Topory

Proponuję "Harce na fujarce 4"

To ta część, w której akcja się dzieje w namiocie cyrkowym, potem w pralni, a potem w sklepie z serami, ta z dwoma murzynami, kozą i epizodyczną, choć nie do pominięcia, rolą karła z wielkim... brzuchem i stada surikatek.

ja moge przywiezc film ze swojego orczego slubu :P

Co do rejsu akurat nie miałbym nic przeciwko . Miałem bardziej na myśli pomysł Sadiego...

Jeśli chodzi o moje zbiory horrorów to lista przedstawia się następująco:
-W mroku zła
-Mem-o-re
-Opętanie
-Przepowiednia
-Belfegor
-Piła I-V
-Hostel 1,2
I z tego co widzę to jak na razie wszystko co mam. Na Toporiadowy seansik oczywiście wszystko do wypożyczenia, a gdyby był ktoś zainteresowany prywatnie to pisać na PMa .

Co do zmiany terminu seansu. Sądzę, że warto się nad tym zastanowić, gdyż jak zauważyłem, część oglądających nie mogła uczestniczyć na początku ze względu na sesje, a chyba nikt nie przepada oglądać film "od środka". Dlatego pomyślałem o zrobienie "nocy kinożerców" w pierwszym dniu, gdy nie będzie sesji, lub następnego dnia, ale ustawić plan tak, aby seans rozpoczął się po sesjach, a nie w ich trakcie. Ja wiem, że trudno ułożyć plan tak, żeby każdy mógł wszystko zobaczyć, we wszystkim uczestniczyć, ale to jest kwestia sesji. Na prelekcje idzie połowa tu, a połowa tam, a na sesje idzie większość, więc ułożenie planu tak, że seans zaczął by się po sesjach, zapewniłoby o wiele większą frekwencję na seansie filmowym, niż poprzednim razem .

Podejrzewam, że kwestia przełożyć-nie/przełożyć zależy od tego, czy takowy seans będzie substytutem sesji (jak w zeszłym roku) czy raczej osobnym punktem programu.

A to nie miała być fantastyka?
Bo już widze liste horrorów.

Jak było wcześniej przez Prozaca wspomniane, będzie i fantastyka i horror

Seans filmowy na Toporiadzie ma być dla tych którzy z różnych względów nie chcą grac czy też z innych powodów. Trzeba wybrać sobie czy się ogląda filmy czy gra się w jakiś system.

Ja mogę dostarczyć film rodem z Kult Rpg-"Harry Angel" z Rourkiem i DeNiro w roli głównej.
Ale też mam znakomity dreszczowiec "Kleszcze"