Post będzie długi.
Mam nadzieję, że się udało, i że świetnie się bawiliście. Szkoda, że nie wszyscy, ale tak już widocznie musi być. Jako koor czuję się zobowiązany do podziękowania następującym osobom:
 
 Ani i Hani
 Ani i Hani za dążące do nieskończoności pokłady cierpliwości i wyrozumiałość, że mąż i tata miał dla nich tak mało czasu przez ostatnie miesiące i dni. Obiecuję, nigdy więcej!
 
 Hubertowi i Andrzejowi
 Hubertowi i Andrzejowi za stworzenie doskonale zgranego tercetu, który zorganizował Toporiadę niemal bez wewnętrznych zgrzytów, daliśmy radę Panowie!
 

 ludziom, których wybraliśmy do komitetu organizacyjnego - wszyscy jak jeden mąż (lub żona) wywiązaliście się świetnie ze swoich zadań. 
Xarionie, Nemronie, Ziomku, Bączku, Tęczo, Bananie, Loniu i Sąsiedzie - dziękuję!
 
 Hunterowi i Gerberowi
 Hunterowi i Gerberowi za wydatną pomoc przed konwentem.
 
 Sidianowi i Phishy
 Sidianowi i Phishy za wspaniałe programy.
 

 członkom sekcji namiotowej, a w szczególności 
Riffowi, Kanemowi i Boinowi, za dokonanie rzeczy wielkich. Takoż podziękowania dla 
Pani Co To Przyjechała z Nemronem za pomoc w namiotów dropieniu.
 

 członkom sekcji gastryczno-aprowizacyjnej ze szczególnym uwzględnieniem 
Suji za wykonanie pracy niewdzięcznej, ale bardzo ważnej.
 

 ekipie z akredytacji 
Pauli, Banance, Badi, kaósemowi i Lady Marion oraz wszystkim tym, którzy bezinteresownie pomagali ogarnąć najbardziej newralgiczną miejscówkę konwentu - dobra robota!
 
 Ziomkowi i Garemu
 Ziomkowi i Garemu za sprawne zorganizowanie sekcji transportowej.
 
 Goblinom
 Goblinom za całkowite zdjęcie mi z głowy games roomu - nawet nie wiem komu z was podziękować, tak byliście sprawni. Wielkie dzięki.
 
 Łysemu i Hienie
 Łysemu i Hienie za 36 godzin pracy w sklepiku w przeciągu 4 dób, duży wyczyn.
 
 Dominowi
 Dominowi za tradycyjne już nagłośnienie koncertu. 
Teraz prywata:
 
 Banitom
 Banitom za porwanie mnie, związanie i bezczelne pojenie orzechówką oraz 
moim dziewczynom za nieśpieszny, aczkolwiek skuteczny ratunek - żono poszczucie banitów Hanką kwalifikuje się pod sąd wojenny.
 
 Smokowi i pozostałym uczestnikom czwartkowej sesji
 Smokowi i pozostałym uczestnikom czwartkowej sesji bawiłem się wyśmienicie w zombie slashera na Dzikich Polach co było zasługą zarówno MG jak i waszą Panowie Bracia.
 
 Dominowi i Walusiowi
 Dominowi i Walusiowi za skończenie Cieni Ltzmannstadt na sesji dla początkujących co samo w sobie jest wyczynem, wcale nie byliście daleko od bardzo doświadczonych graczy, którym prowadziłem ten scenariusz. Specjalne przy tej okazji pozdrowienia dla 
tych co nie dotrwali.  
 
 
  mądrym ludziom
 mądrym ludziom spod akredytacji, z którymi wspólnie przyszło mi się martwić (if you know what i mean  

 ), a w szczególności 
Sidianowi, po prostu dzięki.
 
 Smokowi i Goblinom
 Smokowi i Goblinom za miłe podarki.
 
 Dzikim Bezom
 Dzikim Bezom za pierwszy nielicencjonowany obóz na Toporiadzie.
 
 krakowskim penisom
 krakowskim penisom za coraz większą integrację - jeszcze pięć, góra dziesięć lat i będą z was ludzie.  
 
 
  Mardokowi
 Mardokowi za słowo "dziękuję" w krytycznym momencie.
 
 Marcinowi Baryłce
 Marcinowi Baryłce za to, że mogłem go poznać i za bycie bardzo przyjaznym, otwartym i pozytywnym człowiekiem.
 
 Loniowej Monice
 Loniowej Monice za zwrócenie Lonia do macierzy - gdzie stowarzyszenie nie może tam babę pośle - wielka rzecz!
 

 na koniec zaś 
wszystkim, dzięki którym mimo stresu i wycieńczenia, 
czułem się dobrze - z całego serca dziękuję.
EDIT: Serdeczne dzięki dla 
Darka Ludwickiego za przewiezienie stuffu! Wiedziałem, że o kimś zapomnę! Mea culpa 
