Różne spojrzenie na WFRP

Chaos jest wszędzie i tylko Bretonia ostanąć się będzie.
Awatar użytkownika
Sekret
Wikingowski überaxe
Wikingowski überaxe
Posty: 613
Rejestracja: 06 wrz 2008, 13:46
Lokalizacja: ŁDZ

Re: Różne spojrzenie na WFRP

Post autor: Sekret »

No dobrze. Na razie tylko tyle, bo troche czasu brak. Ja (tylko ja i nikt inny zapewne) tak widzę swojego Warhammera od strony technicznej:

Zbyt dużo tam MG, zbyt mało graczy, zbyt ważny jest scenariusz,a za mało postacie.

Trzeba też przyznać ,że gracze się na jego sesjach dobrze bawią.

Też dobrze panuje nad sesją , na których zresztą się dużo dzieje ,nie ma przestojów nudy.

Cała sesja jest przemyślana i kontrolowana przez MG ,ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

W najbliższym czasie postaram się napisać coś w stylu moich szacownych przedmówców, czyli trochę dłużej i jaśniej.
Podpisy są fajne, więc mam i ja. :P
Awatar użytkownika
Jankoś
Boski Arcyrozjebca +k1200
Boski Arcyrozjebca +k1200
Posty: 5242
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Różne spojrzenie na WFRP

Post autor: Jankoś »

To chyba wypowiedzi dotyczące stylu prowadzenia poszczególnych MG ,a nie wizji systemu Warhammer?
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"

Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Awatar użytkownika
Sekret
Wikingowski überaxe
Wikingowski überaxe
Posty: 613
Rejestracja: 06 wrz 2008, 13:46
Lokalizacja: ŁDZ

Re: Różne spojrzenie na WFRP

Post autor: Sekret »

To Hubercie mój styl prowadzenia właśnie Warhammera, bo każdy system powinno się chyba prowadzić trochę inaczej. :D Chociażby sesja Monastyru wygląda u mnie trochę inaczej, przynajmniej według mnie.
C.d.n.

--------------

No dobra. Obiecałem, więc piszę. :D Uprzedzam, że nie będzie to nic nowatorskiego i oryginalnego. Mój Warhammer wygląda mniej więcej tak:

MECHANIKA

1. Hybryda pierwszej i drugiej edycji. Większośc czerpiemy z ed. 1 (świat, magia), z ed. 2 zapożyczyliśmy np. system walki.
2. Lekko zmodyfikowałem tabele rasowe, aby poszczególne rasy bardziej się odróżniały, bo moim zdaniem różnią się one znacznie a w pierwotnej mechanice tego nie widać.
3. Tabele broni i zbroi niestety moim zdaniem zarówno w ed. 1 jak i w ed.2 są bardzo niedoskonałe, więc mam własne. :P Z tego co wiem, wielu MG ma takie.
4. Same podręczniki traktuję tylko jako pewną wytyczną, zbiór partykularnych zasad, które można (nie wszystkie oczywiście) jednak modyfikować, ignorować, naginać itd. Ogólnie nie ma sensu, szczególnie w ed. 2, trzymać się sztywno i ślepo wszystkich reguł.

