Co to znaczy być Toporem?

Tutaj będzie wieści wszelakie można przeczytać.
Awatar użytkownika
Ślimak
Conan™ Seria Limitowana
Conan™ Seria Limitowana
Posty: 1341
Rejestracja: 16 maja 2008, 20:29
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Co to znaczy być Toporem?

Post autor: Ślimak »

Wstyd się przyznać ale nie mam pojęcia kiedy założyłem pierwsze forum "Topory". Najprawdopodobniej było to w roku 2002 lub 2003 ale ni cholery nie pamiętam. Forum to założyłem bo wyprowadziłem się do Łodzi i tęskniłem za kolegami RPGowcami z Rawy, z którymi nie chciałem tracić kontaktu. Bardzo optymistycznym założeniem było wtedy, że forum będzie miało z 20 użytkowników, i że może z raz na tydzień napisze się ze dwa posty. Od tego czasu wydarzyło się wiele ciekawych rzeczy takich jak telefony do mnie o 12 w nocy z pytaniem "dlaczego forum nie działa?". Dwa spektakularne upadki owego forum (niektórzy mieliby teraz około 2-3 tysięcy postów). Na pierwszym forum na początku zupełnie nowymi postaciami byli tak zwani Padawani (dziś są już pełnoprawnymi Jedi) a niejaki Wojtek A. jak się pojawił to się grzecznie przedstawił bo większość ze starych pryków nie wiedziała kto on jest. Potem było spotkanie integracyjne w Ance, na którym większość forumowiczów po raz pierwszy miała okazję zobaczyć na wzajem swoje parszywe gęby. Przeżyliśmy wspólnie kilka lat, cztery Toporiady, posty człowieka zwanego "Katu" i wiele innych pouczających wydarzeń.

Jak widać od tamtego czasu bardzo wiele się zmieniło. Teraz zakładamy stowarzyszenie, formułujemy definicje Topora, formalizujemy to co jest nieformalne itd. itp. Powstała Starszyzna mająca stanowić głos decydujący o żywotnych sprawach. Jednak to nie oznacza, że ma ona mieć głos jedyny. Chciałbym się zwrócić do wszystkich forumowiczów, którzy chcą mieć wpływ na kształtowanie się dalszego obrazu tego co szumnie nazywamy Toporami. Proszę napiszcie co dla was znaczy bycie Toporem. Nie podawajcie definicji Topora, nie piszcie kim Topór według was być powinien, tylko napiszcie co dla was osobiście znaczy bycie Toporem.

Zwracam się z tą prośbą, bo chciałbym sobie wyrobić opinię na pewne tematy, a myślę, że dla reszty Starszyzny będzie to lektura ciekawa a może nawet pouczająca. Z góry dziękuję za pomoc.
Religion is like a penis. It's fine to have one and it's fine to be proud of it, but please don't whip it out in public and start waving it around... and PLEASE don't try to shove it down my child's throat.
Awatar użytkownika
Jankoś
Boski Arcyrozjebca +k1200
Boski Arcyrozjebca +k1200
Posty: 5242
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Co to znaczy być Toporem?

Post autor: Jankoś »

Czyżby nikt z młodszej ekipy nie miał nic do powiedzenia w tym temacie?
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"

Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Awatar użytkownika
Ślimak
Conan™ Seria Limitowana
Conan™ Seria Limitowana
Posty: 1341
Rejestracja: 16 maja 2008, 20:29
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Co to znaczy być Toporem?

Post autor: Ślimak »

Szanowne Panie i drodzy Panowie!

72 odsłony, żadnej merytorycznej odpowiedzi. Wnioskuję co następuje:

