Strona 1 z 2

Czekałem na to od lat...

: 28 paź 2013, 08:10
autor: Ślimak

Re: Czekałem na to od lat...

: 30 paź 2013, 09:11
autor: Sekret
No to żebyś się Macieju nie zawiódł. Bo książka jest świetna - chyba każdy się zgodzi, ale o tym filmie krążą już różne opinie. Niestety same złe. :/

Re: Czekałem na to od lat...

: 30 paź 2013, 22:59
autor: Ślimak
Sekret pisze:No to żebyś się Macieju nie zawiódł. Bo książka jest świetna - chyba każdy się zgodzi, ale o tym filmie krążą już różne opinie. Niestety same złe. :/
Zamiast kierować się jazgotem internetowych krytyków i malkontentów, zaufałem swojej intuicji i trailerowi, i poszedłem do kina. Trzy słowa do księdza prowadzącego:

Ender. Kopie. Dupę.

Zastosowałem kilka, w moim odczuciu zdrowych zasad, co pozwoliło mi przeżyć w kinie niezapomniane chwile. Po pierwsze nie porównywałem filmu z książką na zasadzie co lepsze, bo to tak jakby porównywać żaglówkę z motocyklem. Co za tym idzie nie porównywałem książki z filmem względem zgodności z oryginałem (która i tak jest dość wysoka). Po drugie nie wywindowałem swoich wymagań pod niebo, mimo że, Gra Endera to moja najukochańsza książka wszech czasów. Liczyłem na film dobry, a nie na arcydzieło. Po trzecie zaś, nie oczekiwałem, że reżyser co do joty odzwierciedli moją wizję książki, a byłem ciekaw jaka jest jego wizja.

I co się okazało? Moim zdaniem film świetny. Owszem cała historia dość okrojona i prowadzona chyba w odrobinę zbyt szybkim tempie (szkoda, że ucierpiał na tym wątek Szkoły Bojowej), ale przy takich ramach czasowych film po prostu nie mógł wyglądać inaczej. Mimo tego obraz ogląda się świetnie, akcja płynie wartko, efekty są na najwyższym poziomie, a gra aktorska nie pozostawia nic do życzenia. Asa Butterfield jako Ender - czapki z głów, szesnastoletni chłopak, a zagrał jak ukształtowany aktor z najwyższej półki, w porównaniu z nim Daniel Radcliffe w Harym Potterze wypada bladziutko, przy całej mojej dla niego sympatii. Harrison Ford jako Graff - po prostu na swoim (czyli mistrzowskim) poziomie. Ben Kingsley jako Mazer Rackham - rewelacja (dla lingwistów istna perełka w postaci jego australijskiego/nowozelandzkiego akcentu).

Wniosek (niezbyt odkrywczy): w internecie może się wypowiedzieć byle debil, na co dobitnym dowodem są komentarze pod Grą Endera na Filmwebie. Wystarczy zdrowe podejście do tego filmu (niestety w dużej części fani książki nie potrafio), aby oglądać ten film z zapartym tchem. Także, panie Piotrze, dupa w troki i do kina. Warto.

Re: Czekałem na to od lat...

: 04 lis 2013, 15:09
autor: Sekret
No to muszę skonfrontować to co napisałeś z filmem. Pójdę i lepiej żeby mi się podobał panie Macieju. :P

Re: Czekałem na to od lat...

: 26 sty 2014, 22:49
autor: Rijel
Nie wiem Piotrze jak Ty, ale ja z Maciejem nie potrafię się zgodzić. Absolutna porażka i smutek po zmasakrowanym dziele...

Re: Czekałem na to od lat...

: 27 sty 2014, 09:05
autor: Sekret
Ryjku, mimo, że zawsze z chęcią podenerwuję Macieja (bo przecież, czy może być coś lepszego na tym forum niż wkurzanie Macieja? :) ), to po obejrzeniu tego filmu uczciwie jednak stwierdzam, że nie jest wcale taki zły jak myślałem, że będzie. Idealny nie jest, ale jednak w dużej mierze zgadzam się z tym ignorantem, który nie zna Fallout'a. :) Strasznie nie podobała mi się tylko kreacja Mazera. Ani sir Ben Kingsley mi nie pasował do tej roli, ani sposób w jaki ją odgrywał mi nie podszedł. Jednakże do gry reszty (zwłaszcza "Indiany" i Asy) przyczepić się nie mogę, a i fabuła całkiem składnie przedstawiona. Takie moje zdanie na temat tego filmu.

Re: Czekałem na to od lat...

: 03 lut 2014, 22:52
autor: Ślimak
Rijel pisze:Nie wiem Piotrze jak Ty, ale ja z Maciejem nie potrafię się zgodzić. Absolutna porażka i smutek po zmasakrowanym dziele...
Se Diunę Lyncha obejrzysz to zobaczysz zmasakrowane dzieło... :?

Re: Czekałem na to od lat...

: 04 lut 2014, 19:43
autor: Zawisza
Straszna porażka ten "G-Ender"!!!
Płakać się chce. :(

Re: Czekałem na to od lat...

: 05 lut 2014, 19:12
autor: Loniu
Maćku. Chyba zatem oglądaliśmy innego Harrisona Forda w tym filmie.
Polazłem i siedziałem jak na szpilkach. O ile Asa Butterfield obronił się swoją rolą, film obronił się efektami to Ford ... Takiego drewniaka nawet w naszym kinie nie widziałem.
Żal i zgrzytanie zębów Panie.
Mimo iż sumarycznie nie żałowałem wyjścia do kina, to wyszedłem z lekka zniesmaczony.
Ergo: Filmu jako pozycji kinowej nie polecę. Jako dvd tak.

Re: Czekałem na to od lat...

: 09 lut 2014, 11:27
autor: Ślimak
O ile fakt, że komuś rola Forda nie przypadła do gustu jestem w stanie zaakceptować bez mrugnięcia okiem, w końcu to kwestia gustu, o tyle:
Loniu pisze:Takiego drewniaka nawet w naszym kinie nie widziałem.
jest dla mnie nie do przyjęcia. Celem obejrzenia całej kolekcji większych drewniaków polecam szczególnie "Ogniem i Mieczem" oraz "Wiedźmina".

Nie zgadzam się także co do:
Loniu pisze:Filmu jako pozycji kinowej nie polecę. Jako dvd tak.
Jeżeli film:
Loniu pisze:obronił się efektami
to znaczy, że właśnie w kinie należy go oglądać. Na DVD ogląda się filmy, które bronią się filmem. ;)