Margarownia reaktywacja - wstęp

Tutej Pany Bracia przechodzą od słów do czynów.
Awatar użytkownika
Jankoś
Boski Arcyrozjebca +k1200
Boski Arcyrozjebca +k1200
Posty: 5241
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Margarownia reaktywacja - wstęp

Post autor: Jankoś »

Ponieważ od ostatniej sesji minęło kilka lat i ostatnie z nich się nie zapisały w mojej pamięci i za bardzo się nie kleiły postanowiłem wprowadzić kilka ważnych zmian przed reaktywacją. Obawiam się, że niektóre z nich mogą Wam się nie spodobać. Większość zmian znajdziecie w fabularnym wstępie ogólnym i tym przeznaczonym dla Waszych postaci.
1.Wasze postacie stały się trochę zbyt potężne do standardowych przygód, nie mam tu na myśli kręgów, ale artefakty, bogactwo i wpływy. Troszkę to będę musiał ograniczyć.
2.Ponieważ nie pamiętam przygód z przed lat(ostatnie, co pamiętam dokładnie to zatopienie Urupy) postanowiłem „uciec do przodu” zresztą częściowo zgodnie ze Storylinią kolejnych edycji ED. Zaczniemy około czterech lat po naszych ostatnich sesjach.
3.Wszystkie epizody późniejsze niż zatopienie Urupy i wybory w Ligos uznajemy za niebyłe.
4.Do Waszej trójki, czyli Xariona, Kalibana i Margara dołączy znana Wam już postać Ślimaka, czyli Ksenomanta IV Kręgu – Verminas.

Po kilkudziesięciu ledwie latach odbudowy i względnego spokoju na Barsawię spadło nowe nieszczęście. Gubernator Imperium Therańskiego doprowadził do zawieszenia broni w Maraku i siłą dwóch legionów i dwóch flot uderzył na Barsawię. Jednocześnie skrytobójcy prawdopodobnie sowicie opłacani przez Theran dokonali zdradzieckiego mordu na królu Throallu Varulusie III. Władca ten spajał sojusz antytherański, jego zmysł dyplomatyczny i dar przekonywania sprawiały, że niechętne sobie rasy, klany i plemiona zgodnie walczyły przeciwko Imperium. Dlatego jego śmierć zachwiała jednością koalicji i sporo czasu minęłó zanim udało się nawiązać ją na nowo. W tym czasie najeźdźcy zdążyli zająć zachodnią Barsawię ,w tym królestwa Kara Fahd, Landis, miasta Kratas i Jerris(które zresztą samo otworzyło bramy przed Therańczykami).Pomni poprzednich strat agresorzy nie wdali się walki na Lśniących Szczytach, jedynie z dystansu dosłownie zalali trollowe siedziby pociskami z esencji żywiołu ognia i odlecieli. Oszczędzono Iopos i ziemie areopagoyi Ishkartak, T`skrangi z tego plemienia sprzedawały Therańczykom żywność i inne niezbędne towary, ale nie wspierały ich w walce. Rozpoczęło się oblężenie Krwawej Puszczy, jednak niedostępność i magia tej krainy sprawiały, że mimo zaangażowania dużych sił Therańczykom nie udawało się dotrzeć do Pałacu Królowej Elfów, kryjącego wprost niewyobrażalne skarby magiczne.
W tym samym czasie nowy król Throalski, dawniej arcyksiążę Neden próbował zjednoczyć całą Barsawię przeciw Thrańczykom. Ne był politykiem ani dyplomatom, ale strach pomieszany z wściekłością, jaki wzbudzali najeźdźcy ułatwił mu zadanie. Siły domów Syrtis i V`strimon, Urupy,Throalu Przyczółku, Ligos ,przymierzy trollowych i orkowych kawalerii ,największe żywogłazy ,a nawet plemiona wietrzniaków raz jeszcze stanęły naprzeciw legionom. Wysłannikom koalicji udało się przekupić nawet szalonych piratów z domu Wydry i porozumieć z Domem T`kambras, razem ogromną jak na stosunkowo małe miasto armią Ligos uderzyły na dom Katechin i zablokowały siły Travaru, który wprawdzie tradycyjnie ogłosił neutralność, ale chętnie zaopatrywałby w broń i magię każdego, kto dobrze zapłaci. Powiadają, że Ligos zebrało tak wielkie siły dzięki niezwykłej wręcz ofiarności swoich przywódców, którzy swoje prywatne majątki i bezcenne artefakty przeznaczyli na zaciąg orkowych plemion ze wschodu. Inni twierdzą, że był to wynik brutalnie żeby nie powiedzieć okrutnie ściąganych danin i podatków wojennych. Jak mawia stare przysłowie „zwycięzców się nie sądzi”, a to ostatecznie barsawianie zwyciężyli przy wspomnianej pomocy Ligos. Dzięki zablokowaniu sił K`tenshin, floty Syrtis i V`strimon mogły zaatakować Ishkartak i odciąć Theran od zaopatrzenia. Wojna trwała jeszcze rok, wojna pozbawiona ogromnych bitew, wojna szarpana, ale zwycięska dla koalicji Największa zasługa przypada Królowi Nedenowi ,który okazał się wręcz geniuszem strategii i taktyki.Rozciągnięte linie aprowizacyjne i straty spowodowały wycofanie się Theran na pozycje z przed wojny. Barsawia odniosła wielkie zwycięstwo, ale mało, kto miał siłę i ochotę świętować, straty były ogromne i w wielu miejscach trzeba było zacząć odbudowę jak po pogromie, a miecze i topory trzeba była zamienić na kosy, młotki i piły. Trzeba było rozpocząć wojnę z wrogami groźniejszymi niż Thera – głodem i niedostatkiem.
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"

Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Awatar użytkownika
Jankoś
Boski Arcyrozjebca +k1200
Boski Arcyrozjebca +k1200
Posty: 5241
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Margarownia reaktywacja - wstęp

Post autor: Jankoś »

Margar czuł się staro, nie było w tym nic dziwnego zważywszy na jego wiek ,liczbe ran ,którymi mógłby obdzielić oddział weteranów wojennych ani fakt ,że czuł się tak od dawna. Jedno się nie zgadzało magia zastosowana zgodnie z instrukcjami arcymaga Elianara Heisa powinna go przed tym uchronić, a przynajmniej spowolnić starzenie w sposób tak znaczący, że ów proces stawałby się niedostrzegalny. Senior protektor Ligos Margar Krwawy Kieł czuł się stary i zmęczony, nie chodziło nawet o mieście czy kości, (choć i te były wystarczająco stare), ale o to coraz bardziej ogarniające znużenie. Ogień w kominku zaczął przygasać, Margar już chciał zrugać jednego z giermków, gdy przypomniał sobie, że przed chwilą wyrzucił ich wszystkich z komnaty, drażnili go. Szkolenie młodych adeptów było jedną z ostatnich rzeczy sprawiających mu radość, ale dziś nawet to go drażniło. Dorzucił drew do ognia, poprawiając to pergaminami, których stos piętrzył się na stole i wokół niego. Przelotny uśmiech pojawił się na twarzy orka, gdy po raz kolejny stwierdził, że walka z Horrorami była łatwiejsza niż zarządzania tak dużymi miastem jak Ligos(po wojnie rozrosło się znacznie przyjmując licznych uciekinierów ze zniszczonego Kara Fahd.) Ork przez chwilę miał wrażenie, że czerniejący w ogniu pergamin patrzy na niego z wyrzutem, na pocieszenie dorzucił pergaminowi jeszcze więcej drwa i dokumentów, jasny płomień rozświetlił komnatę, zupełnie jak podczas wczorajszej rozmowy z uczniem i wysłannikiem Heisa…
-Twoja magia nie działa rozumiesz durny Ujnorcie! Ksenomanta spoglądał na Orka jak nauczyciel na wyjątkowo niegrzeczne i durne dziecko, które ma jednak bardzo wpływowych rodziców.
-Magia ma swoje granice – padła spokojna odpowiedź.
-Jak bym słyszał Heisa, czarodzieje! Nawet gadacie tak samo! Odpowiedzią była cisza i to samo spojrzenie.
-No dobra gadaj! Da się coś z tym zrobić?
-Może. To zależy.
-Od czego? Na Floransu, gadaj!
-Od, czego czy masz, po co żyć i czy w ogóle chcesz – Ksenomanta mówiąc to patrzył z wyrzutem, bardzo nie lubił tak dużo gadać. Zastanów się nad tym, nie mogę Ci podpowiedzieć, jeśli sam na to nie wpadniesz… - urwał i wyszedł z pokoju zabierając ze sobą nieodłączny rój owadów krążący nad głową.
No tak jeszcze kurwa mam myśleć – wycedził przez zęby Ork po czym pogrążył się w zadumie.
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"

Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Awatar użytkownika
Jankoś
Boski Arcyrozjebca +k1200
Boski Arcyrozjebca +k1200
Posty: 5241
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Margarownia reaktywacja - wstęp

Post autor: Jankoś »

Zdenerwowany student czekał pod drzwiami mistrza Xariona już ponad 20 minut, powszechnie wiadomo było ,że to jeden z najtrudniejszych egzaminów w Akademi Magii areopagoyi V`strimon.
Młody T`skrang stresował się coraz bardziej, dlaczego Mistrz nie prosi, może ma zły humor albo … Przez głowę T`iasala przechodziło najczarniejsze myśli.
Siedmiomilowe buty, czapka niewidka, kije samobije, zaczarowany ołówek – wszystko już było zirytował się lekko Wietrzniak leżący wygodnie na ogromnym fotelu i zajadający świetliki.
Zabawne, że oni traktują mnie poważnie – pomyślał. Oczywiście po jakimś czasie mówię im, że takie artefakty nie istnieją(znalazłem je w bardzo starej książce z baśniami) i daje im do zdobycia jakieś zwyczajne, wystarczające na trzecim kręgu przedmioty, ale nadal mnie to bawi.
Chyba nawet bardziej niż egzamin z praktycznego użycia zaklęć, choć tam bywa jeszcze zabawniej i groźniej zarazem – uśmiechnął się do niedawnych wspomnień.
Ciekawe, czemu mnie tu jeszcze trzymają – zastanawiał się wygrzebując z ozdobnego słoja kolejne świetliki. W sumie to proste, jestem najlepszy, nie to, co Ci teoretycy potykający się o własne szaty.
Już mam! – Krzyknął na całe gardło, a stojący za drzwiami studenci skulili się w sobie. Stoliczku nakryj się – jak fajna nazwa. Wejść! Czas na zabawę!
Patrząc na tego pucułowatego wietrzniaka z dużym brzuszkiem, ciężko było by zgadnąć, że to jeden z bohaterów ostatniej wojny, który m.in. doprowadził do sojuszu z Domem Wydry, a potem zdradzony i pojmany oraz torturowany przez pasterzy niebios stracił część ze swojej mocy. m.in. tajemniczą therańką formułę zaklęć.
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"

Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Awatar użytkownika
Jankoś
Boski Arcyrozjebca +k1200
Boski Arcyrozjebca +k1200
Posty: 5241
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Margarownia reaktywacja - wstęp

Post autor: Jankoś »

