Sadam nie obraź się ale zupełnie nie wiem czemu chcesz w obecnej sytuacji przekonać zatwardziałego ojca. Sam piszesz, że nie masz argumentów, nie rozumiesz podstawowych założeń idei do której chcesz kogoś przekonać, po co to robisz?
Wspomniany filmik jest tandetną demagogią operującą na prostym mechanizmie wpływania na masy. Takie filmy obrażają mnie i nie chodzi mi tu o program ale o sposób traktowania widza jako osobnika któremu należy powiedzieć że ktoś zabiera mu michę by stanął po "naszej" stronie. Więc co należy zrobić:
Źli ludzie... wróć! urzędasy (kto lubi urzędników? ) chcą ukraść twoje pieniądze tworzą złe prawa by tuczyć się na twojej krwi, wiec jeżeli nie chcesz by tak się stało, głosuj na jedynego dobrego JKM który odkrył to nad czym biedzą się od stuleci najtęższe głowy - idealny środek dzięki któremu twoja micha będzie pełna i nastanie szczęście!
Programowanie za pomocą podobnych haseł prowadzi np. do absurdalnych sytuacji, gdy kandydaci na samorządowców jako swoje główne hasła programowe mają "obniżenie liczby urzędników".
JKM niczym nie różni się od innych. Polityka nie ma białej i czarnej strony, jest szara.
Na wszelki wypadek: Ryjku wiem, że to oczywistość dla większości forumowiczów ale póki istnieje choć jeden który tego nie wie (a pewnie taki się znajdzie) trzeba to powtarzać
PS. w nawiązaniu do postu Sąsiada dwie uwagi:
1) 20% uważam, że to przesada. Wyniki wyborcze osiągane przez JKM pokazują inny obraz. Coś musi być na rzeczy, a może popierający inne opcje błądzą? W takim razie będąc "skurwysyńskim faszystą" po co ich ratować .
2) przykład z jabłkami podany w stylu wspomnianego wyżej czarno/białego podziału.
Emerytury, socjalizm i liberalizm
- Prince of Darkness
- Zemsta neandertala
- Posty: 24
- Rejestracja: 06 wrz 2008, 13:00
Re: Emerytury, socjalizm i liberalizm
"Burn me a fire in the reptile house
In the colour and the carnage fall me down
My face in the fire in the reptile house"
In the colour and the carnage fall me down
My face in the fire in the reptile house"
- ^sadam
- Katowski No. 666
- Posty: 795
- Rejestracja: 05 wrz 2008, 15:20
- Lokalizacja: Ułan Bator!
- Kontakt:
Re: Emerytury, socjalizm i liberalizm
Czemu się tak mnie uczepiłeś? Już Twój poprzedni post puściłem mimo uszu, bo mi witki opadły jak go przeczytałem, a Ty znów odwracasz kota ogonem i wtykasz mi w usta nie moje słowa... Chyba wyraźnie napisałem, jakie jest moje podejście, a Ty z takim Ślimakiem mi chcecie wmówić, że "nie rozumiesz tego, więc po co to robisz?". Odczepcie się. Czemu chcę ojca przekonać i pokazać mu inne sposoby? Może jest mi przykro, że ma klapki na oczach i nie wierzy, że coś może się zmienić? Czemu mam czekać na nowe pokolenie/a, żeby coś się zmieniło? Czemu nie mogę zacząć już teraz poczynając od własnego podwórka? Wy się z kolei zachowujecie jak Ci "urzędnicy" - ze swoim podejściem "mi jest dobrze, jakoś się żyje, resztę mam w dupie, odwalcie się" - na to wygląda. Piszę po raz ostatni, rozumiem to wszystko, jak to działa i na czym polega. Jakbym chciał, to bym znalazł argumenty, jedynie poprosiłem o koleżeńską przysługę streszczenia mi tego w 5 zdaniach, bo dawno się tym nie zajmowałem. Chciałem to wszystko złożyć do kupy, bez konieczności przekopywania się przez pokłady internetu i wyłuskiwania wartościowych informacji... a tu takie sępy się rzucają i muszą człowiekowi psuć chęci i nadzieje. Dziękuję!
- Prince of Darkness
- Zemsta neandertala
- Posty: 24
- Rejestracja: 06 wrz 2008, 13:00
Re: Emerytury, socjalizm i liberalizm
A prosiłem żeby się nie obrażać. Napisałem to, bo (choć ani anarchia ani liberalizm w wykonaniu JKM mi nie jest po drodze.) wyraźniejszy i jest dla mnie Sadam "punkowic-anarchista" niż nieskonkretyzowany mix z jak to pisze Sąsiad "liberałem prawdziwym nie malowanym".
