Warhammer wg mnie hasłowo:
1. Ramy czasowe XIV-XVIII w. - z wioski średniowiecznej można łatwo dojechać do renesansowej mieściny, a stamtąd do barokowego miasta (w międzyczasie inne atrakcje z różnych epok - dla każdego coś miłego)
2. Podział klasowy widoczny, poszczególne grupy w swej zasadniczej masie operują wśród swojego stanu. Dlatego np. w większym mieście kontakt między szlachcicem a przedstawicielem plebsu jest rzadki (dla pośledniego obywatela szlachcic to ten, który właśnie przejechał w powozie, a w najbliższą sobotę wystawia wielkie przyjęcie w swym pałacu na wzgórzu za miastem). Podział na dzielnice istnieje (szlachecka, kupiecka) ale z wyjątkiem Altdorfu i Nuln oraz dzielnicy Morskich Elfów w Marienburgu wstęp do nich jest wolny, chadza tam tylko więcej strażników miejskich i ochroniarzy, patrole są częstsze.
3. Konwencja gry dowolna, z Tatarami dark fantasy się nie da zrobić
4. Cesarz Karl Franz dysponujący realną władzą, główny ośrodek decyzyjny w zakresie administracyjnym, ustawodawczym i wykonawczym, najsilniejszy kościół - Sigmar
5. Altdorf, Talabheim i Marienburg to miasta lojalne wobec Imperium, Nuln z uwagi na potężnych magów cieszy się pewną autonomią i należy postępować z nimi ostrożnie (pod tym względem sytuacja podobna jak Iopos w Barsawii, choć nie tak ostentacyjnie), najwięcej kłopotów jest z Middenheim, nigdy nie wiadomo czego się spodziewać po Ulrykowcach, oficjalnie uznają władzę cesarza ale...
6. Chaos w postaci goblinów, orków i mutantów gości u mnie na sesjach dość często (zależy to oczywiście od rodzaju intrygi), w miastach zakamuflowanych kultów jeszcze nie wprowadzałem ale będę się rozwijał
), smoka nie prezentowałem nigdy, zdarzali się trollowie i ogrowie
7. Magia to sztuka trudna i niewiele osób parających się tym poznało ją w stopniu przynajmniej dostatecznym, znikoma ilość artefaktów i innych magicznych ekspresji w postaci stałej, choć zdarzają się (np. pozostałości po Slannach, którzy kiedyś przebywali także i w tych rejonach), przedmioty magiczne potrafią wytwarzać tylko alchemicy, jest duża specjalizacja w obrębie magii
8. Elfowie - bardzo mało pozostało ich w Imperium, kilkanaście wiosek na trudno dostępnych leśnych terenach + autonomiczny rejon Lasu Loren + Elfowie Morscy w Marienburgu. Podróżując po Imperium rzadko natkniemy się na elfa, w miastach pojawiają się sporadycznie (wyłączając dyplomatów)
Krasnoludowie - prężna i rozwijająca się, także pod względem liczebności, rasa (zaprzeczenie założenia z podstawki), skutecznie bronią się przed najazdami hord Chaosu i barbarzyńców, powoli przygotowując się do odzyskania części utraconych onegdaj terenów i twierdz (Karak-a-Run
), relacje między Imperium a krasnoludami pozytywne, głównie w dziedzinie handlu, w fortecach władców gór można spotkać inne rasy, nawet elfów(!). Rzecz jasna krasnoludowie to awangarda wynalazczości, ponoć mają dziwne urządzenia działające na węgiel 8)
Hobbici - dość liczna rasa, dobrzy kucharze i złodzieje
9. TAK dla Trollów - strażników miejskich
, wprowadziłem ich ostatnio, najpierw tytułem eksperymentu pojawili się oczywiście w Talabheim, gdzie komendantem Straży jest sir Samuel Vimes i gdzie respekt dla tego aparatu kontroli wzrósł niepomiernie od czasu przybycia (teraz już) kapitana Marchewy Żelaznywładssona (pierwszy krasnolud, który awansował tak wysoko w strukturach Straży). Trollowie są już także na etatach w Altdorfie, to naturalnie głupia rasa ale nieoceniona przy zamieszkach i karczemnych awanturach. Należy im tylko zapewniać systematyczne i duuuużych rozmiarów posiłki.
Reasumując: MOJEGO Warhammera charakteryzuje eklektyzm w czystej formie
, podstawą na sesji ma być dobra zabawa i sporo śmiechu (chyba że przygotuję wreszcie jakiś ponury, mroczny scenario - do czego się od dawna przymierzam). Będzie to grzechem pychy ale i tak stwierdzam, że do tej pory byłem zadowolony praktycznie z każdej mojej sesji w WFRP, ponieważ zadowoleni byli z nich też gracze, kiedy ich o wrażenia pytałem. Może nie chcieli mi robić przykrości, tego już nie wiem. W każdym razie po każdej sesji pytam graczy, jak było i co ewentualnie zmienić, bo to dla mnie ważne, większa satysfakcja graczy to większa satysfakcja dla mnie. W sugestiach przoduje Banan, któremu zabierałbym teraz z zemsty fatepoint'y, gdybym je rozdawał