Strona 1 z 1
Mardokowe granie
: 09 lip 2012, 16:53
autor: Mardock
Bawiąc się nowym sprzętowym nabytkiem nagrałem takie coś,miks na słuchawki jest więc na nich lepiej słuchać:
http://mardockrpg.wrzuta.pl/audio/2b89fxNkN2M/11_mardok
Co myślicie?
Krytyki się nie boję.
Re: Mardokowe granie
: 09 lip 2012, 20:06
autor: Ślimak
Całkiem przyzwoite granie. Dobrej piosenki z wokalem z tego nie uklepiesz (w takiej formie jak jest) ale jako wprawka ew. utwór instrumentalny daje radę. Kompozycyjnie nie ma tam momentów, które by mnie porwały do Niebios, ale też nie ma jakiejś kichy. Reszta to tylko kwestia gustu. Ja przesłuchałem bez stresu i z pewną doza przyjemności.
Teraz technikalia (z góry zaznaczam, że się nie znam i mogę pierdolić farmazony): ogólnie brakowało mi nieco selektywności, szczególnie w szybkim kostkowaniu, gdzieś tam wydaje mi się z raz czy dwa się minimalnie rytm obsunął, w solówce parę dźwięków mi nie do końca się zgrało z podkładem, nie wiem czy to specjalnie czy nie, ktoś mi kiedyś mówił o jakichś skalach chromatycznych czy cuś, ale dla mnie to albo prosto, albo krzywo.
Ogólnie grywałem z lepszymi gitarzystami ale grywałem też z gorszymi, jak dla mnie pozytywnie. Ja bym cię do kapeli wziął.
Edit: Ja też się Kryki nie boję...
Re: Mardokowe granie
: 10 lip 2012, 08:46
autor: Mardock
Zdawałem sobie doskonale sprawę z tych nierówności rytmu i niedopracowania, rozjeżdżają się tam gitary,solówka była improwizowana i zostawiona bez dłubania przy niej
Robiąc tę piosenkę nie starałem się dopracowywać technicznych aspektów,chciałem potrenować budowanie utworu,pobawić się napięciem w utworze itp.Czy znośnie się buduje ten utwór,nie nudzi się,nie brakuje czegoś,coś przeszkadza?
Re: Mardokowe granie
: 10 lip 2012, 12:37
autor: Ślimak
Jako utwór instrumentalny się broni, kilka dość ciekawych patentów jest, niestety ja nie jestem koneserem muzyki instrumentalnej dlatemu mnie to za serce nie chwyta. Konstrukcja z wokalem musiałaby być zupełnie inna. Ogólnie masz smykałkę do komponowania i możesz robić dobre utwory. Jak już pisałem, solidne granie. Co do dramaturgii - ciężko jest zbudować jakąkolwiek dramaturgię szczególnie w utworze rockowym czy metalowym bez wokalu, ja tak właśnie odbieram utwory instrumentalne, bez dramaturgii.
Edit: w odpowiedzi na twoje pytania - riffy przechodzą w siebie płynnie i nie ma niczego co przeszkadza. Czego mi brakuje? Być może zmiany tempa, być może jakiegoś kontrapunktu, ale przede wszystkim wokalisty/wokalistki. Wiem zboczenie, ale ja jestem "piosenkowcem" a nie "utworowcem".