Rasy w ED nieco odbiegają od stereotypowego postrzegania tychże ras gdzie indziej. Dodatkowo mam 3 rasy po części niespotykane nigdzie indziej.
A więc po kolei:
Krasnoludy (czy też jak chciał pan profesor Tolkien Krasnoludowie) - kilka rzeczy znacznie odbiegających od stereotypu krasnoluda - po pierwsze krasnoludy są rasą dominującą w Barsawii oraz władcami najpotężniejszego Barsawiańskiego królestwa - Throalu. Po drugie swoją pozycję osiągnęły dzięki wiedzy, nauce, organizacji, rzemiośle i handlowi. Nie ma nigdzie wzmianki o toporach (są za to krasnoludzkie miecze!), berserkerach, a nawet o obowiązkowym noszeniu brody. Earthdawnowe krasnoludy są podobne do stereotypowych pobratymców tylko w swym umiłowaniu do tworzenia przedmiotów. Typowy krasnoludzki adept to raczej mag, zbrojmistrz czy trubadur niż wojownik - tak przynajmniej można wyczytać w Mieszkańcach Barsawii. Mnie osobiście podoba się taki obraz krasnoluda, ale większości graczy przyzwyczajonych do WFRP raczej nie. Stąd mała popularność najliczniejszej z barsawiańskich ras na naszych sesjach.
Ludzie - jak w większości RPGów z gatunku fantasy potraktowani trochę po macoszemu (ta tendencja się zmienia - patrz Monastyr czy MERP). Są potencjalnie najbardziej kilerską rasą (szczególnie magowie) a to dzięki unikatowemu talentowi - Wszechstronności. Mimo to na tle charakterystycznych i barwnych ras Barsawii wypadają dość blado przez co mało osób decyduje się na grę człowiekiem. Dobrze opisane są ciekawe kultury stanowiące jedna mały odsetek ludzkiej rasy. Za to "szara większość" nie jest opisana wcale, to największy mankament tej rasy.
Elfy (Elfowie wedle pana profesora) - w zasadzie dzielą się na elfy krwawe i "zwykłe". Szczególnie po przeczytaniu Mieszkańców Barsawii dochodzę do wniosku, że opis elfów tworzyła jakaś sfrustrowana emo-laska. Pełno tu taniej egzaltacji i bezsensu. O podróży po kole życia (w skrócie: elf żyje ok 300 lat więc podzielono jego życie na 5 równych części, w każdej z nich elf zmienia dyscyplinę, partnera życiowego, ideologię, sposób ubierania się, zachowywania i ogólnie cały charakter - w zależności od jednej z dwóch dostępnych ideologii powyższe zasady są obowiązkowe lub tylko zalecane) można powiedzieć tyle dobrego, że jest to pomysł oryginalny i to wszystko. Całe to zamieszanie z krwawymi elfami to emo w czystej formie. Biedne elfy, których ciała przebijają ciernie w związku z czym cierpią w każdej sekundzie swego trzystuletniego życia. Aż się ciśnie na usta "co ty wiesz o bólu" albo "nigdy mnie nie zrozumiesz". Aż normalnie musiałem swojego ukochanego Verminasa zmienić w martwiaka bo mnie przerażało odium tej rasy. Tak na marginesie wymyślono niezwykle rzadki kolor skóry cetharel więc ja głupi szukając czegoś co mnie będzie wyróżniać postanowiłem nadać taki kolor skóry swojej postaci. Jak się okazało na kilku sesjach - co drugi elf adept z takim biega.
Orki (lub jak twierdzi Orczy Obus Orkowie) - bardzo fajny wizerunek tej rasy - podobny nieco do tego z KC. Bardziej podobni do ludzi, mimo że więksi, silniejsi i brzydsi mimo wszystko nie wyglądają jak zdegenerowane potwory. Są bardzo porywczy, żyją krótko, ale treściwie. Bardzo ciekawym aspektem jest fakt, że orki były niegdyś niewolnikami pozostałych ras. Dla mnie fajna rasa takich raptusów i niepokornych buntowników - w sam ras jak ktoś ma ochotę się nieco odmłodzić i poczuć jak za dawnych, dobrych lat. (I to wcale nie jest aluzja do Kraszana!
) Trole - fest! Wielkie, brzydkie, obłędnie honorowe góry mięcha! Coś dla prawdziwych mężczyzn. Świetna rasa - stylistyką grafiki wzorowana na Wikingach (większość pozostałych ras jest wzorowana graficznie na ludach nomadycznych Azji). Jeżeli chcesz grać twardym wojownikiem trol jest rasą dla ciebie. Tak samo jak orki, trole nie są typowym, złym mięchem armatnim dla zacnych bohaterów znanych z innych systemów tylko pełnoprawnymi członkami wielorasowej społeczności Barsawii. Dodatkowo jest to rasa najlepszych żeglarzy (a raczej łupieżców) powietrznych, w skrócie Wikingowie Barsawii.
T'skrangi - moim zdaniem najfajniejsza z nietypowych ras - przypominają nieco reptilionów z innych systemów, z tym że, są dużo bardziej barwną, ucywilizowaną i ciekawą rasą. W każdym razie są to zawadiackie, wygadane, kochające wodę i swoją Wężową Rzekę, dwunożne jaszczury. Rasa ciekawa słynącą ze swoich parostatków, skłonności do brawury, mody i życia na pokaz, odznaczająca się dużą zręcznością i charyzmą. Typowy T'skrang adept to marynarz lub fechtmistrz.
Obsydianie - wielkie kamienne humanoidy o możliwościach bojowych czołgu i agresywności misia koala. Co ciekawe są bezpłciowi. Ciekawa rasa do odgrywania, aczkolwiek ze względu na niesłychany spokój obsydian i lapidarność ich stylu tylko dla graczy obdarzonych spokojnym temperamentem. Ogólnie rasa na plus ale mało popularna ze względu na to, że w większości przypadków skazana na odgrywanie postaci drugoplanowych (mało kto potrafi taką postacią wybić się na pierwszy plan).
Wietrzniaki - latające i wnerwiające kuriozum. Najchętniej bym się ich z ED pozbył. No może ja mam mentalność trola czy co? Nie wiem. Mnie pomysł małych ludzików ze skrzydełkami co zmieniają kolor w zależności od koloru otoczenia jakiś taki... babski. A ja jako męska szowinistyczna świnia gardzę takimi pomysłami.
Nie znasz dnia ani godziny kiedy dopadnie Cie wietrzniacka zemsta 