Aby nie być gołosłownym i nie wkładać Ci w usta nie Twoich słów - zacytuje je:
i
Gdybyś zrozumiał o co chodzi w mojej wypowiedzi którą "puściłeś mimo uszu" wiedziałbyś po czym tu tak naprawdę "witki opadają"
Podobnie jak Ty, także tym kończę, gdyż temat robi się nużący.
Edit:Do Moderatora porządkującego temat:
Nie kwestionuje decyzji oczyszczenia tematu poprzez usunięcie późniejszych postów lub ich fragmentów, jednak mam pewną uwagę: na forach, które zdarza mi się odwiedzać interweniujący moderator zamieszcza informacje o sobie. Podobnie czyniłem ja, gdy pełniłem taką funkcję na forum Topory - podpisywałem się pod moimi poczynaniami. W innym przypadku zbliżamy się do bezimiennej i anonimowej cenzury co nie kojarzy się dobrze.
PS. Wspomniana wyżej anonimowość zmusza mnie do takiej formy wypowiedzi, gdy dotrze ona do adresata proszę o usunięcie tej części.
Aby nie być gołosłownym i nie wkładać Ci w usta nie Twoich słów - zacytuje je:
Czyli: polityka tylko dla osób znających się na polityce.Głosować powinni tylko ludzie ZNAJĄCY się na polityce, a nie każdy, bo coś tam usłyszał w TV/Radiu/kolega go namówił. Godzenie w wolność? A gdzie tam...
i
Jakoś nie widzę tu Twojego^sadam pisze:Staram się przekonać pewne osoby do tej polityki, ale one wciąż mają klapki na oczach i powtarzają "To skąd będą pieniądze dla państwa? To jest oszołom, wszystko pięknie, ale to się nie uda. Tego się fizycznie nie da zrobić, żeby państwo funkcjonowało itd." Jak to jest? W dużym skrócie? Tzn. jak powinno być? Wiem, że dużo rzeczy jest do prywatyzacji, co równa się mniejszemu zapotrzebowaniu, ale nadal będzie ono dość spore, więc - skąd na to kasa? Jak nie będzie podatków, akcyzy etc.? Jak przekonać i rozrysować zatwardziałym osobom taką politykę? PS: Znaczy teoretycznie wiem, tylko ostatnio czuję, że jakoś straciłem wątek. Nie chcę bezmyślnie wykrzykiwać pustych haseł .
Zupełnie nielogiczne. Sam chcesz odbierać sobie prawo głosu a jednocześnie czujesz potrzebę wskazywania komuś właściwej drogi.^sadam pisze:Piszę po raz ostatni, rozumiem to wszystko, jak to działa i na czym polega. Jakbym chciał, to bym znalazł argumenty
Gdybyś zrozumiał o co chodzi w mojej wypowiedzi którą "puściłeś mimo uszu" wiedziałbyś po czym tu tak naprawdę "witki opadają"
Podobnie jak Ty, także tym kończę, gdyż temat robi się nużący.
Edit:Do Moderatora porządkującego temat:
Nie kwestionuje decyzji oczyszczenia tematu poprzez usunięcie późniejszych postów lub ich fragmentów, jednak mam pewną uwagę: na forach, które zdarza mi się odwiedzać interweniujący moderator zamieszcza informacje o sobie. Podobnie czyniłem ja, gdy pełniłem taką funkcję na forum Topory - podpisywałem się pod moimi poczynaniami. W innym przypadku zbliżamy się do bezimiennej i anonimowej cenzury co nie kojarzy się dobrze.
PS. Wspomniana wyżej anonimowość zmusza mnie do takiej formy wypowiedzi, gdy dotrze ona do adresata proszę o usunięcie tej części.
Ostatnio zmieniony 15 maja 2011, 14:28 przez Prince of Darkness, łącznie zmieniany 1 raz.
"Burn me a fire in the reptile house
In the colour and the carnage fall me down
My face in the fire in the reptile house"
In the colour and the carnage fall me down
My face in the fire in the reptile house"
- ^sadam
- Katowski No. 666
- Posty: 795
- Rejestracja: 05 wrz 2008, 15:20
- Lokalizacja: Ułan Bator!
