Re: TOPORIADA 2011 - pomysł
: 03 wrz 2010, 20:06
Czytałem,wiem ale jednak to już nie to samo,brak zielonej skóry,surowsze ograniczenia moralne,znika warhoł,cała orcza otoczka znika!To nie dla mnie
Veto! Toporiada była bez orczego przez pierwsze trzy lata i wcale nie była za grzeczna, była warchołowa i zabawna a brudna takoż i głośna również jak i nie bardziej momentami. Orczy to nie Toporiada i nie stanowi ani o 90 ani 80 ani nawet o 50 procentach jej wartości. Szczególnie w tym roku kiedy orczy (przykro mi to pisać) był naprawdę słaby w porównaniu z latami poprzednimi. Orczy to tylko jedna z atrakcji Topo i mówienie, że stanowi jej cel i sens to deprecjonowanie pracy ludzi, którzy robią na Topo inne rzeczy.Duqlazul / Seweryn pisze:A bez orczego topo nagle tak sie skurczy i przestanie byc glosna, brudna i warchołowa i zabawna. bedzie za grzecznie.
A dla mnie to nic nie znaczący pieniek, którego mętnie kojarzę, z peoniady - najlepszej atrakcji orczego obozu w historii - symptomatyczne, że była to atrakcja OO nr 1. A symbolem Toporiady dla mnie jest grupowe zdjęcie.Duqlazul / Seweryn pisze:Dla mnie legendarny Boghdan to wiekszy symbol Topo niż Topór xP
To znaczy, że trzeba coś zrobić aby zniwelować problemy, a nie to że to zły pomysł.Thorsten pisze:Co do mini-larpów o czym gdzieś tam wcześniej pisał Ślimak to wychodzi to średnio. Stalkerzy się starali, ale ich LARP został zabity przez obiad a mi mojego nie udało się nawet ruszyć przez zmęczenie i upał dręczący nas i orków. Nie wspominając już o tym, że zainteresowanie pomysłem z zewnątrz było zerowe.
W zasadzie uważam tak samo, co mniej więcej próbował będę postulować w późniejszych terminach i przy konkretnych okazjach.Avril pisze:Jeśli jakaś formuła się przejadła czy przebrzmiała, Toporiadowo będzie nie wtedy, gdy się ją niejako na siłę będzie reanimować i podtrzymywać przy życiu na pół gwizdka, ale wtedy, gdy w Toporiadowym stylu wyjedzie się z czymś [tu na pewno mnie wyzeruje cenzura; sami wstawcie sobie jakiś modyfikator] świeżym.
W realiach Wędrowycza mieści się przemieszczanie między światami - można wykorzystać (och, cóż to za słowo!) także elfy. Nie chodziło o jakieś wierne odtworzenie konkretnego opowiadania.Thorsten pisze:Mnie osobiście marzy się taki LARP, w którym w pełni moglibyśmy wykorzystać nasze (mam na myśli elfów) role. W tym roku jedyny taki moment nam się trafił kiedy orkowie wpadli do nas oceniać działanie obozu. Dopiero wtedy poczułem, że faktycznie opłacało się szyć ten strój. Z tego właśnie powodu wędrowyczowski klimat LARPa średnio mi leży.
Thorsten pisze: Za to pomysł z przyjęciem jedne konwencji podoba mi się bardzo.