ŚWIAT

1. Zdecydowanie Dark Fantasy. Każdą inną konwencję w wfrp uważam za herezję. :P Czasy panowania starego dobrego Karla F. Są one na tyle ciekawe, że żadne inne nie są mi potrzebne.
2. Mój Warhammer jest zwykły, prosty, ordynarny, brudny, bezwględny, brutalny, samolubny, nieuczciwy, niesprawiedliwy; wypisz wymaluj jak nasz prawdziwy świat. Dobra i piękna w nim jak na lekarstwo. To świat gdzie żądzi Pieniądz, Władza i Żądza, nic więcej.
3. Gracze bardzo dobrze wpasowują się w tą rzeczywistość, nie chcą naprawiać świata, zmieniać go na lepsze. Wręcz przeciwnie, akceptują go takim, jakim jest i czerpią z niego pełnymi garściami. Bezinteresownie nie zrobią w zasadzie nic. Nie stronią od kradzieży, zabójstw, gwałtów. Język używany w moim Warhammerze też nie należy do najgrzeczniejszych. Jaki świat, taka kultura. :D
4. Wszechobecna korupcja, liczne opłaty, myta, zazwyczaj nadwyraz wysokie.
5. Największym wrogiem zarówno graczy jak i całego Starego Świata jest tzw. wewnętrzny wróg, czyli zepsucie obywateli, oddawanie czci Potęgom chaosu (mnogość wszelakich sekt, kultów), powstawanie nowych religii pomniejszych bóstw, coraz częstsze mutacje, plewienie się hord zwierzoludzi po lasach.
6. Jeśli chodzi o bestiariusz to w zasadzie nie zrezygnowałem z żadnych potworów/istot, nawet tych najbardziej wymyślnych czy fantazyjnych, ale ich występowanie jest baaaardzo ograniczone. Przyjmuję zasadę, że większość bestii ma jakieś swoje środowisko, w którym bytuje. Jesli gracze zapuszczą się w jakieś jaskinie w Górach Krańca Świata, to możliwe że spotkają trolle, zielonych, troglodytów itd. Jeśli przedzierają się przez środek Drak Waldu to może zaskoczyć ich np. mantikora, gryf itp. Jednak jeśli wędrują sobie po kochanym Imperium traktami lub rzekami, no to raczej nie mogą liczyć na takie egzotyczne spotkania. A jeśli kiedyś zapedzą się naprawdę daleko, to może spotkają nawet gigantyczną hydrę czy smoka, choć ponoć żyją one tylko w bajkach. Kto wie? :P
7. Różnice klasowe, rasowe, rasizm, szowinizm na porządku dziennym. Mimo zdecydowanej przewagi ludzi w całym SŚ, dość często można spotkać przedstawicieli innych ras. Halflingi i Krasnoludy w Imperium. Elfowie w Marienburgu i Bretonii. Krasnoludy w Kislevie. Zdecydowane rozróżnienie "miejskich imperialno-bretońskich" Elfów i Krasnoludów od ich kuzynów z dalekich lasów, gór i państw (Albion, Ulthuan, Loren, twierdze krasnoludzkie).
8. Wewnętrzny rozkład Imperium, każdy myśli tylko o sobie, elektorzy niestety też.
9. Magia obecna. Każdy o niej wie i większość (przede wszystkim prości bogobojni obywatele) uważa ją za coś złego, nawet chaotycznego a już na pewno zbędnego. Oczywiście tzw. magów jest naprawdę niewielu. Wykorzystują swoje zdolności do wlasnych celów, niechętnie dzielą się swoją wiedzą. Magia to po prostu potężne narzędzie, pomagające w zdobyciu władzy i bogactwa. Gracze zazwyczaj spotykają się z magią w postaci rytuałów demonologicznych i nekromantycznych. I raczej nie są zadowoleni z takich spotkań, zwłaszcza, że moi demonolodzy i nekromanci to takie same okazy zdowia, jak ich inni koledzy po fachu. Zawsze śmieszyła mnie ta wizja nekromanty opisana w podręcznikach do wfrp. Taki biedak jak nauczy się np. wskrzeszać coś większego niż mysz, wygląda już jak zasuszony staruszek, wypluwający sobie na każdym kroku płuca, śmierdzący trupem i fekaliami. No ogólnie obraz nędzy i rozpaczy. U mnie takich rzeczy nie ma.
10. Przedmioty magiczne, artefakty, zwoje, błogosławieństwa jak na lekarstwo. Nie mówię, że ich nie ma, ale zdarzają się naprawdę rzadko. Gracze muszą się solidnie namęczyć, żeby zdobyć coś z odrobiną magii. Zazwyczaj taki przedmiot niestety posiada w sobie tą tzw. "niedobrą magię". :D To jest świat, w którym na każdym kroku trzeba odsiewać ziarna od plew, dlatego nawet zwykły przedmiot dobrej jakości kosztuje krocie i traktowany jest przez graczy jak skarb, który pieczołowicie pielęgnują. Dlatego gracze bardzo doceniają, to co mają. Szanują każdy miecz i zbroję a "magicznego artefaktu" używają tylko w najczarniejszej godzinie, bo wiedzą że bardzo długo może nie nadarzyć się okazja do zdobycia czegoś nowego.
11. Obłęd. Nie szczędzę graczom pkt obłędu, jeśli są świadkami rzeczy nie z tego/tamtego świata, a wiadomo, że w wfrp można się naoglądać wielu okropieństw, manifestacji chasou itd. itp. etc. Toteż w zasadzie każda doświadczona postać posiada jakiś uszczerbek na zdrowiu psychicznym, jakąś chorobę, ułomność, przypadłość. Nie mówię, że jakąś bardzo złośliwą, ale jednak. Po prostu nie da się być awanturnikiem, poszukiwaczem przygód, bohaterem w tym świecie i nie doświadczyć czegoś ponad swoje siły.
12. Pojęcia mi nieznane i dziwnie brzmiące w wfrp to: sklepy z magicznymi przedmiotami, cywilizowane trolle, wioski liszy, eliksiry uzdrawiające w co drugiej aptece. :P