- Kontakt:
Re: Emerytury, socjalizm i liberalizm
Stary, przeczytałem Twój puszczony-mimo-uszu post. To, że nic nie odpisałem, nie znaczy, że go nie rozumiem, więc nie sugeruj, że tak jest, skoro sam nie możesz pojąć mojego toku myślenia, który Ci wywalam jak krowie na granicy, a Ty nadal swoje... Po prostu nie chciałem się wdawać z Tobą w polemikę typu i-tak-wiem-lepiej, ale widocznie nie da się tego uniknąć... Nigdzie nie napisałem, że chcę sobie odbierać prawo głosu . Nie mam pojęcia czemu tak w ogóle pomyślałeś . Nigdzie nie napisałem, że nie znam się na polityce i nie mogę należeć do tej "grupy wybranych" posiadających prawo głosu. Stwierdziłem jedynie, że są osoby które znają się BARDZIEJ, a to chyba nie to samo, prawda? Nadal sobie dopowiadasz pewne rzeczy, tworzysz spiski i robisz tak, żeby Tobie było wygodnie .
Tak samo w zacytowanych przez Ciebie wypowiedziach nie widzę nic nielogicznego. Nie wiem, nie chcę być niegrzeczny i oskarżać Cię o brak umiejętności czytania ze zrozumieniem, bo to by było szczeniackie, ale taka myśl mi przez moment zaświtała w głowie. Nie wiem, może różnie rozumiemy pojęcia "wypadłem z obiegu", "teoretycznie wiem" i "straciłem wątek", ale dla mnie nie są one równoznaczne z "nie mam o tym zielonego pojęcia" - a tego właśnie nigdzie nie napisałem. "Nie ogarniam" nie równa się z "nie rozumiem", natomiast bardziej z "wiem o co chodzi, ale chcę to jakoś złożyć do kupy, podsumować i zagłębić się w to bardziej" i o to właśnie prosiłem bardziej doświadczonych kolegów - to nie jest dla mnie żadna ujma, bo jak niektórzy, nie pozjadałem wszystkich rozumów i cały czas staram się dokształcać i rozwijać. Bardziej obrazowo Ci już tego nie potrafię chyba rozrysować, więc mam nadzieję, że rozumiesz już, o co mi chodzi. Nie wiem, może zapytajmy innych czy oni zrozumieli czy też widza jakieś nieprawidłowości w moich wypowiedziach. Dziękuję za uwagę .
Edit: Keep on trollin', trollin', trollin'... Edycja topicu mająca zapobiec dalszemu flame'owi.
Tak samo w zacytowanych przez Ciebie wypowiedziach nie widzę nic nielogicznego. Nie wiem, nie chcę być niegrzeczny i oskarżać Cię o brak umiejętności czytania ze zrozumieniem, bo to by było szczeniackie, ale taka myśl mi przez moment zaświtała w głowie. Nie wiem, może różnie rozumiemy pojęcia "wypadłem z obiegu", "teoretycznie wiem" i "straciłem wątek", ale dla mnie nie są one równoznaczne z "nie mam o tym zielonego pojęcia" - a tego właśnie nigdzie nie napisałem. "Nie ogarniam" nie równa się z "nie rozumiem", natomiast bardziej z "wiem o co chodzi, ale chcę to jakoś złożyć do kupy, podsumować i zagłębić się w to bardziej" i o to właśnie prosiłem bardziej doświadczonych kolegów - to nie jest dla mnie żadna ujma, bo jak niektórzy, nie pozjadałem wszystkich rozumów i cały czas staram się dokształcać i rozwijać. Bardziej obrazowo Ci już tego nie potrafię chyba rozrysować, więc mam nadzieję, że rozumiesz już, o co mi chodzi. Nie wiem, może zapytajmy innych czy oni zrozumieli czy też widza jakieś nieprawidłowości w moich wypowiedziach. Dziękuję za uwagę .
Edit: Keep on trollin', trollin', trollin'... Edycja topicu mająca zapobiec dalszemu flame'owi.
