Wszystko fajnie, tylko akurat mi najmniej pasuje sobota i niedziela. Kwestie logistyczne. W niedzielę w ogóle nie mogę, bo w poniedziałek jadę do Łodzi z całym majdankiem i muszę być, żeby się dobrze spakować i wszystko zabrać. W sobotę natomiast głównym problemem jest przyjazd na RPGową i powrót. Nie mogę rano, bo mam robotę, a po południu autobusy ode mnie już nie kursują.
"Jasność tysiąca słońc, rozbłysłych na niebie, oddaje moc Jego potęgi. Teraz stałem się Śmiercią, niszczycielem światów"