Wrażenia z Toporiady

A co!
Awatar użytkownika
Shila
Polucja drwala
Polucja drwala
Posty: 239
Rejestracja: 17 maja 2008, 17:24
Lokalizacja: Katowice

Re: Wrażenia z Toporiady

Post autor: Shila »

Przebrnęłam przez wszystko! ^^

Tak oto po tygodniowym urlopie po Toporiadzie, polegającym na opierdzielaniu się w słońcu, chlaniu litrów zimnego browarka, ciapaniu w karty i kibicowaniu polskiej męskiej reprezentacji siatkówki w eliminacjach do MŚ wróciłam do Krakowa... i przy nutach Kantyczki i innych utworów Kaczmarskiego kojarzących mi się z Wami, moi drodzy, przyszedł czas bym - jak co roku - pozostawiła i swój zapis na łamach tegoż forum.

Zacznę może od wyżalenia się na jeden temat. Niezwiązany bezpośrednio z Toporiadą. PIEPRZONE PKP. Najadłam się stresu i złapałam niezłego wkurwa jak się okazało, że nie dojedziemy do Tomaszowa na 16.40 tylko na 18.33. Bo ten pociąg, na który nam sprzedano bilety w Krakowie to w ogóle kursuje tylko do połowy drogi. Ale dzięki Phishy i Jankesowi udało mi się opanować złość i czarną rozpacz i w końcu jakoś dotarliśmy. Wielkie podziękowania za transport do samej Fryszerki. Koniec żalu.

O żalu i złości zapomniałam już całkiem kiedy przyszedł do mje Jankoś i dał mi koszulkę i mogłam się od razu przebrać i wzięłam identyfikator i już wszyscy wiedzieli, że Shila to Shila i fokle, no.

Miało być o Toporiadzie 2009. Jak napisał pewien Wielki Pisarz (!!!) wcześniej... Let's go. (a będzie jak zawsze długo, ale co poradzę)

Czwartek

LARP. Emm... Emmm... Już nigdy więcej nie dam się wciągnąć w ekipę latającą po lasach i łąkach po nocy. Nienawidzę latać po lesie w nocy. Taka moja mała fobia. I w tym roku mnie to znowu spotkało :P Stan po LARPie - rozwalone spodnie i rozwalone buty :P Ale to tak na marginesie. LARP sam w sobie... Hm. Mogę oceniać jedynie z pozycji gracza i to chyba gracza z grupy prawie, że zapomnianej. Więc może tak ogólnie troszkę polecę. Wydaje mi się, że mechaniczne zasady nie wszyscy pojęli jak trzeba było. Straży niby fizycznie było 10 osób, a 'w rzeczywistości' na festynie było 'nas' dużo, dużo więcej. Mam wrażenie, że tak naprawdę wszyscy mieli to głęboko gdzieś i jak nie widzieli kogoś z żółtą szarfą to się czuli bezkarni. Podobno broń miał mieć tylko Hrabia i ochrona karczmy. A nagle się okazuje, że kilka innych osób przy Hrabim lata sobie jak chce z bronią i nic sobie nie robią z upomnień... Nie wiem też dlaczego nikt nie wpadł na to, że areszt to ARESZT i wcale go nie budował żaden debil i 'w rzeczywistości' wcale nie miał półmetrowych dziur z góry i z dołu. A każdy z niego wychodził jak chciał. Ork trafiony szyszką miał być złapany. Hm. No pomijam trafianie ich szyszką w nocy :P Ale część chyba też sobie nic z tego nie robiła. I w końcu ostatnie co mnie dobiło... Jak kogoś ciapnęłam kijkiem to leciał dalej jakby nigdy nic, a jak ja od kogoś dostałam to już leżeć musiałam. Że niby co? Straż gorzej uzbrojona niż pachołek hrabiego? W pewnym momencie LARPa po prostu ręce mi opadły i chciałam zdezerterować do czego bardzo kusiło mnie towarzystwo paru osób, które przyszły częstować mnie piwem. Mimo wszystko dzięki dobrego Kapitanowi (buźka k8) i kilku ogarniającym strażnikom nie uważam ów czasu za czas kompletnie stracony i mimo wszystko jakoś się tam bawiłam ;) Jeśli kogoś uraziłam tym, co napisałam to przepraszam, ale nie lubię owijać w bawełnę. Sami wiecie...