Re: Emerytury, socjalizm i liberalizm
Jeżeli chcesz poważnej dyskusji to wskaż błąd logiczny. Specjalnie napisałem, żeby pominąć propagandowy charakter tego klipu i zastanowić się nad jego przesłaniem merytorycznym. Jakbym Ci to rozrysował na kartce, bez tych animków, to do czego byś się przyczepił?Prince of Darkness pisze: Źli ludzie... wróć! urzędasy (kto lubi urzędników? ) chcą ukraść twoje pieniądze tworzą złe prawa by tuczyć się na twojej krwi
Wyobraź sobie, że najtęższe głowy już dawno to wymyśliły. To kolejna stała gadka przeciwników JKM. Że jego problemem jest to, że jego pomysłów nikt jeszcze nie wprowadził. Zobacz więc sobie jak wyglądała gospodarka Stanów Zjednoczonych końca XIX i początku XX wieku, nie wiem też czy mówią czy coś nazwiska Margaret Thatcher, Ronald Reagan?głosuj na jedynego dobrego JKM który odkrył to nad czym biedzą się od stuleci najtęższe głowy - idealny środek dzięki któremu twoja micha będzie pełna i nastanie szczęście!
Tutaj rozumiem pijesz konkretnie do mnie, bo to był moje główne hasło do Wyborów Samorządowych. Więc bardzo proszę mi odpowiedzieć - dlaczego samorządowiec nie może ograniczyć liczby urzędników?Programowanie za pomocą podobnych haseł prowadzi np. do absurdalnych sytuacji, gdy kandydaci na samorządowców jako swoje główne hasła programowe mają "obniżenie liczby urzędników".
Lekka tylko przesada. Ta opcja polityczna w systemie demokratycznym ma szanse osiągnąć maksymalnie około 15% głosów. Gdyby ta opcja polityczna miała przebicie w mediach, chociażby w Tusk Vison Network to ten wynik byłby realny nawet w tych wyborach.1) 20% uważam, że to przesada. Wyniki wyborcze osiągane przez JKM pokazują inny obraz. Coś musi być na rzeczy, a może popierający inne opcje błądzą?
Popierający inne opcje nie tyle błądzą, ile nie wiedzą, że można inaczej. Statystyczny Polak poświęca na oglądanie TV 3 godziny dziennie. Jak słucha codziennie, że istnieją tylko cztery partie polityczne to zaczyna w to wierzyć. Jedną z głównych prawd demokracji jest powiedzenie - Kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawdą. Biorąc do tego pod uwagę, że 68% ludzi nie rozumie Dziennika Telewizyjnego, nie ma się co dziwić, że mamy władzę, jaką mamy.
- Ślimak
- Conan™ Seria Limitowana
- Posty: 1341
- Rejestracja: 16 maja 2008, 20:29
- Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
- Kontakt:
Re: Emerytury, socjalizm i liberalizm
Witam serdecznie, bo dawno mnie tu nie było. Na początek małe oświadczenie: niezależnie od tego co się tu jeszcze wydarzy jest to moja ostatnia wypowiedź w tym temacie, chociaż zamierzam dzielnie i milcząco przyjąć falę krytyki, która nastąpi po opublikowaniu tego posta od moich byłych kolegów, którzy staną się takimi po opublikowaniu tego posta.
No więc jedziemy.
Wykład moralizatorsko-autopormocyjno-kompensacyjny mgr Macieja Winnickiego dotyczący spraw wszelakich głównie zaspokojenia swojego ego i zrekompensowania sobie faktu posiadania małego fiuta na młodszych kolegach.
Część pierwsza: dlaczego nie założyć filtru na ten temat?
Odnoszę się tu do wypowiedzi Sąsiada, w której twierdzi on, że remedium na moje problemy ze spamowaniem mnie jako użytkownika forum oraz członka stowarzyszenia Topory agitką WiP jest nie czytanie tego tematu. Otóż mylisz się kolego. Sama geneza tego tematu pokazuje, ze jest inaczej, został on stworzony z innego tematu teoretycznie niewinnego, w którym ja zareagowałem na szerzenie po raz kolejny na naszym forum "jedynie słusznej" w Toporach ideologii. Takie wypowiedzi pojawiają się w wielu różnych tematach (mam wrażenie, że gdzie tylko można), w podpisach (vide pan prezes) i rozmowach prywatnych, w trakcie zarządu stowarzyszenia itd itp. Efekt jest taki, że ja czuję się przez Was bezustannie indoktrynowany, czego mam szczerze i serdecznie dosyć, bo potrafię myśleć za siebie. Dodatkowo odnoszę wrażenie, że niedługo nasze stowarzyszenie będzie kojarzone z partią JKM czego ja osobiście nie zniosę i wystąpię ze stowarzyszenia jak tylko zauważę pierwszy tego symptom. Doprowadziliście do sytuacji, w której boję się otworzyć lodówkę, żeby mi z niej Korwin Mikke nie wypadł z Wisiem pospołu krzycząc, "precz z urzędnikami!" Chciałbym także zauważyć, że to jest "rawskie forum RPG", a nie "rawskie forum szerzenia myśli politycznej Janusza Korwina Mikke". Więc nie, nie wystarczy filtrować tego tematu, aby przestać być poddawanym niechcianej agitacji musiałbym włączyć filtr na wypowiedzi kilku najaktywniejszych użytkowników tego forum, co stawia pod znakiem zapytania moje dalsze z niego korzystanie.