a) albo jesteście chorobliwie nieśmiali

b) albo macie powyższe w głębokim poważaniu

c) albo myślicie, że to nie do was

Piszę więc jasno i wyraźnie: temat skierowany jest do wszystkich Toporów (Tatary to też Topory tylko inne - na złość nie damy wam być jednostką autonomiczną i dokonujemy tu brutalnej aneksji niczym Tysiącletnia Rzesza na Austrii), którzy nie należą do starszyzny. Nie ułatwimy Wam zadania pisząc pierwsi. Interesują nas Wasze opinie a nie parafrazy bądź też polemika z naszymi. Piszę do Was ludzie zwani onegdaj Padawanami, Mrocznymi, Siekierkami itd. itp. To do Ciebie Prozacu, Bananie, Sadamie, Mardocku, DżuDżu, Sknerusie, Tęczo, Gerberze i cała reszto ! To do Was dziewuchy! Przestańcie walczyć z muchami w kuchni i migiem do klawiatury :) Wy też do jasnej cholery macie głos w istotnych sprawach, więc zacznijcie go używać!
Religion is like a penis. It's fine to have one and it's fine to be proud of it, but please don't whip it out in public and start waving it around... and PLEASE don't try to shove it down my child's throat.
Awatar użytkownika
Cadogan
Polucja drwala
Polucja drwala
Posty: 237
Rejestracja: 06 wrz 2008, 13:06
Lokalizacja: Wawa

Re: Co to znaczy być Toporem?

Post autor: Cadogan »

To może zrobię wam na złość i zacznę ja (znaczy Prawietopór :> ).

Po pierwsze należy zadać pytanie kim są Topory- czy to tylko rawska grupa miłośników fantastyki, czy też grupa składająca się z wielu znajomych/przyjaciół pochodzących z całej Polski, a których łączą zainteresowania i Toporiada?

Jeśli to pierwsze- to żaden człowiek nie pochodzący z Rawy nie może uważać się za Topora.

Jeśli to drugie- Toporem jest każdy, kto czuje się częścią tej małej społeczności, która spotyka się (prawie) cała raz do roku na "wielkim erpegowym święcie", kto jest dla innych jej członków co najmniej kolegą i vice versa i oczywiście każdy, kto ceni sobie RPG i zabawę w tym towarzystwie.

Chyba udało mi się zawrzeć istotę moich przemyśleń w tym poście.
Jędrzej "Cadogan" Maciejczyk - Toporowy Przyjaciel
Awatar użytkownika
Hotshot
Postrach tajgi
Postrach tajgi
Posty: 421
Rejestracja: 16 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Co to znaczy być Toporem?

Post autor: Hotshot »

Zacznę może od tego, że nie znając Toporów kiedyś miałem podobne ambicje, ale później bezczelnie i bez pytania zostałem jednym z nich…

W roku bodajże 2004 w końcu doczekałem się stałego dostępu do Internetu w domu, jak zresztą większość mieszkańców Rawy. Wtedy też natknąłem się na czacie na ciekawą grupę osób, która dała mi możliwość „odgrywania”, czego w moim życiu z różnych powodów był niedosyt. Z tymi osobami współtworzyłem wtedy portal o tematyce fantastyki. Była to swoista alternatywa dla grania w RPGi na żywo, a w późniejszym okresie jedyna możliwość zanurzenia się w wyimaginowany świat. Tutaj też poznałem swoją przyszłą żonę (ślub za tydzień).

Nie dane mi było poznać Toporów, mimo, że znałem w tamtym czasie wiele osób, które w jakiś sposób były z nimi związane, chociaż się nie przyznawali…

Nasz ówczesny MG – Owen, wspominał czasem o pierwszej rawskiej drużynie RPG „Topory”. Pamiętam, że bardzo zazdrościliśmy „im” wtedy nazwy. Nigdy nie mogliśmy wymyślić dobrej nazwy dla naszej ekipy, mimo wielkich starań. Jedyne co udało się uskutecznić, to Karczma Pod Rozczochranym Bobrem.

Wtedy uważałem Topory za konkurencje.

[herezja – wrażliwi: nie czytać]
Ja nie czuję się Toporem, gdyż uważam, że to miano należy się tylko Starszyźnie Toporów. To oni są tak naprawdę dla mnie Toporami, nie kto inny.
[koniec herezji]

Teraz, kiedy poznałem już towarzystwo i byłem na Toporiadzie mam nieco inny pogląd na tą sprawę. Pozwolę sobie tutaj użyć przenośni, czy innej metafory. Wydaje mi się, że Topory w takiej postaci, w jakiej są dzisiaj można porównać do Unii Europejskiej, która zrzesza państwa europejskie. Topory natomiast zrzeszają poszczególne ekipy/drużyny Padawanów, Tatary, Mrocznych. Topory są dla mnie jak globalizacja.