Po LARPie posiedzenie przy ognisku. Było mrrrr. Allseronowe towarzystwo mrrrr. Daszek i Atha obiecane piwo przywieźli i jesio kiełbaską poratowali biedną Strażniczkę Miejską po służbie ;) Ogólnie było przemiło i bardzo fajnie, jednak zmęczenie mje zmogło i poszłam do namiotu (tu wielkie podziękowanie dla k8, za to, że nam namiot udostępnił, mam nadzieję, że chłopcy dobrze go poskładali).

Piątek

Odwiedziłam prelekcję o alchemii u Banana jak jeszcze umiał mówić. Fajnie było, w ogóle alchemia fajny temat.
Zajrzałam na konkurs sprawnościowy i to co tam zobaczyłam było... ciekawe ;)
A potem przywiało mnie na konkurs o Transformersach. Masakra :D Jury w końcu zaczęło przyznawać punkty za kreatywność ;) Normalnie jako publiczność miałam 1,5 pkt :D
Kalambury - mrrr. Świetna zabawa i w ogóle... Trochę przekrzykiwania, oskarżeń, no, ale cóż... Emocje biorą górę :P I dobrze już powiedział ktoś (chyba Mardock), że Bananowa choroba to z zemsty za brak pytań za 6 pkt. ;)
Obiadek pycha. I w ogóle wielkie ukłony dla osób przygotowujących go, było pysznie. A to chyba też jedna z zalet Toporiady takie wspólne obiadowanie.
Dla Tysi i Amelki podziękowania za konkurs na planszy. Dla panów, z którymi rywalizowałam takoż, bo nie znali Earthdawn'a i mogłam dzięki temu wygrać :P
A potem był Jungle Speed, a potem było rysowanie (elficki pies :D ) i jeszcze konkurs o filmach. Ogólnie momentami nie wiedziałam gdzie się podziać. I szłam głównie tam gdzie mnie zaproszono ;)

Otwarcie.
Dla mnie bomba. Kompletnie nie rozumiem, czemu jest tak krytykowane. Odrobina nostalgii i powtórne pojawienie się Benedytka mnie po prostu rozwaliły. Nie rozumiałam komentarzy w tłumie głoszących 'Co to ma być..?'. Dla mnie było kapitalnie. Filmik wywlókł na wierzch wspomnienia poprzednich lat. Kreacja Sąsiada jak zwykle nie pozostawia nic do życzenia. Ogólnie... miodzio. Nie wiem jaka była pierwotna koncepcja, ale jak zaproponowano mi udział to się wystraszyłam. VIVAT TATARY!

Sesja u Sąsiada.
Hem. To pewien fenomen. To była moja czwarta Toporiada. I trzecia, na której zagrałam u Sąsiada (i pierwsza, na której nie zostałam do końca, za co ponownie przepraszam, nie dałam rady). Nie wiem czemu. Jakoś tak. Ale, że jemu to nie przeszkadzało (a Podczah prowadził Starcrafta) to se poszłam. Z tego miejsca podziękowania dla Sąsiada, Vilitha, Lumiego i Maga. To była chyba najlepsza sesja PC w jakiej miałam okazję na Toporiadzie uczestniczyć. Długo by opisywać co się działo. Jednak dzięki prowadzącemu i dobrym graczom mogłam swobodnie odgrywać moją Oszustkę i bawiłam się tą postacią wyśmienicie. Dziękuję Wam :)