Część druga: za każdym rozwiązaniem politycznym stoją ludzie
Postulujecie Panowie wyrzucanie z pracy tysięcy urzędników nie licząc się z faktem, że odbierzecie im i ich rodzinom środki do życia. Macie zapewne jakieś gotowe rozwiązanie w stylu "damy im pieniądze niech sobie firmy założą", tylko nie bierzecie pod uwagę faktu, że nie każdy jest predysponowany do własnej działalności gospodarczej, nie każdy umie się dostosować i nie każdy chce zmieniać zawód w jakim się kształcił i pracował przez wiele lat. Pozostawiacie tych ludzi na rynku pracy bez żadnych kwalifikacji. Nie bierzecie pod uwagę tego, że w obecnym stanie techniki nie potrzeba, tylu ludzi pracujących w wytwórstwie i handlu i nie będzie co z tymi ludźmi zrobić bo nie znajdą w przeważającej większości swojej niszy na rynku. Będziecie odpowiedzialni za setki tysięcy bezrobotnych i pauperyzację tej warstwy społecznej tylko na podstawie tego, że uważacie urzędników za zbędnych. Ich praca nie jest zbędna! Ich praca jest konieczna do tego, aby mogli oni żywić swoje rodziny! Zastanówcie się, kto z ludzi których znacie straciłby środki do życia dzięki waszemu rozwiązaniu? Czy byliby wam za to wdzięczni? Czy myślicie o tych ludziach wygłaszając swoje sądy?
Postulujecie likwidację socjalu - zasiłków dla bezrobotnych, rent, państwowych emerytur, darmowej choć ułomnej służby zdrowia - tak mniemam gdyż zadałem takie pytanie i nikt nawet nie zaszczycił mnie odpowiedzią. Wychodzicie z założenia, że kto nie pracuje ten jest nierobem i powinien zdechnąć z głodu. Zastanówcie się zatem ilu ludzi, których znacie zdechłoby z głodu, gdyby wprowadzić w życie wasze pomysły? Co z niepełnosprawnymi, niezdolnymi do pracy? Zastosowanie jakiekolwiek wsparcia socjalnego owocuje zawsze tym, że znajdą się naciągacze. Rozważcie w swoim sumieniu: czy lepiej utrzymać siedmiu niepełnosprawnych i trzech darmozjadów czy pochować całą dziesiątkę?
Mamy też śmiałe wyznanie: "jestem antydemokratą" - tak się na świecie porobiło, że są do wyboru dwa typy rządów - takie w których o prawach decyduje głosowanie lub takie, w których o prawach decyduje widzimisię. Rządy dyskusji i rządy przymusu. Demokracja i reżim. Nigdy chłopczyku nie żyłeś w reżimie, idź i powiedz Chińczykom, jakie to reżimy są świetne, powiedz to temu kolesiowi, który stał na przeciwko czołgów na placu Tienanmen.
Pamiętajcie każde podejście typu "kto nie [...] ten może zdechnąć" zawsze spowoduje, że ludzie prędzej czy później zdychać zaczną.
Część trzecia: historia uczy i bawi
Proponowane przez was mechanizmy w znacznym stopniu przypominają te, które funkcjonowały za czasów pierwotnego dzikiego kapitalizmu. Wyzysk do jakiego dojdzie gdy państwo "maksymalnie wycofa się z gospodarki" może spowodować takie ciekawe zjawiska jak: praca za niewolnicze stawki, praca dzieci itd itp To znowuż doprowadzić może do rozprzestrzenienia się naturalnej reakcji na drapieżny kapitalizm czyli komunizmu i pochodnych, niepokojów społecznych, zamieszek i krwawych rewolucji.
Teorie w stylu "grupa społeczna x jest zbędna" też już w przeszłości widzieliśmy, doprowadziły one do takich zjawisk jak faszyzm, komunizm czy holocaust. Radze postudiować te pojęcia i stwierdzić czy naprawdę chcecie aby któreś z nich zaistniało na nowo.
