Strona 1 z 3

Kryształy Zalewu

: 09 wrz 2008, 18:25
autor: Skner
A morze ktoś by to pociagnol?? mysle tu o Matim i Kryce...

Ominela mnie niestety przyjemność zagrania w ów system stworzony za sprawa dotyku samego spacenia w najczystrzej formie.. nawet imc Mochocki wyraził zachwyt nad tym tworem grając bodajrze kuropatwą-gladiatorem.

byłby to nowy gatunek fantazy .. nie heroic, nie dark.... a SPACENIOFANAZY!!!

mowie poważnie, chętnie pomógłbym w tworzeniu .. możemy sie spotkac i przedyskutować to, tworzac ogulne ramy i zasady.. nie mam namyśli pisania tu grubych ksiąg

Re: Kryształy Zalewu

: 09 wrz 2008, 18:26
autor: Ślimak
Sknerus czy ty nie powinieneś się zająć czymś pożytecznym? Np. koszeniem trawy... Takich "systemów" jest w sieci wiele np. "Dziady Żuliborskie" ale mogą być traktowane tylko w kategoriach kiepskiego żartu. Jak chcesz zrobić coś śmiesznego o objętości maksymalnie do 10 stron to spoko pomysł - poczytamy pośmiejemy się. Natomiast jak chcesz traktować to poważnie to weź ty lepiej przygarnij jakieś zwierzątko ze schroniska czy co. :twisted:

Re: Kryształy Zalewu

: 09 wrz 2008, 18:26
autor: Skner
Myślałem ze to będzie miało 5 stron....

grałeś w KZ?? nie grałeś... wiec proszę NO SPAM!!!!!!!!!


co do schroniska... mam ostatnio ochotę przygarnąć winniczka z pęknięta skorupką i założyć mu gips, po czym wypuścić na wolność... krąży biedaczek po moim parapecie.. nie ma siły nawet wejśc na okno.. biedaczek

Re: Kryształy Zalewu

: 09 wrz 2008, 18:27
autor: Ślimak
To nie jest spam tylko merytoryczna odpowiedź na temat.

Re: Kryształy Zalewu

: 09 wrz 2008, 18:28
autor: Skner
tak chcemy zrobić coś śmiesznego, małego luźnego w całej swej formie.. nie mamy zamiaru tworzyć epopei narodowej... a pomysł jest ciekawy, odbyć przygodę z perspektywy niewielkiego żyjątka które można znaleźć w zalewie np: żaba, ryba, ślimak:P... "wielka ucieczka z rondla" to mógłby być tytuł kampanii:P

Re: Kryształy Zalewu

: 09 wrz 2008, 18:29
autor: Ślimak
Znaczy inaczej... nie wierzę, że ktoś w to kiedykolwiek zagra...

Re: Kryształy Zalewu

: 09 wrz 2008, 18:30
autor: DzuDzu
A ja zagram z checia mam nawet postac Kraba Tragarza XD

Re: Kryształy Zalewu

: 09 wrz 2008, 18:31
autor: Maczeti
Jak osoba odpowiedzialna za caly ten wątek przyznam a w zasadzie potwierdze ze "system" byl stworzony na beke i tak go trzeba traktowac, a dopisywanie mu kolejnych statystyk i tabel jest smieszne w teorii i praktyce. Kryształy Zalewu nie powstaly po to zeby podstawka do nich stala na pułkach w empikach, tylko po to ze my przy tym sie swietnie bawilismy i to sie liczy :)


DzuDzu: Dorsz, żeglarz - to maks co moze z ciebie byc :D

Re: Kryształy Zalewu

: 09 wrz 2008, 18:32
autor: kryka
No kiedys tam sie jeszcze pewno zagra, ale narazie mamy zamiar skonczyc nasz wymyslony swiat przez mnie i gerbeera, ktory zwie sie niewidzialna wojna:]

Re: Kryształy Zalewu

: 09 wrz 2008, 18:32
autor: ^sadam
Oj tak.. Byłem świadkiem sesji, którą Kryka prowadził Mochockiemu.. Po prostu nie do opisania :D. Patologia w czystej formie, masa śmiechu i dobrej zabawy. Po jakimś czasie część graczy odpadła i przez dobre pół godziny został tylko Kryka, Pan M i Trojden. Jak widać, nikomu się nie nudziło :).

Dobrze też, wspominam sesję prowadzoną przez Matiego. Fakt, procenty potęgują patologie i niektóre pomysły naprawdę były tak absurdalne, że po prostu nie mogłem wyjść z podziwu, że coś takiego można wymyślić. I jeszcze Mati opowiadał o tym wszystkim tak spokojnie, z kamienną twarzą, na poważnie. Pogratulować.

Rozwaliła mnie Mafetka w roli Kolczatki-Kamikadze. Również Tęcza i jego Wodorost-Kapłan, który siedział w doniczce, a nosił ją ww. Krab-Tragarz dał radę (tekst Tęczy po spotkaniu jakiegoś bossa: to ja resetuje drzewko Holy i pakuje wszystko w Shadow.. mistrzostwo :P).
Jedna z naszych taktyk: Kolczatka szarżuje, a Wodorost ją wskrzesza :P.
Mi nie poszedł rzut na postać i zostałem Kijanką-Skrytobójcą ("Mi, Mi, Mi, Mi :D). Jak się okazało profesja ta nie jest taka zła jak się wydawała. Małe rozmiary pozwalały skutecznie prowadzić zwiad. Kijanka z łatwością przeciskała się pod drzwiami i przez dziurki od klucza. Natomiast zestaw ogromnych strzykawek pozwolił zgładzić ww. Bossa :D.

Było bosko :D.

To tak w kwestii wspomnień. Teraz do tematu. Sknerusie, tego nie trzeba spisywać, wystarczy spotkać się przy piwku i na spokojnie wszystko obgadać. Systemy takie mają to do siebie, że istnieją w naszych głowach, a nie na papierze. Świat i mechanika jest tylko ograniczony przez naszą wyobraźnię. Z imprezy na imprezę, z sesji na sesję, można dodawać coś nowego i każdy to spokojnie spamięta. Mechanika jest prosta jak drut (ka-Łyżka, ka-Zapalniczka included).
Nie należy zapomnieć o prekursorze takich Pato-Sesji: Człowieku-Namiocie :). To on, bodajże, na drugiej Toporiadzie prowadził taką sesję, nad ranem, po sobotniej imprezie, dopijając tanie wino.. ale zawsze :)

To kiedy sesja :twisted: ??