Sobota

Przedpołudnie zajęte miałam przygotowaniem do sesji (dziękuję Jankesowi za użyczenie drukarki :* ). A potem przyszło mi zakręcić się koło Dzikiego Bzu. Jak się zakręciłam raz to na kilka godzin wsiąkłam. A nie mogli mi pomóc... Przecie są tylko końmi. Wojborowi i Sigarrowi należą się podziękowania wielkie za możliwość postrzelania sobie z łuku. Chłopcy wiedzieli, że nie ma sensu robić turnieju ani konkursu, bo już wiedzieli kto wygrał :* (Sigarr i tak Ci nie wybaczę, że mnie w piątek w nocy nie poznałeś!) Potem poszłam Wojborowi naganiać ludzi na prelekcję o karczmach. Jak dla mnie było super. Sporo ciekawostek się dowiedziałam. Nawet teraz na urlopie jak przechodziliśmy obok takiej jednej pseudo-karczmy to zaczęliśmy kminić gdzie ma podcień.
A potem był konkurs Zombi... Tego nie skomentuję :P Uśmiałam się. A Tęcza i Grom mnie po prostu powalili.

Po obiadku - historia Toporów. Świetna kontynuacja pierwszej częsci :) Głupota z klasą. Podczah nigdy więcej nie dam Ci się na nic namówić :P No... Może na zagranie u Ciebie na sesji. Ale na nic więcej. O!

Sesja Eartdawn.
W sobotę miałam przyjemność poprowadzić sesję. O ile przyjemnością można nazwać coś do czego zostało się potajemnie nakłonionym, podstępnie namówionym, przekupionym a w pewnej chwili nawet zaszantażowanym! Prawda, Jankosiu? :P
Na szczęście jednak to, co w moim mniemaniu miało być jednym wielkim niewypałem, przerodziło się w świetną sesję. Naprawdę świetną biorąc pod uwagę, że 3/4 z graczy grało pierwszy raz w życiu a może jeden raz w życiu sesję na oczy widziało. Z tego miejsca wielkie dzięki dla Maevienn, która po wielu moich prośbach wynikłych z pierwotnego zgłoszenia przez niej chęci zgodziła się u mnie zagrać i wprowadziła wraz ze mną Atharię, Dahgarta i Sevalda w RPG. Po raz kolejny również miałam okazję gościć na swojej sesji najlepszego początkującego gracza konwentu - w zeszłym roku Ula, w tym Daszek - z czego bardzo się cieszę.
BYLIŚCIE WSPANIALI! KOCHAM WAS! :D I mam nadzieję, że będziecie dalej zagłębiać się w RPG ^^ (i nie, nie poprowadzę za rok :P ) I nawet dostałam w nagrodę koszulkę :D http://images38.fotosik.pl/177/cabd058695584393.jpg

Zakończenie - epickie. Wielkie podziękowania przede wszystkim dla wykonawców, bez których koncert nie miałby miejsca oraz dla Armii Goblinów za wspólną zabawę. I więcej nie napiszę. Kantyczka w kręgu znajomych przy zgaszonym świetle i wschodzącym za lasem słońcu - epicka.

Ognisko - świetne. Znowu mnie Atha i Daszek ratowali kiełbaskami. Misiaki, za rok to ja Wam piwo przywiozę ;) Tulci i Maevienn za rozmowy przy ognisku. Tulci za jej piękną chustę co bym tak nie marzła. I koniowi zwanemu Lord Shandalar tudzież potocznie znanemu jako Savarian. Wielkie dzięki Wam wszystkim :) (i pierwszy raz widziałam TAKIEGO Rijela :P )

Niedziela
Ciężki był to poranek. Klimacik pożegnań i odjeżdżających osób sprawił, że dotarło do mnie, że to już koniec...
Koniec ten nieuchronnie zbliżał się wśród głupich zdjęć (Pigmej zabiję Cię! ^^ Ale i tak Cię uwielbiam!), przytulanek (Lemek :*) i grania w Junglespeeda (buziak Tęcza ;) )
Aż w końcu nadszedł w postaci rodziców Atharii - dzięki jeszcze raz kochana za podwózkę :)
Dla mnie to był koniec. Kolejne spotkanie pewnie dopiero za rok...