Część czwarta: lekcja pokory
Z góry zakładacie panowie, że nigdy w życiu Wam się noga nie powinie. Że ta kwota o jaką wzrosną wasze dochody po obniżeniu podatków i likwidacji socjalu (na oko jakieś 10 - 15%) od razu uczyni wasze życie lepszym i zapewni wam bezpieczeństwo na starość, zabezpieczenie zdrowotne i ochronę przed bezpośrednim trafieniem piorunem. Zadajcie sobie pytanie, a co gdy ja albo ktoś z moich bliskich będzie bezrobotny lub niepełnosprawny? Co gdy mój tata/moja mama nie odłoży na emeryturę? Dysproporcja zarobków do cen w naszym kraju jest tak duża, że odłożyć cokolwiek co miesiąc są w stanie ludzie zarabiający dobrze czyli np. tacy którzy przekroczyli drugi próg podatkowy. I teraz krótkie zestawienie Waszych dotychczasowych sukcesów na rynku pracy i perspektyw:
Paweł W., Konrad K., Adam G. - studenci, bezrobotni, na utrzymaniu rodziców - czyli wszystko się może zdarzyć, mogą odnieść sukces albo sprzedawać frytki w MacDonald's, fakt ukończenia studiów nie jest ostatnio poczytywany jako wysoka kwalifikacja na rynku pracy.
Piotr W., Hubert J. - zawodowi nauczyciele (co oznacza, że zarabiają mało i prawdopodobnie będą zarabiać mało do końca życia), lat około 30, mieszkają z rodzicami.
Człowiek N. - strażnik miejski ze stolicy (funkcjonariusz państwowy, nisko opłacany), szuka bezawaryjnego auta do 5k.
Rzeczywiście te 300-600 złotych miesięcznie bonusu do waszych zarobków zrobi wielką różnicę. Z takim kapitałem to można zmieniać świat!
Część piąta: podsumowanie
Chciałbym podziękować Piotrowi Witczakowi za wyrazy szacunku dla mojej postawy życiowej, bo ja rzeczywiście uważam, że słusznym jest oddawanie części moich zarobków społeczeństwu pod dowolną postacią - może to być postać urzędnika. Nie wyrażam zdziwienia, że Piotrowi moja postawa życiowa nie imponuje, gdyż ciężko jest imponować Piotrowi Witczakowi nie będąc Piotrem Witczakiem. Zostałem wychowany w naiwnej wierze, w takie pojęcia jak człowieczeństwo, bezinteresowność i współczucie, i mimo że długo nosiłem maskę cynika to dziś się jej wypieram i hołduje tym wartościom otwarcie. Z tego powodu Piotrze ja nie mogę odwdzięczyć Ci się tym samym i okazać szacunku twojej postawie życiowej, gdyż odczuwam wobec niej jedynie dezaprobatę. Przykro mi, ale tak jest. Cała ta dyskusja uzmysłowiła mi jak daleko ideologicznie i moralnie znajduję się w tej chwili od najważniejszych w stowarzyszeniu Topory ludzi. Rzuciło to także nowe światło na uwagę Piotra Witczaka skierowaną w kierunku mojej osoby i dotyczącą tego "że koledzy jednak wciągnęli mnie do zarządu". Była to posada, której jednak nie powinienem był przyjąć. Niniejszym z niej rezygnuję.
Nazywam się Maciek Winnicki, jestem pomysłodawcą i założycielem forum Topory, pomysłodawcą Toporiady i koordynatorem ostatniej jej edycji oraz pomysłodawcą i członkiem-założycielem stowarzyszenia Topory. Biorę pełną odpowiedzialność za treść tego posta.
No więc jedziemy.
Wykład moralizatorsko-autopormocyjno-kompensacyjny mgr Macieja Winnickiego dotyczący spraw wszelakich głównie zaspokojenia swojego ego i zrekompensowania sobie faktu posiadania małego fiuta na młodszych kolegach.
Część pierwsza: dlaczego nie założyć filtru na ten temat?