Uważam, że mimo iż wszyscy jesteśmy Toporami, powinniśmy zachować podział wewnętrzny, jak to jest do tej pory. Jest to coś całkowicie naturalnego i uważam, że jakby Tatary nie były Tatarami, Mroczni – Mrocznymi, to tak, jakbyśmy nie byli Polakami, ponieważ jesteśmy w UE.

Myślę również, że nie powinniśmy ograniczać i zamykać kręgu Toporowego tylko do rawskich korzeni. Z każdą Toporiadą spaczenie dosięga coraz dalszych regionów, chociażby Piotrkowa, żeby daleko nie szukać. Ich umysły są spaczone i nie ma odwrotu. Są nosicielami Toporowego spaczenia i spaczają osoby ze swojego otoczenia.

Dla mnie Topor to może być każda osoba, która została na tyle spaczona, że czas odlicza za pomocą kolejnych Toporiad. Ktoś kto nie może żyć bez RPG i konwentu pod namiotami. Osoba, która choć w minimalnym stopniu wnosi coś do życia Toporowego.

Poza tym ja do wielu kryteriów Topora, podawanych przez niektórych nie pasuję, ale nie będę was zamęczać moimi smętami.

Wasz prawdziwie zielony orczy wódz Hotshot.
Hotshot Biały
Awatar użytkownika
Prozac
Postrach tajgi
Postrach tajgi
Posty: 441
Rejestracja: 06 wrz 2008, 12:57
Lokalizacja: z dna beczki

Re: Co to znaczy być Toporem?

Post autor: Prozac »

Pozwoliliście mi właśnie zastanowić się, dlaczego nie odpisałem od razu, gdy zauważyłem temat. Otóż...

"Bycie" Toporem znaczy wszystko i nic. Żyje sobie człowiek, pogrywa w erpegi, robi mnóstwo innych rzeczy, ma znajomych, lepszych, gorszych, dalszych, bliższych - skupionych trochę wokół wspólnej pasji, trochę wokół normalnego życia towarzyskiego. Pewnego dnia dowiaduje się, że jest Toporem. Wszystko dalej gra, robimy konwent, jest śmieszno, bywa straszno, jak to w życiu.

Jeszcze później pytają cię, co znaczy być Toporem. Po chwili ktoś ukuwa termin, ktoś inny się z nim nie zgadza, jeszcze inny formułuje definicję. Nic tylko czekać na hasło w encyklopedii i świętą wojnę, której zapowiedzi już na forum mogliśmy obserwować. Na horyzoncie pojawiają się identyfikatory i plemienne tatuaże, korupcja wśród starszyzny, nepotyzm i inne zjawiska które idą w ślad za hierarchizacją i formalizacją środowiska.

Słuchajcie, drodzy zwolennicy indeksacji, nomenklatury i słuszności - dla mnie być Toporem, to być członkiem szerokiej społeczności bliższych lub dalszych znajomych, która ma swoje RPGowe święto w lipcu. Tyle. Żadnych kodeksów, żadnych definicji. Pisząc o społeczności, mam na myśli grupę ludzi ze wszystkimi zwyczajnymi dla nich wadami, brakami, zaletami i talentami. Obrażanie się, rzucanie legitymacjami, formułowanie definicji, a wreszcie - sprawianie, że niektóre opinie są słuszne, a inne nie pozostawiam tym, którzy - z premedytacją użyję - z ch*ja spadli.

Jasny podział na zadania i odpowiedzialności potrzebny jest nam tylko w trakcie konwentu, i to jest - mam nadzieję - dla wszystkich oczywiste. Funkcjonowanie naszego środowiska przez resztę roku zawsze było naturalne, spontaniczne i wynikało ze wspólnych chęci bawienia się w RPGi razem z Wami, drodzy toporowi przyjaciele, a nie żadnych zobowiązań. Ja obserwuję to co się dzieje w temacie "bycia/niebycia" z pewnym niesmakiem i mimo młodego wieku nie mogę pozbyć się wrażenia, że jestem tą pratchettowską muszką-owocówką, dla której słońce kiedyś świeciło jaśniej, a na polu stała krowa. Mimo to, nie obruszam się, nie zachowuję się jak obrażony gówniarz i - uwaga, uwaga - nie zamierzam ani palić swojej koszulki na stosie, ani nawet - o zgrozo - na nikogo się obrażać.