Kilka słów podsumowania...
O zgrozo, zgadzam się ze Sleemem. Ale że Savarian i parę innych osób zgodziło się z nim wcześniej to ja się zgodzę z nimi i może to nie będzie takie straszne.
Moje subiektywne spostrzeżenia to takie, którymi już podzieliłam się z kilkoma osobami i które pewnie się powtórzą. Bardzo duży teren. Centralne miejsca (pokoik orgów z akredytacją, sklepik, ognisko) przesunięte na obrzeża. Mocny rozstrzał konwentowiczów przez baaardzo szeroki wybór prelekcji i konkursów (czy zbyt dużo atrakcji może okazać się wadą?). Ale ludzie nadal ci sami, sporo nowych, ale witanych jak swoi i chyba nie czujących się obco.

Jak co roku - gratuluję. I dziękuję.

Dziękuję wszystkim koordynatorom i organizatorom - szczególnie k8. Jego to mi się aż żal chwilami robiło.
Dziękuję wszystkim uczestnikom, gościom, prowadzącym konkursy, prelekcje, pokazy.
Dziękuję tym, z którymi zagrałam i tym, którzy zagrali u mnie.

VIVAT TOPORIADA!

I do zobaczenia za rok.

EDIT: I tak sobie myślę czy się nie pobawić w ten elfi obóz .>>. Ale chyba jako dobry PR z orkami, bo mje tam całkiem tolerują. W końcu ktoś zrobił im reklamę i wyprzedali cały Totem - Potem :P

P.S.: Sunshine - masz punkta :D
P.S.2.: Nie prowadzę za rok. Się nie dam.

P.S.3.: !!!!!VIVAT MJOLNIR!!!!!
http://images49.fotosik.pl/181/322d0e59a505b1f5.jpg by Phishy
Awatar użytkownika
Jankoś
Boski Arcyrozjebca +k1200
Boski Arcyrozjebca +k1200
Posty: 5228
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Wrażenia z Toporiady

Post autor: Jankoś »

.
Zacznę może nietypowo, od przeproszenia uczestników za wszelkie niedociągnięcia organizacyjne, zwłaszcza za zapisy i piątkowe sesje.
Myślę, że ze zamieszanie związane z poszukiwaniem namiotów wykrakał pewien Wiking ze Skierniewic, ale to temat na oddzielną opowieść.

Kolejna poważna sprawa to kwestia terenu Toporiady. Nadal uważam ,że miejsce jest znakomite. Tak znacząco różniło się jednak od poprzednich lokalizacji ,że nie potrafiliśmy jako organizatorzy do końca go wykorzystać ani zniwelować jego wad(rozproszenia, zbyt dużego obszaru). Co spowodowało rzeczywiście mniejszą integrację, choć ja akurat na atmosferę nie narzekam.
Da się moim zdaniem w dużym stopniu zniwelować wady Fryszerki poprzez zmiany w programie oraz rozplanowaniu przestrzennym konwentu.
Są już na to pomysły zresztą
Może trochę przesadziłem w tym roku z obszernością programu ale zawsze uważałe, że lepiej mieć większy wybór niż mniejszy. Po prosu takie punkty jak konkurs Zombii czy konkursy orcze nie mogą mieć żadnej konkurencji w tym samym czasie. Jest kilka takich punktów ,które będą w danym momencie jedną ścieżką programową(dzięki mości Baryłce za ten koncept).
Wracając do atmosfery.
Myślę, że różnica w odczuciach starych Toporiadowiczów, a zwłaszcza Toporów, a ludzi z zewnątrz wynika z faktu ,że bardzo wielu Nas w tym roku zabrakło: Loniu, Gary, Cinek, Xarion, Emil, Paula, tylko na części konwentu byli Kraszan, Sknerus, Banan, tylko częściowo z nami byli Dziczek, Ślimak i Gasin(chociaż im to akurat chwała i szacunek ,że przybyli w ogóle). Wszystko to osobowości, ludzie ,którzy robią Toporową atmosferę, nam Toporom na pewno bardzo ich brakowało. Nie da się nie zauważyć ,że pewna epoka się kończy, ale jak pisał pewien wielki pisarz ,a mały człowiek: coś się kończy ,coś się zaczyna…
Żeby nie było tak nostalgicznie warto zauważyć powroty po latach: Lopez, Sarenka, Lisica, Baranka.