Odnoszę się tu do wypowiedzi Sąsiada, w której twierdzi on, że remedium na moje problemy ze spamowaniem mnie jako użytkownika forum oraz członka stowarzyszenia Topory agitką WiP jest nie czytanie tego tematu. Otóż mylisz się kolego. Sama geneza tego tematu pokazuje, ze jest inaczej, został on stworzony z innego tematu teoretycznie niewinnego, w którym ja zareagowałem na szerzenie po raz kolejny na naszym forum "jedynie słusznej" w Toporach ideologii. Takie wypowiedzi pojawiają się w wielu różnych tematach (mam wrażenie, że gdzie tylko można), w podpisach (vide pan prezes) i rozmowach prywatnych, w trakcie zarządu stowarzyszenia itd itp. Efekt jest taki, że ja czuję się przez Was bezustannie indoktrynowany, czego mam szczerze i serdecznie dosyć, bo potrafię myśleć za siebie. Dodatkowo odnoszę wrażenie, że niedługo nasze stowarzyszenie będzie kojarzone z partią JKM czego ja osobiście nie zniosę i wystąpię ze stowarzyszenia jak tylko zauważę pierwszy tego symptom. Doprowadziliście do sytuacji, w której boję się otworzyć lodówkę, żeby mi z niej Korwin Mikke nie wypadł z Wisiem pospołu krzycząc, "precz z urzędnikami!" Chciałbym także zauważyć, że to jest "rawskie forum RPG", a nie "rawskie forum szerzenia myśli politycznej Janusza Korwina Mikke". Więc nie, nie wystarczy filtrować tego tematu, aby przestać być poddawanym niechcianej agitacji musiałbym włączyć filtr na wypowiedzi kilku najaktywniejszych użytkowników tego forum, co stawia pod znakiem zapytania moje dalsze z niego korzystanie.
Część druga: za każdym rozwiązaniem politycznym stoją ludzie
Postulujecie Panowie wyrzucanie z pracy tysięcy urzędników nie licząc się z faktem, że odbierzecie im i ich rodzinom środki do życia. Macie zapewne jakieś gotowe rozwiązanie w stylu "damy im pieniądze niech sobie firmy założą", tylko nie bierzecie pod uwagę faktu, że nie każdy jest predysponowany do własnej działalności gospodarczej, nie każdy umie się dostosować i nie każdy chce zmieniać zawód w jakim się kształcił i pracował przez wiele lat. Pozostawiacie tych ludzi na rynku pracy bez żadnych kwalifikacji. Nie bierzecie pod uwagę tego, że w obecnym stanie techniki nie potrzeba, tylu ludzi pracujących w wytwórstwie i handlu i nie będzie co z tymi ludźmi zrobić bo nie znajdą w przeważającej większości swojej niszy na rynku. Będziecie odpowiedzialni za setki tysięcy bezrobotnych i pauperyzację tej warstwy społecznej tylko na podstawie tego, że uważacie urzędników za zbędnych. Ich praca nie jest zbędna! Ich praca jest konieczna do tego, aby mogli oni żywić swoje rodziny! Zastanówcie się, kto z ludzi których znacie straciłby środki do życia dzięki waszemu rozwiązaniu? Czy byliby wam za to wdzięczni? Czy myślicie o tych ludziach wygłaszając swoje sądy?
Postulujecie likwidację socjalu - zasiłków dla bezrobotnych, rent, państwowych emerytur, darmowej choć ułomnej służby zdrowia - tak mniemam gdyż zadałem takie pytanie i nikt nawet nie zaszczycił mnie odpowiedzią. Wychodzicie z założenia, że kto nie pracuje ten jest nierobem i powinien zdechnąć z głodu. Zastanówcie się zatem ilu ludzi, których znacie zdechłoby z głodu, gdyby wprowadzić w życie wasze pomysły? Co z niepełnosprawnymi, niezdolnymi do pracy? Zastosowanie jakiekolwiek wsparcia socjalnego owocuje zawsze tym, że znajdą się naciągacze. Rozważcie w swoim sumieniu: czy lepiej utrzymać siedmiu niepełnosprawnych i trzech darmozjadów czy pochować całą dziesiątkę?
Mamy też śmiałe wyznanie: "jestem antydemokratą" - tak się na świecie porobiło, że są do wyboru dwa typy rządów - takie w których o prawach decyduje głosowanie lub takie, w których o prawach decyduje widzimisię. Rządy dyskusji i rządy przymusu. Demokracja i reżim. Nigdy chłopczyku nie żyłeś w reżimie, idź i powiedz Chińczykom, jakie to reżimy są świetne, powiedz to temu kolesiowi, który stał na przeciwko czołgów na placu Tienanmen.
Pamiętajcie każde podejście typu "kto nie [...] ten może zdechnąć" zawsze spowoduje, że ludzie prędzej czy później zdychać zaczną.
