Avril pisze:Nie róbcie tego.
Jakbym kiedyś posłuchał takiego zdania to by nie było Toporiady. Nie ma czegoś takiego w moim słowniku. Co najwyżej "zróbmy to i zobaczmy jak wyjdzie". Śmiem twierdzić, że coś takiego nie zniweluje charakteru Toporiady bo przecież nikt nie będzie chodził i mówił "Jacku w tym roku nie możesz chodzić w stroju sarmaty". Jak ktoś będzie się upierał przy koncepcji obozu obcych sadomasochistów to niech ma i niech się bawi po prostu nie będzie brał udziału w interakcji obozowej. Uważam jednak, że można stworzyć takie ramy koncepcji, aby każdy w niej znalazł coś dla siebie, ale nie o tym miałem tu pisać. Dwa spostrzeżenia: po pierwsze - piszesz z pozycji osoby jeżdżącej na konwenty, jednak od nas sporo osób na nie nie jeździ (ja się do nich zaliczam - nie mam czasu i basta), w związku z tym dla mnie jedyną szansą spróbowania tego (kto wie czy nie w całym życiu) jest Toporiada, dlatego mimo iż jestem świadom, że inni takie rzeczy robią chciałbym spróbować (co nie znaczy, że to dojdzie do skutku, bo raczej się na to nie zanosi). Po drugie - to, że inni to robią nie znaczy, że my tego nie zrobimy po naszemu, lepiej i tak aby zachować charakter imprezy. Moim życiowym credo jest "nie da to się tylko otworzyć parasola w dupie, wszystko inne się da" i w tym duchu kończę mą jakże przydługą i nudnawą wypowiedź.