Czas przejść do przyjemniejszej części czyli podziękowań
Przede wszystkim wielkie dzięki dla wszystkich uczestników, to dzięki Wam Toporiada jest taka jak to opisujecie w postach, to w dużej mierze Wasza zasługa. Jak powiedział na zakończeniu Jankes tworzymy jedną wielką konwentową rodzinę, dla mnie fenomenem Toporiady jest to ,że różnica między organizatorem ,a uczestnikiem czy gościem jest bardzo, ale to bardzo płynna. Wasza spontaniczna pomoc, wyrozumiałość – to wszystko tworzy RPG-owe święto ,a nie zwykły konwent.
Kolejne podziękowania :
-Dla wszystkich organizatorów, a zwłaszcza dla K8, który najwięcej robił na Toporiadzie i dla jaśnie oświeconej księżniczki RPG-owej czyli Bączka ,która robiła najwięcej przed konwentem.
-Dla Orczego Obozu. Jesteście genialni. Widok obozu zwalał z nóg. Aż się boję przyszłego roku. Na Toporiadzie nie było czasu ani możliwości aby w pełni Was docenić i podziękować ,ale wiedzcie ,że pierwszym skojarzeniem ze słowem Toporiada jest Orczy Obóz i Tarło
Zapraszamy za rok Panią Barbarę?:)
-Dla Bractwa Feniksa za jak zwykle kompetentną ,bezinteresowną i skuteczną pomoc
-Dla Armii Goblinów i Dzikiego Bzu. W tym roku Toporów było jakby mniej i bardziej zajętych. Mam wrażenie, że atmosferę konwentu w tym roku tworzyły Wasze dwie ekipy.
Wiwat przyjaźń!!!
-Dla obozu Detroit ,pocichu, bez rozgłosu ,ale powoli rośnie konkurencja dla Orków. Orkowie zresztą prawdopodobnie łatwo rozwiążą ten problem i konkurencję zjedzą
-Dla naszych gości, długo by wymieniać ich zasługi, więc spróbuję się streszczać. Dla rodziny Mochockich za to ,że właściwie są już Toporami, dla Smoka otwartość i serdeczność. dla Artuta za recenzję marzeń i nabijanie mi punktów famu dla Marcina Baryłki za po konwentowe rady, dla Witka Jabłońskiego za ciekawe dyskusje i dla Jacka Komudy dzięki ,któremu co chwilę miałem wrażenie ,że przeniosłem się w czasy Rzeczpospolitej Szlacheckiej.
-Dla ludzi ,którzy nie należąc do Toporów ani do żadnej z zaprzyjaźnionych ekip, zamiast bawić się na konwencie pracowali ciężej niż niejeden organizator. Mam na myśli zwłaszcza Dziubka, Orzecha i Wiewkę.
-Dla Siekierek bo poza wszystkim innymi zaletami są piękne!!!
-Dla wszystkich MG i graczy na ,których Komisja oprócz oceniania świetnie się bawiła. Wymienie tych MG ,których sesję utkwiły mi w pamięci poza wyróżnionymi w konkursie: Zawisza, Sąsiad, Prozac, Savarian, Lemek, Nurgling
-Dla Kaczorka (tego z Rawy) i Badi za ogromną pomoc w niedzielę.
-Dla obydwu muzyków, tego zaplanowanego i tego niespodziewanego. Kaczor, Grom jesteście niesamowici.
-Dla Vermore, za to ,że drugi rok z rzędu uchroniła mnie od wywiezienia do szpitala dla nerwowo chorych z powodu toporiadowego stresu.
-Dla Ani i Wiewki ,za to ,że zwasze znalazły czas i chęć żeby się uśmiechnąć do mnie.
-Dla Tysi ,że ratowała mnie korzystając z umiejętności zielarstwo(Nie Dżudżu nie o taki zioła chodzi!!!)
-Dla Wiedźmy ,że mimo ciężkiej kontuzji w piątek, w sobotę dzielnie wędrowała po nieprzebytym gąszczu Toporiady oceniając sesję.
-Dla Tęczy ,że mimo utraty głosu prowadził niemal do rana sesję dla chyba ośmiu graczy(miałem wrażenie ,że z każdą moją wizytą było ich więcej.
-Dla Shilii ,że dała się namówić!!!:)
-Dla Ryby ,Ziomala i Sidiana i Vermore bo bez nich nie mielibyśmy tak pięknego i profesjonalnego programu.
-Dla Babci,Ciosi i Mamy K8 za przepyszne obiady!!!
_Dla Ketotifena za fotografowanie Nas
-Dla parki, że zamiast zajmować się tylko swoimi obowiązkami czyli sprawami medycznymi robiła wszystko co było trzeba i jeszcze więcej
-Specjalne podziękowania dla HotShota i Huntera. Jak ktoś ma wątpliwości za co niech spojrzy na www.topory.org
-And last but not least Kraszanowi za to ,że znowu daliśmy radę.