Część trzecia: historia uczy i bawi
Proponowane przez was mechanizmy w znacznym stopniu przypominają te, które funkcjonowały za czasów pierwotnego dzikiego kapitalizmu. Wyzysk do jakiego dojdzie gdy państwo "maksymalnie wycofa się z gospodarki" może spowodować takie ciekawe zjawiska jak: praca za niewolnicze stawki, praca dzieci itd itp To znowuż doprowadzić może do rozprzestrzenienia się naturalnej reakcji na drapieżny kapitalizm czyli komunizmu i pochodnych, niepokojów społecznych, zamieszek i krwawych rewolucji.
Teorie w stylu "grupa społeczna x jest zbędna" też już w przeszłości widzieliśmy, doprowadziły one do takich zjawisk jak faszyzm, komunizm czy holocaust. Radze postudiować te pojęcia i stwierdzić czy naprawdę chcecie aby któreś z nich zaistniało na nowo.
Część czwarta: lekcja pokory
Z góry zakładacie panowie, że nigdy w życiu Wam się noga nie powinie. Że ta kwota o jaką wzrosną wasze dochody po obniżeniu podatków i likwidacji socjalu (na oko jakieś 10 - 15%) od razu uczyni wasze życie lepszym i zapewni wam bezpieczeństwo na starość, zabezpieczenie zdrowotne i ochronę przed bezpośrednim trafieniem piorunem. Zadajcie sobie pytanie, a co gdy ja albo ktoś z moich bliskich będzie bezrobotny lub niepełnosprawny? Co gdy mój tata/moja mama nie odłoży na emeryturę? Dysproporcja zarobków do cen w naszym kraju jest tak duża, że odłożyć cokolwiek co miesiąc są w stanie ludzie zarabiający dobrze czyli np. tacy którzy przekroczyli drugi próg podatkowy. I teraz krótkie zestawienie Waszych dotychczasowych sukcesów na rynku pracy i perspektyw:
Paweł W., Konrad K., Adam G. - studenci, bezrobotni, na utrzymaniu rodziców - czyli wszystko się może zdarzyć, mogą odnieść sukces albo sprzedawać frytki w MacDonald's, fakt ukończenia studiów nie jest ostatnio poczytywany jako wysoka kwalifikacja na rynku pracy.
Piotr W., Hubert J. - zawodowi nauczyciele (co oznacza, że zarabiają mało i prawdopodobnie będą zarabiać mało do końca życia), lat około 30, mieszkają z rodzicami.
Człowiek N. - strażnik miejski ze stolicy (funkcjonariusz państwowy, nisko opłacany), szuka bezawaryjnego auta do 5k.
Rzeczywiście te 300-600 złotych miesięcznie bonusu do waszych zarobków zrobi wielką różnicę. Z takim kapitałem to można zmieniać świat!
Część piąta: podsumowanie
Chciałbym podziękować Piotrowi Witczakowi za wyrazy szacunku dla mojej postawy życiowej, bo ja rzeczywiście uważam, że słusznym jest oddawanie części moich zarobków społeczeństwu pod dowolną postacią - może to być postać urzędnika. Nie wyrażam zdziwienia, że Piotrowi moja postawa życiowa nie imponuje, gdyż ciężko jest imponować Piotrowi Witczakowi nie będąc Piotrem Witczakiem. Zostałem wychowany w naiwnej wierze, w takie pojęcia jak człowieczeństwo, bezinteresowność i współczucie, i mimo że długo nosiłem maskę cynika to dziś się jej wypieram i hołduje tym wartościom otwarcie. Z tego powodu Piotrze ja nie mogę odwdzięczyć Ci się tym samym i okazać szacunku twojej postawie życiowej, gdyż odczuwam wobec niej jedynie dezaprobatę. Przykro mi, ale tak jest. Cała ta dyskusja uzmysłowiła mi jak daleko ideologicznie i moralnie znajduję się w tej chwili od najważniejszych w stowarzyszeniu Topory ludzi. Rzuciło to także nowe światło na uwagę Piotra Witczaka skierowaną w kierunku mojej osoby i dotyczącą tego "że koledzy jednak wciągnęli mnie do zarządu". Była to posada, której jednak nie powinienem był przyjąć. Niniejszym z niej rezygnuję.
Nazywam się Maciek Winnicki, jestem pomysłodawcą i założycielem forum Topory, pomysłodawcą Toporiady i koordynatorem ostatniej jej edycji oraz pomysłodawcą i członkiem-założycielem stowarzyszenia Topory. Biorę pełną odpowiedzialność za treść tego posta.
Religion is like a penis. It's fine to have one and it's fine to be proud of it, but please don't whip it out in public and start waving it around... and PLEASE don't try to shove it down my child's throat.