Było świetnie

. Choć impreza nie zapowiadała się za dobrze, to po przybyciu kolejnych gości, a także po spożyciu znacznej ilości milicytrynianu zza wschodniej granicy, jak również po posileniu się wyśmienitymi daniami made by Żółwik & Pigmej (note: bigos za słodki, bizon za mało słony

) atmosfera znacznie się rozluźniła i... było naprawdę świetnie

. Mafefko, Jankosiu, macie naprawdę super chatę, więcej takich imprez

.