Teraz dosłownie po zdaniu o tym co z mojego bardzo subiektywnego i niepełnego(byłem poza swoimi tylko na jednym i fragmentach dwóch innych punktów programu więc spectrum mam niezbyt szerokie) punktu widzenia było najlepsze w tym roku.

W czwartek bardzo zadowolony byłem z mini Larpa wprowadzającego nowych członków do toporowej Braci. Przypomnę przy okazji ,że od Toporiady pełnoprawnymi członkami są:
Aleksandra „Badi” Badowska
Tomasz „Ziomek” Rzącki
Sonia „Sonic” Żaczkiewicz
Lidia „Veromre” Kuzyniak
Piotr „Hotshot” Piech
Joanna „Aćka” Kruczyk
LARP naprawdę się udał, dzięki pomocy całej Tatarskiej ekipy, na Tatarów naprawdę zawsze można liczyć. Uczestnicy byli świetni, zwłaszcza Aćka, która jest materiałem na naprawdę znakomitego RPG-owca.

Piątek
Konkurs Monastyrowy ,dzięki uczestnikom ,a zwłaszcza Smokowi i Kraszanowi był genialny.

Sobota
Chyba najjaśniejszym punktem Toporiady pod względem atmosfery, integracji, wręcz ciepła momentami było uroczyste zakończenie i koncert. Wspólna Kantyczka… To czułem chyba bardziej niż rok temu.

P.S. Rawa moim miastem, Toporiada moim życiem!!!
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"

Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Awatar użytkownika
Jankes
Katowski No. 666
Katowski No. 666
Posty: 986
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:35
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka

Re: Wrażenia z Toporiady

Post autor: Jankes »

