Dwarf Fortress

Tutaj zaś, wszelakie stare papierzyska przechowywać będziem.
Awatar użytkownika
^sadam
Katowski No. 666
Katowski No. 666
Posty: 795
Rejestracja: 05 wrz 2008, 15:20
Lokalizacja: Ułan Bator!
Kontakt:

Dwarf Fortress

Post autor: ^sadam »

W życiu każdego gracza przychodzi moment, gdy odnajduje pewną grę – nie koniecznie z górnej półki, która zapisuje się głęboko w jego pamięci. To ta gra, do której gracz wielokrotnie wraca, wspomina z sentymentem i mimo że aktualnie jest poza kolejnym sezonem młócenia w swoją ulubioną, nadal o niej opowiada przy sobotnim popołudniowym piwku. W moim przypadku jest to Dwarf Fortress.
Zapewne niektórzy z Was miało do czynienia z różnymi grami typu roguelike (Rogue, ADOM, Moria, Nethack) oraz grami typu citybuilder (na przykład podam tu serię Simcity) – DF to genialna mieszanka zarówno jednego, jak i drugiego.

Twórcy to pasjonaci klimatu, którzy tworząc grę skupili się jedynie na ekonomii mocno inspirując się także Warhammerem. Między bogiem a prawdą – gra praktycznie nie posiada żadnej grafiki. W moim przypadku nie była to żadna przeszkoda, bo mnogość możliwości jakie oferuje sprawia, że brak grafiki jest jedynie polem do manewru dla wyobraźni.

O co tak naprawdę chodzi w grze? W skrócie – skomplikowany generator w pierwszym momencie zarżnie wam procesor budując oryginalny świat, w którym będziecie mogli rozegrać pewnie i kilkanaście tysięcy rozgrywek. Generator ustala takie szczegóły jak fauna i flora danego fragmentu terenu, która jest oczywiście oparta o generowane w ten sam sposób warunki klimatyczne, dopływy rzeczne, ukształtowanie terenu czy odległość od innych cywilizacji. Owy generator buduje także historie takowej krainy – wymyśla bohaterów, różne, różniaste dzieje... Po dłuższej chwili otrzymujecie pixelowatą, bardzo różnorodną mapę...
Teraz tworzycie drużynę siedmiu odważnych krasnoludów, nazywacie ją po swojemu, nadajecie imiona krasnoludom i wybieracie ekwipunek dla nowych kolonizatorów – piwo, więcej piwa, trochę jedzenia, ze dwa kilofy i piwo. Nazwy też są generowane – mamy zestaw wyrazów, sufixów i prefixów z których budujemy nazwę, która następnie zostaje tłumaczona na język krasnoludzki – moja klimaciarska drużyna została ochrzczona jako Alechanted. Po skomplikowanym wyborze kilku z kilkudziesięciu umiejętności drużyny wybieramy miejsce dla nich w stworzonym wcześniej świecie i rozpoczynamy grę.
Naszym celem jest zbudowanie krasnoludzkiej twierdzy – wydaje się prozaiczne, nieprawdaż? Jednak mamy do wykorzystania na początku tylko siedem krasnoludów, dziewiczy teren, ubogie systemy wodne, kilka przedmiotów. Już od nas zależy, czy zbudujemy wielkie krasnoludzkie podziemia, czy zgrabny naziemny forcik. Czy będzie handlować, czy wojować... Czy fortecę zbudujemy z drewna bukowe, sosny... a może z któregoś z ponad 50 minerałów, które możemy zdobyć? Wybrać należy też dietę dla krasnoludów, rodzaj trunków jakie będą pić i jakim rzemiosłem będą głównie się zajmować... Możliwości jest obrzydliwie wiele.
Z czasem Twoje wybory będą przynosiły różne konsekwencje. Krasnoludy żyjące pod ziemią dostaną fotofobii, z racji wyrobów z drewna nie będą chciały z nimi handlować elfy, a fort będzie tak bogaty, że przyciągnie w jego okolice wstrętne gobliny, które będą chciały złupić Twoje imperium. Krasnoludy będą się rodzić, rozwijać, chorować, umierać... Niektórzy zostaną mistrzami rzemiosła, inni legendarnymi wojownikami – jak w każdej cywilizacji powstaną jednostki szczególnie uzdolnione... A to świat fantasy – tutaj dzieje się więcej, a nawet więcej niż więcej – jako przykład podam tu mojego górnika. Pewnego dnia ruszył do kopalni i opętał go demon – Krasnal rozebrał się do naga, zabił kilka kotów, pobił jednego krasnoluda a następnie wykradł z wielkiego magazynu kilkanaście kryształów soli by następnie udać się do warsztatu, gdzie przez wiele tygodni tworzył... Demoniczną, ćwiekowaną solniczkę z soli! Były też w innej twierdzy antyreumatyczne kalesony z kocich skórek ;). Co najważniejsze... to przecież jeden mały procent tej gry.

Gra jest na tyle spokojna, że można zajmować się nią jaka tamagotchi – z doskoku, trzymając ją wolno na pasku by raz na jakiś czas przejrzeć sukcesy nowego miasta, wydać nowe polecenia i wrócić do swoich zajęć... No i jest w pełni darmowa.


Kilka Screenów:

Obrazek

Obrazek


Istnieje możliwość wgrania także prostych grafik, dla osób o nieco wyższych wymaganiach:


Obrazek


Downoland:

Wersja Oryginalna:

http://www.bay12games.com/dwarves/

Wersja z lekką oprawą graficzną:

http://mayday.w.staszic.waw.pl/df.php
Obrazek
Awatar użytkownika
Tęcza
Katowski No. 666
Katowski No. 666
Posty: 830
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:45

Re: Dwarf Fortress

Post autor: Tęcza »

Dzieki Sadi nie mogę się od tego oderwać. Dobra giera. Wałówę robie i obwarzany napiekam dzień w dzień.
"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
Zablokowany