I tak będzie, dopóki Topory nie zostaną partią polityczną lub bojówką nacjonalistyczną :)

EDIT: Cooo!? Na forum Toporów, na tym forum, które krwią i potem współtworzyłem, nie mogę nawet "chój" napisać poprawnie? Cenzura? Hańba!

EDIT2: Dopiero po napisaniu tego posta przejrzałem zaległą "pocztę Toporową", to jest tematy z zeszłych kilku dni. Między innymi "listę członków", "listę przyjaciół", "hej, hej, mamy nowego członka", "halo, halo, chcę być TOPOREM, komu wziąć do buzi" i inne. Gdybym zrobił to przed spisaniem powyższego posta, chyba nie udałoby mi się w tak łagodnych słowach opowiedzieć o swoich uczuciach. Rozumiem wszystko, nawet potrzebę bycia w społeczności, ale dotąd społeczność ta błyszczała na tle innych swoją formą bez formułek, charakterem bez programu i ciekawymi członkami bez plakietek. Czytajac te wszystkie listy i nowości poczułem się, mówię bez przesady i chęci prowokacji, zażenowany.

EDIT3:
Piszę więc jasno i wyraźnie: temat skierowany jest do wszystkich Toporów (Tatary to też Topory tylko inne - na złość nie damy wam być jednostką autonomiczną i dokonujemy tu brutalnej aneksji niczym Tysiącletnia Rzesza na Austrii), którzy nie należą do starszyzny. Nie ułatwimy Wam zadania pisząc pierwsi. Interesują nas Wasze opinie a nie parafrazy bądź też polemika z naszymi. Piszę do Was ludzie zwani onegdaj Padawanami, Mrocznymi, Siekierkami itd. itp. To do Ciebie Prozacu, Bananie, Sadamie, Mardocku, DżuDżu, Sknerusie, Tęczo, Gerberze i cała reszto ! To do Was dziewuchy! Przestańcie walczyć z muchami w kuchni i migiem do klawiatury Wy też do jasnej cholery macie głos w istotnych sprawach, więc zacznijcie go używać!
Tęsknię za starym Adminem.

EDIT4: "Bo wszyscy Polacy, to jedna rodzina..." - była kiedyś taka piosenka, mówiąc oględnie - nie wywodziła się z wysokiej sztuki - i zawsze czułem, że ona pomaga części polskiego społeczeństwa żyć ze sobą i czuć jakąś solidarność. Bardzo mi smutno kiedy pomyślę, że "Topory", które śpiewają "Kantyczkę", szukają ekwiwalentu tamtej piosenki w innych miejscach.
Wasze płyty? Sru, kurwa, klozet.
Awatar użytkownika
Skner
Postrach tajgi
Postrach tajgi
Posty: 460
Rejestracja: 16 maja 2008, 11:30
Lokalizacja: Ztamtondtu (Zimbabwe)

Re: Co to znaczy być Toporem?

Post autor: Skner »

dla mnie topory to zbiór spacencow ogarniętych z goła odmienna wizja świata, którzy próbują sformalizować i zhierarchizować swe działania w celu uzyskania dotacji unijnych aby pozyskane środki wykorzystać w procesie unicestwiania świata aby na jego gruzach zbudować swój własny toporoland...i będą tam smoki!!!!

... a naddatek potrafiliśmy spłodzic razem cos fantastycznego, co jakże ułatwia nam odmierzać czas: Toporiadę

a już niedługo cały swiat przejmie kalendarz toporiadyczny,a garyzmozofia stanie sie główna nauka nauczaną w szkołach... HAHaHaaaaaaaAHHAHAHaaaaa

a tak na poważnie to nie podoba mnie sie coś...nie podoba mi sie ten ton "ja jestem bardziej toporny od tamtego topora'' i wyczułem go już w kilku postach i nie podoba mi sie to... to nie jest wcale rozowe i na koncu w kstałcie gzyba

bo jak już gdzieś pisałem dla mnie wszystkie topory to jedna rodzina nie ważne czy tatar mroczny czy siekierka

dla mnie jesteśmy grupą znajomych i przyjaciół którzy lubią razem spędzać czas i maja wspólne hobby.

i już?... chyba juz..tylko siakos takie malo patetyczne to...