Miarowe uderzenia młota wypełniały przestronną sale Kuźni. W zasadzie Kaliban nie zajmował się już produkcją broni czy nawet obróbką esencji mimo to lubił patrzeć na pracę i doradzać nawet najmłodszym czeladnikom. W swojej niewielkiej kuźni był ekspertem, od zdejmowania klątw ,zabezpieczeń i rozwiązywania tajników. Właściwie to jego sława pozwoliła w tych trudnych czasach utrzymać się kuźni, a nwet trochę rozwinąć i spłacić powoli długi zaciągnięte w czasie wojny. Ten miesiąc był wyjątkowy ,po razpierwszy zarobił tyle żeby spłacić ostatnio ratę długów ,zapłacić pracownikom ,a nwet kupić trochę nowego sprżętu. W jego ręce trafiały coraz dziwniejsze przedmioty ,kły i pazury nieznanych mu dotąd stworzeń. Podobno we weschodniej Barsawii pojawia się coraz więcej groźnych ,nieznanych istot. Niektórzy twierdzą ,że to zemsta pokonanych Theran. Wyszedł na zewnątrz starannie zamykając drzwi i spojrzał na ruiny starożytnego miasta Parlainth.
Lubił to miejsce ,to tu w Przyczułku zaczęły się przygody Xariona i Margara, to na polecenie Mistrza Hiermona zawędrowali na bagna gdzie się spotkali. Kaliban jako rozsądny krasnolud otrząsnąl się ze wspomnień, trza brać się za robota- mruknął do sibie. Kaj to niesiesz ? – krzyknął do jednego z czeladników, który niósł ziarna esencji drewna do niewłaściwego pojemnika.
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"

Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Awatar użytkownika
k8
Katowski No. 666
Katowski No. 666
Posty: 850
Rejestracja: 16 maja 2008, 22:46
Lokalizacja: Warszawa/Rawa M.

Re: Margarownia reaktywacja - wstęp

Post autor: k8 »

A Borgil? :cry:
A żeby Was pokręciło, a żeby Wam orzeszki spuchli !!!
Awatar użytkownika
Jankoś
Boski Arcyrozjebca +k1200
Boski Arcyrozjebca +k1200
Posty: 5241
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Margarownia reaktywacja - wstęp

Post autor: Jankoś »

Na razie chcę poprowadzić ekipie to co Borgil gra aktualnie z Mirielownią bo nie mam nic innego czego chłopaki nie znają ,jak to się w ogóle uda, a ja napiszę coś nowego to oczywiście dołączymy i Borgila.
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"

Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Awatar użytkownika
k8
Katowski No. 666
Katowski No. 666
Posty: 850
Rejestracja: 16 maja 2008, 22:46
Lokalizacja: Warszawa/Rawa M.

Re: Margarownia reaktywacja - wstęp

Post autor: k8 »

Ober.
A żeby Was pokręciło, a żeby Wam orzeszki spuchli !!!
Awatar użytkownika
Xarion
Wikingowski überaxe
Wikingowski überaxe
Posty: 717
Rejestracja: 18 maja 2008, 18:21
Lokalizacja: Rawa Maz.

Re: Margarownia reaktywacja - wstęp

Post autor: Xarion »

Właśnie się zorientowałem, że mogę mieć problem z kartą. Miesiąc temu padł mi dysk w kompie i wszystko przepadało. Jeśli coś komuś kiedyś przesyłałem to podeślijcie na kaczmareklukasz@interia.pl

PS: chyba że u staruszków jakąś wersję papierową odnajdę.
"Ludzie nigdy z takim przekonaniem i z taką radością nie angażują się w czynienie zła jak wówczas, gdy czynią to z pobudek religijnych".
-Blaise Pascal
Awatar użytkownika
Kraszan
Postrach tajgi
Postrach tajgi
Posty: 391
Rejestracja: 16 maja 2008, 13:09
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Margarownia reaktywacja - wstęp

Post autor: Kraszan »

Ogniki skakały po szczapach brzozy w kominku. Ogień leniwie rozświetlał panujący w komnacie półmrok. Młody człowiek, z rozwichrzoną czupryna uwijał się ze sprzątaniem malutkich kawałeczków drewna rozsypanych w kącie pokoju.
- no już, już, zmiataj młody, będzie się jarało jak Ligos na wiosne, hehehehhe.
Ten zgrzytliwy głos wydobywał się z bulgocącej paszczy starego orka. Siedział za wielkim blatem dębowego biurka opatulony w skórę gigantycznego niedźwiedzia.
- mówisz Zachariaszu, zwrócił się w stronę szykownie ubranego w karmazynowy lniany surdut człowieka stojącego obok i przerzucającego papiery, że niby księgowość jest rzeczą łatwą? Coś mi się widzi, że łżesz Ujnorcie jak Cię znam. Prędzej bym temu wietrzniakowi uwierzył niż tobie. A właśnie jak mu tam? Się wiedzie?
Kilka dni później.

