporiada 2008 - wrażenia
Spoko Sidian ta ekipa jest nieśmiertelna za rok też będzie czekała... i do końca wszechświata też albo do czasu jak zabraknie dziewojek do dupczenia
"Na harfach morze gra;
Kłębi się rajów pożoga;
I słońce, mój wróg słońce;
wschodzi wielbiąc Boga!"
Kłębi się rajów pożoga;
I słońce, mój wróg słońce;
wschodzi wielbiąc Boga!"