jeszcze raz

dla mnie jesteśmy grupą znajomych i przyjaciół którzy lubią razem spędzać czas i maja wspólne hobby..i wkładają w to dużo serca... niektórzy...

coś mi jeszcze nie pasuje....


dla mnie jesteśmy grupą znajomych i przyjaciół którzy lubią razem spędzać czas i maja wspólne hobby..i wkładają w to dużo serca... niektórzy... i jeszcze to: TOPORLANDZIE OJCZYZNO MOJA.....

o! lepiej ale muszę popracować nad ideologia i jakąś gloryfikacją...
a ja klade lahe nato czy zygasz na widok moich błeduw ortograficznych... jesli umiesz je wylapac znaczy ze umiesz odczytac sens tego co napisalem bo gówno i guwno zawsze śmierdzi tak samo
Awatar użytkownika
Bananidło
Wikingowski überaxe
Wikingowski überaxe
Posty: 702
Rejestracja: 16 maja 2008, 15:38
Kontakt:

Re: Co to znaczy być Toporem?

Post autor: Bananidło »

Bycie Toporem to dla mnie należenie do Rawskiego Stowarzyszenia Miłośników Gier Fabularnych. Kierowanie się pewnymi celami i posiadanie podobnych zainteresowań. Posiadanie pewnych obowiązków.

Niezależnie od tego czy Stowarzyszenie istnieje tylko wirtualnie czy też zgodnie z prawem.
Kto gra w RPG, żyje podwójnie
Awatar użytkownika
Dziczek
Hamierykański tomahawek
Hamierykański tomahawek
Posty: 111
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:41
Lokalizacja: Orczy obós
Kontakt:

Re: Co to znaczy być Toporem?

Post autor: Dziczek »

bycie Toporem...
ciezko to zmiescic w paru zdaniach.
z pewnoscią na pierwszym miejscu należy postawić zalozenie stowarzyszenia...czyli wspolne zainteresowania.dla mnie osobiscie równie wazna cechą Toporów jest przyjaźn i zaufanie.uwazam, ze kazdy z Toporów powinien być szczery wobec reszty(czyli np.jak sie lubimy z kims to tak naprawde ) kazdy Topór powinien umieć poswiecic sie dla reszty,bo tylko w ten sposób mozna cos fajnego osiagnac,zorganizowac.to narazie tyle:)mam cale poklady slow w glowie ale w chwili obecnej brak weny co by to jako tako czytelnie przedstawic

VIVAT
Obrazek


Amasa kajooo Tęcza!!!!
Awatar użytkownika
LiTl
Zemsta neandertala
Zemsta neandertala
Posty: 31
Rejestracja: 06 wrz 2008, 13:12

Re: Co to znaczy być Toporem?

Post autor: LiTl »

Dla mnie bycie Przyjacielem Toporów/Toporem(sam już nie wiem :roll: ) tak naprawdę znaczy niewiele. A dlaczego? Zapewne dlatego, że nigdy za bardzo nie angażowałem się w życie stowarzyszenia.

Na pewno najlepszym wydarzeniem dla mnie jako przyjaciela Toporów jest uczestnictwo w imprezie do której każdy "dokłada" się jak może i widać jak wszystkim zależy na tym by było dobrze. To święto co roku daje mi nowe doświadczenia, uzupełnia moją wiedzę i generuje wyśmienitą zabawę.
Bardzo doceniam pracę wszystkich którzy pilnowali, by Toporiada została zorganizowana w tak dobry sposób, ze wszystkich lat 2008 była najlepsza.

Sesje są jeszcze dużym atutem. Wiele dla mnie znaczy zagrać z kimś kto zaczął swoją pasję o wiele wcześniej ode mnie, nauczyć się od tej osoby wielu rzeczy. Bądź co bądź między innymi za pośrednictwem Toporów zacząłem grać w RPG.

Za w/w punkty jestem Wam wdzięczny, lecz jest parę innych, które spowodowały, że nie jestem szczególnie dumny ze swoim Toporowym członkostwem.(każdy wie o co chodzi)

I jedno małe sprostowanie, nie obrażam się jak gówniarz, tylko zaznaczam swoją opinię, mówię co mi się nie podoba.
Wszystko zostało wyjaśnione i jest dobrze :)
„Szlachetne zdrowie nikt się nie dowie jako smakujesz aż się zepsujesz…”
ODPOWIEDZ