Strona 7 z 7

Re: Sesje na Toporiadzie

: 19 lip 2009, 14:43
autor: Craven
:idea: Craven Poleca!

Re: Sesje na Toporiadzie

: 19 lip 2009, 16:27
autor: Sąsiad
Sesja łączona (MG: Podczah & Sąsiad)

To miała być standardowa misja ratunkowa. Góra, oznaczona na mapach jako KX8 długo skrywała swoją tajemnicę. Puste korytarze kompleksu wypełnia echo waszych kroków. Nagle zatrzymujecie się. Przed wejściem do pomieszczenia leży ciało przedstawiciela obcej rasy. Jesteście nieomal pewni, że to jeden z Dark Templarów, Protoss-renegat.
Powraca wam jasność umysłu. Wrota wciąż widnieją przed wami, ale ciało zniknęło. Musiało być złudzeniem.
Nie prosiliście o to, ale Bogini wybrała właśnie was, byście odbyli tę podróż. Podróż Poza waszym Czasem.

Re: Sesje na Toporiadzie

: 20 lip 2009, 12:59
autor: Zawisza
Jankoś!Jak jest bat(tzn.mam prowadzić jeszcze Adeki) to i marczewka musi jakaś być ;)
Ja się upierasz to mogę poprowadzić!

Re: Sesje na Toporiadzie

: 20 lip 2009, 14:15
autor: Kraszan
NO I BROWAR DLA ZAWISZY :)

Re: Sesje na Toporiadzie

: 20 lip 2009, 14:39
autor: Jankoś
Nawet 0,5 cytrynówki:)

Re: Sesje na Toporiadzie

: 20 lip 2009, 14:54
autor: Shadus
Not o widocznie zapowiada się ciekawie na tegorocznych sesjach:) :mrgreen:

Re: Sesje na Toporiadzie

: 21 lip 2009, 22:56
autor: Andre
Zapowiedź sesji w systemie PŁYW:

Przybywacie na odległy cypel cywilizacji - do mroźnej prowincji Dixult.
Szaleje tu powstanie - od wieku ludność nie daje się okiełznać i odmawia płacenia danin. Czy niewielki oddział legionistów-weteranów oraz parę wozów z zaopatrzeniem może cokolwiek zmienić w tej domowej wojnie? Czemu zostaliście sprowadzeni w pośpiechu, nocą, z odległych od siebie garnizonów?
Rozkazy czekają w Krańcu Świata, najodleglejszym obozie na zachodnich rubieżach prowincji. Ponoć tutejsi powstańcy są zorganizowani... lecz przewodzi nimi kobieta. Może jednak nie będzie tak ciężko?


Scenariusz ten jest przeznaczony dla doświadczonych postaci walczących, lojalnych wobec Cesarza, w drużynie znajdzie się miejsce dla legionistów wyspecjalizowanych najemników, oficera wywiadu i lokalnego przewodnika. Teren jest niebezpieczny, a cele zadania specjalnego wciąż niejasne. Na wsparcie można liczyć wyłącznie w pobliżu cesarskich garnizonów, jako że ludność jest nieprzychylna.

Baza informacji o świecie: http://flux.phorum.pl/viewforum.php?f=4

Miejsca: 4 z 5
1. Sekret
[ WOLNE ]
[ WOLNE ]
[ WOLNE ]
[ WOLNE ]

Re: Sesje na Toporiadzie

: 02 sie 2009, 17:14
autor: Avril
Witam wszystkich,

ponieważ na nadchodzącej Toporiadzie będą aż trzy sesje dzikopolne, pozwolę sobie wkleić opis prowadzonej przeze mnie, co bym dać niezdecydowanym poniejakie wskazówki, czegoż się po historyji snutej przez Aprilis można spodziewać:

Aleksandra Avril Mochocka, Dzikie Pola

Dzikie, a może bardziej mroczne i duszne, co zresztą się z dzikością ich nie kłóci, i niekoniecznie Pola (sesja w klimacie wielkomiejskim... cokolwiek by to miało znaczyć, lecz i wśród łąk, pól i lasów ciemnych oraz pełnych zwierza groźnego i grasantów plugawych przebiegająca) u Jejmość Pani Michałowej Mochockiej, Aprilis zwanej, która to zaprasza troje lub czworo szlachty (takoż kawalerów) i urodzonych panien, aby z ich pomocą i wdzięcznym udziałem opowiedzieć pewną zawiłą a i straszną, choć i śmiechu niepozbawioną, historyjkę, uczącą, iż na tym świecie rzeczy nigdy nie są całkiem takimi, za jakie by miały uchodzić, zaś na tamtym świecie...


A inaczej - sesja dla max. czterech osób; przygotuję karty postaci, wystarczy wybrać bohatera bliskiego sercu; mile widziana jakowaś panna, a i pan gracz, zgodny poprowadzić postać kawalera cudzoziemskiego; przygoda miejska (zapewne - nie mnie przesądzać, gdzie Panów Graczy i Wielmożne Panie poniesie), to i bardziej obyczajami światowymi a nawet dwornymi trzeba się będzie wykazać, tudzież pomyślunkiem, a i sprytem, niźli we łby walić a grubiaństwami kontentować, chociaż i biegłość w orężu, i wzrok sokoli, i słuch nietoperza się przydadzą.

Nadto przygoda nie dla bojaźliwych a przesądnych, jednakże jeśli kto liczy na rzekę piwa, jezioro okowity, strumień miodu i fontannę tokaja, takoż na dziewek psucie, chłopów batożenie, karczem z dymem puszczanie i strzały do portretu dziadunia, to chyba jednak nie ten adres. Nie, żebym miała coś przeciwko sesjom z chędożeniem dziewuch ze wsi tudzież depilowaniem bród mniejszościom narodowym prowadzącym obiekty gastronomiczne, lub też konfliktom rozwiązywanym przez "to ja go tnę", ale może nie tym razem.

Choć i owszem, czeka was sute jadło i napitki godne magnackich stołów, bowiem przybywacie do miasta Gdańska, aby wziąć udział w podniosłej a i pełnej wesela uroczystości zawarcia związku małżeńskiego...

(Żeby tylko wielkie plany i nadzieje zawsze układały się tak, jak je sobie my, mali i niegodni Bożego gniewu i odmian Fortuny ludzie, planujemy...)

P.S. Zapisy na sesję na tablicy.