To chyba z grubsza wszystko. :D Trochę tego wyszło, ale chciałem mniej więcej każdy z ważniejszych aspektów jakoś opisać. Po przeczytaniu tego wszystkiego, widzę że z niektórymi poprzednikami zgadzam się w wielu kwestaich, z innymi w niewielu. Na tym polega urok tego elastycznego systemu. Jak to mi kiedyś ktoś powiedział: "Nie ma to jak warhamiec". :P
Podpisy są fajne, więc mam i ja. :P
Awatar użytkownika
savarian
Postrach tajgi
Postrach tajgi
Posty: 288
Rejestracja: 30 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: The BestOwo Skierkowo
Kontakt:

Re: Różne spojrzenie na WFRP

Post autor: savarian »

Sekretowy Warmłotek to chyba najbliższa mi wizja tego sytemu. Od takiej zaczynałem, na takiej zęby zjadłem, taką zawsze kochałem i prowadziłem. Bardzo żałuje, że straciłem najlepszego Młotkowego MG u jakiego grałem (Coyota) bo w zasadzie potem już nigdy w naszym towarzystwie młotek się nie podniósł :/ ech... Sekret nakręciłeś mnie :) idę poszukać jakiś moich starych przygód do młotka...
"Na harfach morze gra;
Kłębi się rajów pożoga;
I słońce, mój wróg słońce;
wschodzi wielbiąc Boga!"
Awatar użytkownika
Jankoś
Boski Arcyrozjebca +k1200
Boski Arcyrozjebca +k1200
Posty: 5242
Rejestracja: 16 maja 2008, 12:31
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Różne spojrzenie na WFRP

Post autor: Jankoś »

Mi też ta wizja obok wizji Księcia(zresztą w wielu punktach podobnej) jest najbliższa.
"Rava urbs mea,societas "Secures" vita mea"

Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Farai
Hamierykański tomahawek
Hamierykański tomahawek
Posty: 124
Rejestracja: 16 maja 2008, 17:47
Lokalizacja: SK-CE

Re: Różne spojrzenie na WFRP

Post autor: Farai »

Zgadzam się w 100% z Savem.
Wersja Sekreta jest naprawdę bardzo fajna i bardzo mi zbliżona.
Chętnie bym odkurzył starą kartę i znalazł się w tamtym świecie.
Heh.......
Awatar użytkownika
Ślimak
Conan™ Seria Limitowana
Conan™ Seria Limitowana
Posty: 1341
Rejestracja: 16 maja 2008, 20:29
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Różne spojrzenie na WFRP

Post autor: Ślimak »

Nie chciałbym powtarzać tu słów moich poprzedników więc tylko pokuszę się o krótką syntezę i zwrócę uwagę na jeden dość istotny fakt oraz pozwolę sobie na małą dygresję.

Synteza:

Wizja PofD to nie tyle wizja, na której się wychowałem RPGowo (bo wychowałem się na kanoniczno-biblijnej podręcznikowej wersji 1 ed.) ale wizja, na której RPGowo dojrzałem. Zawsze będzie mi najbliższa.

Wizja Sekreta jest w zasadzie zbliżona tyle, że tak jak w podstawce jest bardziej umagiczniona i zbliżona do klasycznego a nie dark fantasy niż u Tomka - o tym słówko w zwróceniu uwagi.

Alternatywne podejście - u Huberta grałem - pełen wypas. Brudna Baśń (kolejna perełka auto-kreacji tak jak ksywka autora :)) na papierze wygląda dobrze, jak w praktyce nie wiem, nie dane mi było skosztować.