[…] i weszliśmy jeno sami wraz z naszymi modłami do pasji do ciemnego mrocznego kaeru, niby pod przywództwem Margara – bo ten to Ork zawsze lazł wszędzie pierwszy, nad nim latał nasz fruwok i ta mała morda się mu nie zamykała ciagle a ariengarde jam zamykał rozważnie rysując linie cobyśmy potem mogli wyleźć z tego nieszczęścia … […]
Ork trzymając opasłe tomisko zakurzone zamknął je i odłożył z czcią na półkę z manuskryptami i księgowymi tabelami miejskimi.
- Ech, pamiętnik Kalidzbana, zaśmiał się na wizje gęby brodatego kurdupla, kompana tylu lat podróży, wojen, porażek, ucieczek ale i druha, który to nie raz uratował dumna dupę orka.
Odwrócił się do postaci stojącej w kącie.
- już wiem dlaczego jest tak jak mówisz. Chęć życia musi być w każdym z nas. Ja jej bez nich nie mam. Wezwij skrybę napiszemy do nich dramatyczny list.
Błysk w oku Orka był zbyt widoczny dla człowieka, cofnął się natychmiast do drzwi, ukłonił się i wyszedł.

Wieczór

- Pisz kapłaniatko pisz wszystko co mówię. Chcę abyś nabazgrolił do mych kompanów Kalibana i Xariona list pełen trwogi, nadziei oraz wiary oooo zwłaszcza wiary w więź naszą wewnętrzną. Rozumisz? Co chce byś napisał? To zabieraj się do roboty.

List pisany ręką skryby Bonifracjusza dyktowany przez szanownego Margara władcę Ligos, Pana 5 plemion, pogromcę Theran i niezliczonej rzeszy Horrorów

„ przyjaciele, druhowie i kompanii prześwietnego naszego dobrodzieja, niosę Wam donieść, iż nasz najukochańszy mecenas boleje na zdrowiu i rychło mu będzie widzieć się z pasjami. Przeto błagam Was abyście co koń wyskoczy przybyli do Ligos na rychłą konselacje po nieboszczyku.”
Skryba Bonifracjusz miasta Ligos

Ranek dnia następnego

Świtało już kiedy pod brama miejską pojawił się skryba.
- otwierajże szybciej matole czas mnie goni muszę pędzić z tej zapyziałej dziury.
- a juzci już panocku, a po kiego wy tak o świtaniu miasto opuszczata i to jeszcze w taaaką pikną pogode, siąść piwko spic o dupach pogwarzyć a nie tam w świat, jeszcze co was zjiii.
- głupiś, tu w tej norze nie docenia się takich jak ja utalentowanych pisarzy. No ale ja im pokazałem , hehehehehe. I Temu Jorkowi tyż.

Brama została otwarta, osiołek żwawo pogalopował ku traktowi. Jeszcze tylko za rzeką człek zsiadł zeń i przyglądającemu się mu pacholęciu fiuta ukazał.
- a powiedz Jorkowi że szczam na jego rady , heheheheh.
Obrazek
Awatar użytkownika
Loniu
Ciupozka ch... zbója
Ciupozka ch... zbója
Posty: 197
Rejestracja: 06 wrz 2008, 13:02
Kontakt:

Re: Margarownia reaktywacja - wstęp

Post autor: Loniu »

<tu była k..a odpowiedź na list Margara. Po 10 minutach przerwało sesję i cała pisanina psu w dupę ...>




Chłopacy. Gramy we wtorek jak mniemam ?
Jankosiu - możem się spotkać ciut wcześniej ?
ODPOWIEDZ