Po wrażeniach Jankosia i ja dorzucę parę swoich spostrzeżeń.
1. TOPRIADA się udała.
2. Larp był świetny ( wiem bo przez cały czas byłem w samym centrum intrygi i dostawałem meldunki od moich wspaniałych strażników oraz dzielnego Kapitana.
3. Organizatorzy i Topory sprawdzili choć było nas znacznie mniej niż w zeszłym roku.(Każdemu z was podziękuje osobiście)
4.Goście byli wspaniali i co najważniejsze, myślę, że formuła naszego konwentu Im po prostu odpowiadała.
5. Miejsce klimatyczne co wiele osób wręcz urzekło.
6. Jak zwykle zaprzyjaźnione ekipy nie zawiodły.( Ja szczególnie chciałbym podziękować ekipie Feniksów, która w znacznym stopniu wsparła obowiązki mojej sekcji. Dzięki Nesos, Góra, Żółwik, Magii.
7. Szczególne podziękowania należą się K8 za jego niewiarygodną żywotność i energię oraz poświęcenie dla TOPORIADY. Jesteś WIELKI.
8. W tym punkcie chciałbym wytknąć jednemu z organizatorów czyli sobie, nie zorganizowanie dyżurów w niedzielę, szczególnie kierowców. Na szczęście znalazły się osoby, które pomogły mi zachować twarz. Wielkie dzięki dla Badii i Kaczorka. To oni właśnie zagwarantowali transport osób i sprzętu z Fryszeki.
9. Dodatkowe podziękowania należą się Sylwii, Mateuszowi,Wiewce, Parce,Karen którzy łatali dziury w obsadzie Toporowej na każde zawołanie
10. Są osoby, którym również dziękuję ???
11. Pozdrawiam gorąco moich przyjaciół, mogę Was chyba tak nazywać, Zawiszę, Michała, Smoka, Nemrona i wielu innych których poznałem na tej i innych TOPORIADACH
Nikt nie jest doskonały.
Awatar użytkownika
Craven
Hamierykański tomahawek
Hamierykański tomahawek
Posty: 100
Rejestracja: 16 maja 2008, 13:18

Re: Wrażenia z Toporiady

Post autor: Craven »

Jankes pisze:5. Miejsce klimatyczne co wiele osób wręcz urzekło.
Prawda. Czuję, że nie dość jasno to napisałem w moich wrażeniach, więc zaznaczam to dodatkowo. Może i nie wykształciło się idealne centrum konwentu (poza fotelikiem :D ), ale ze wszystkich edycji ta lokalizacja jest jak dla mnie najbardziej pełnowypaśna: zaplecze + leśny klimat.

Jankes pisze:6. Jak zwykle zaprzyjaźnione ekipy nie zawiodły.( Ja szczególnie chciałbym podziękować ekipie Feniksów, która w znacznym stopniu wsparła obowiązki mojej sekcji. Dzięki Nesos, Góra, Żółwik, Magii.
Mnie totalnie zmiażdżył tegoroczny orczy obóz. I kij z tym, że był dość daleko. Pełen szacun. Wyglądał jak plan filmowy :P
Jankes pisze:7. Szczególne podziękowania należą się K8 za jego niewiarygodną żywotność i energię oraz poświęcenie dla TOPORIADY. Jesteś WIELKI.
Znowu przytaknę - nie wiem jak, ale K8 był zawsze w zasięgu wzroku i z czymkolwiek się do niego zwracano zawsze sprawa była załatwiona.
Mateusz "Craven" Wielgosz
PRZYJACIEL TOPORÓW
Awatar użytkownika
Mardock
Wikingowski überaxe
Wikingowski überaxe
Posty: 515
Rejestracja: 06 wrz 2008, 15:49

Re: Wrażenia z Toporiady

Post autor: Mardock »

Craven pisze:
Jankes pisze:6. Jak zwykle zaprzyjaźnione ekipy nie zawiodły.( Ja szczególnie chciałbym podziękować ekipie Feniksów, która w znacznym stopniu wsparła obowiązki mojej sekcji. Dzięki Nesos, Góra, Żółwik, Magii.
Mnie totalnie zmiażdżył tegoroczny orczy obóz. I kij z tym, że był dość daleko. Pełen szacun. Wyglądał jak plan filmowy :P
Orczy obóz nie jest zaprzyjaźnioną ekipą,tworzą go członkowie stowarzyszenia...
O o!
Awatar użytkownika
LiTl
Zemsta neandertala
Zemsta neandertala
Posty: 31
Rejestracja: 06 wrz 2008, 13:12

Re: Wrażenia z Toporiady

Post autor: LiTl »

Choć późno to i ja się dorzucę.