Dygresja:

Warhammer Sąsiada:
9. TAK dla Trollów - strażników miejskich Smile , wprowadziłem ich ostatnio, najpierw tytułem eksperymentu pojawili się oczywiście w Talabheim, gdzie komendantem Straży jest sir Samuel Vimes i gdzie respekt dla tego aparatu kontroli wzrósł niepomiernie od czasu przybycia (teraz już) kapitana Marchewy Żelaznywładssona (pierwszy krasnolud, który awansował tak wysoko w strukturach Straży). Trollowie są już także na etatach w Altdorfie, to naturalnie głupia rasa ale nieoceniona przy zamieszkach i karczemnych awanturach. Należy im tylko zapewniać systematyczne i duuuużych rozmiarów posiłki.
Zazwyczaj to klasyczny WFRP z głupimi wstawkami w stylu jak ta powyżej. Zapożyczenie żywcem wraz z imieniem i nazwiskiem postaci z innego uniwersum mnie osobiście bardzo psuje zabawę. Jak gram poważnie to chciałbym się przenieść do innego świata i nie chciałbym żeby ten świat robił sobie ze mnie jaja. Mimo, że uwielbiam styl prowadzenia Sąsiada to tego typu akcje mi działają na nerwy i psują zabawę - dlatego jak mam iść do Sąsiada to staram się wpadać na Poza Czasem :)

Zwrócenie uwagi na dosyć istotny fakt:

To co piszę tyczy się WFRP 1 ed. Drugiej edycji nie znam. Proszę wziąć podręcznik do "jedynki" przeczytać go uważnie i pokazać mi palcem gdzie on jest Dark Fantasy?! W którym miejscu jest bardziej Dark Fantasy niż AD&D?! WFRP to klasyczne fantasy z całym dobrodziejstwem inwentarza. To społeczność grająca w WFRP w Polsce (nie wiem jak gdzie indziej) uczyniła z niego DF, natomiast nie było to żadnym zamysłem twórców 1 ed i nie wynika z ich dzieła.
Religion is like a penis. It's fine to have one and it's fine to be proud of it, but please don't whip it out in public and start waving it around... and PLEASE don't try to shove it down my child's throat.
Awatar użytkownika
savarian
Postrach tajgi
Postrach tajgi
Posty: 288
Rejestracja: 30 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: The BestOwo Skierkowo
Kontakt:

Re: Różne spojrzenie na WFRP

Post autor: savarian »

Ślimak pisze:Proszę wziąć podręcznik do "jedynki" przeczytać go uważnie i pokazać mi palcem gdzie on jest Dark Fantasy?! W którym miejscu jest bardziej Dark Fantasy niż AD&D?! WFRP to klasyczne fantasy z całym dobrodziejstwem inwentarza. To społeczność grająca w WFRP w Polsce (nie wiem jak gdzie indziej) uczyniła z niego DF, natomiast nie było to żadnym zamysłem twórców 1 ed i nie wynika z ich dzieła.
Ależ Sleemku nie wiem jak w postach powyżej bo nie wszystkie czytałem z uwagą ale np ja nigdy nie twierdziłem ze to jest DF. Wręcz przeciwnie jest do zrzygania nie Dark. sądzę jednak, że w chwili gdy sie w Polszy zjawił był po prostu deficyt na darki a jego łatwiej było przerobić na taki właśnie styl niż wspomniane DDki. Ot cała enigma. Swoja drogą wdzięczny jestem Darkowym przemieniaczom Warmłotka bo gdybym go poznał w konwencji czysto podstawkowej (którą znam/znałem swoją drogą dość dobrze) to nie spędził bym przy nim nawet miesiąca, nie wspominając o kilku długich latach mej RPGowej przygody.
"Na harfach morze gra;
Kłębi się rajów pożoga;
I słońce, mój wróg słońce;
wschodzi wielbiąc Boga!"
Awatar użytkownika
Sekret
Wikingowski überaxe
Wikingowski überaxe
Posty: 613
Rejestracja: 06 wrz 2008, 13:46
Lokalizacja: ŁDZ

Re: Różne spojrzenie na WFRP

Post autor: Sekret »

Sav, Farai to może kiedyś zagramy w tego spaczonego mrokiem Warhammera, którego jak widzę lubicie tak samo jak ja? :P
Podpisy są fajne, więc mam i ja. :P
Awatar użytkownika
Ślimak
Conan™ Seria Limitowana
Conan™ Seria Limitowana
Posty: 1341
Rejestracja: 16 maja 2008, 20:29
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
Kontakt:

Re: Różne spojrzenie na WFRP

Post autor: Ślimak »

Savarian pisze:Ależ Sleemku nie wiem jak w postach powyżej bo nie wszystkie czytałem z uwagą
No właśnie odnosiłem się do postów powyżej :)
Religion is like a penis. It's fine to have one and it's fine to be proud of it, but please don't whip it out in public and start waving it around... and PLEASE don't try to shove it down my child's throat.
ODPOWIEDZ