Toporiada dla mnie trwała krótko z powodu spraw organizacyjnych ale nawet treściwie, LARP mimo pewnych braków wyszedł całkiem całkiem (dzięki Nemron za pomoc w prowadzeniu konkurencji, dobrze wszystko ogarniałeś). Choć pewnym dziwnym zgrzytem w moim umyśle była piosenka RHCP wydobywająca się z karczmy pod wiadrem bełtów podczas gdy prowadziłem ostatnią konkurencję :) . Poza tym Good.
Czułem się jak na jakimś dużym konwencie, każdy gdzieś tam się kręcił, nie było tak "dużo ludzi" w jednym miejscu jak na poprzednich edycjach, na sobotnim ognisku stworzyło się parę grup, które bawiły się oddzielnie ( nie uważam, że jest to złe, lecz nie z tym kojarzyło mi się ognisko zakończeniowe), na sesje w pierwszej turze brakowało graczy na połowę sesji, co w ubiegłym roku byłoby nie do pomyślenia. Konwent Zmienił swoją formę, coś z niego ubyło ale również czegoś przybyło, dzięki czemu równowaga nadal istnieje :)

Dzięki Dzikiemu Bzowi za pokaz walki, prelekcję na której można było dowiedzieć się paru ciekawych rzeczy oraz możliwość postrzelania z łuku.
Dzięki wszystkim za sesję w Amber, nowy ciekawy system o zaskakującej, trochę skomplikowanej treści, którą dzięki zmyślnemu mistrzowi gry udało mi się zrozumieć :)
Dzięki uczesnikom kokursu tatarskiego, każdy z was naprawdę wykazał się talentem rpgowym :)
Dziękuję za wspaniałe posiłki, których uraczyć okazję miałem.
Dziękuję wszystkim za sesję w MERPA, która okazała się jedną z najlepszych w jakie grałem.
Dzięki K8-mowi za organizację techniczną chyba wszystkiego :)
Jestem wdzięczny za pomoc medyczną, która szybko postawiła mnie na nogi, dzięki czemu rolę Herolda piastować spokojnie mogłem.
dzięki wszystkim uczestnikom(czyli również organizatorom) za Tworzenie Toporiady i wszystkich przyjemności z nią związanych. :)

Dziękuję wszystkim osobom z którymi mogłem porozmawiać i się pośmiać.

Mam nadzieję, że przyszła Toporiada będzie dłuższa;)
„Szlachetne zdrowie nikt się nie dowie jako smakujesz aż się zepsujesz…”
Awatar użytkownika
Jankoś
Boski Arcyrozjebca +k1200
Boski Arcyrozjebca +k1200
Posty: 5228
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Wrażenia z Toporiady

Post autor: Jankoś »

Obrazek
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"

Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Awatar użytkownika
Nurgling
Ciupozka ch... zbója
Ciupozka ch... zbója
Posty: 151
Rejestracja: 05 maja 2009, 09:52

Re: Wrażenia z Toporiady

Post autor: Nurgling »

Od dziś mówcie mi Bogdan :)

Matka to widziała...
5 minut planowania oszczędza 2 godziny pracy
Awatar użytkownika
Skner
Postrach tajgi
Postrach tajgi
Posty: 460
Rejestracja: 16 maja 2008, 11:30
Lokalizacja: Ztamtondtu (Zimbabwe)

Re: Wrażenia z Toporiady

Post autor: Skner »

w czym to napisali?? .... i gier fantastycznych...eh


coraz wiecej gazet o nas pisze..tvn dzwonil... chca zrobic program "taniec z orkusami"
a ja klade lahe nato czy zygasz na widok moich błeduw ortograficznych... jesli umiesz je wylapac znaczy ze umiesz odczytac sens tego co napisalem bo gówno i guwno zawsze śmierdzi tak samo
Awatar użytkownika
Nurgling
Ciupozka ch... zbója
Ciupozka ch... zbója
Posty: 151
Rejestracja: 05 maja 2009, 09:52

Re: Wrażenia z Toporiady

Post autor: Nurgling »

Artykuł z TIT'u - Tomaszowskiego Informatora Tygodniowego.

Z orkusami... matołki... ja bym wywiady tylko z orczycami robił :)
5 minut planowania oszczędza 2 godziny pracy
ODPOWIEDZ